Tak się trafia w IV lidze. W Gliwicach strzelali... raz na 7,5 minuty! [VIDEO]

21.08.2017
37 bramek w zaledwie 8 ligowych spotkaniach. Śląscy IV-ligowcy z grupy I przeszli w weekend samych siebie. Zabawili się zwłaszcza w Gliwicach, gdzie rezerwy tamtejszego Piasta rozgromiły beniaminka z Lublińca, choć same straciły aż 4 gole!
Szombierki Bytom
Piast jak BVB, Sparta w roli Legii
"Co oni wyprawiają?" - myśleli zapewne kibice, którzy pofatygowali się w południe obejrzeć sobotni mecz rezerw gliwickiego Piasta z beniaminkiem i zarazem... liderem IV-ligowych zmagań w grupie I. Na obiekcie Carbo stawiło się raptem kilkudziesięciu widzów, ale byli oni świadkami niesamowitej karuzeli. Dwóch graczy skończyło mecz z hat-trickami - Bogusław Borowiec z ekipy przyjezdnych i 18-letni Piotr Spende grający dla Piasta. Problem Sparty polegał na tym, że to Spende miał wokół siebie skuteczniejszych i - co tu dużo gadać - lepszych partnerów. Na boisku grał wspólnie z Adamem Mójtą, Aleksandrem Jagiełło i Bartoszem Szeligą - piłkarzami solidnie, albo bardzo solidnie otrzaskanymi w Ekstraklasie. Dwóch ostatnich również skończyło mecz z trafieniami, swoje dołożyli jeszcze Marek Jonda (x2) i Wojciech Blaszke i w sumie skończyło się wynikiem 8:4 dla "Piastunek", bo dla beniaminka gola zdobył jeszcze ten, który tydzień temu zapewnił mu fotel lidera - Damian Kosiński.

"Szombry" w tańcu...
O tym czego "Szombry" w tańcu nie robią, zaśpiewała ekipa trenera Radosława Osadnika już po meczu z "dwójką" Rakowa. Rezerwy I-ligowca na własnej skórze przekonały się o solidności bytomian, którzy w ciągu ostatnich 30 minut spotkania rozjechali rywala niczym zielony walec. Do przerwy było tylko 1:0 dla gospodarzy, których przewagę trafieniem udokumentował Bartłomiej Gwiaździński. Po zmianie stron dość nieoczekiwanie do natarcia ruszyli goście, doprowadzając do remisu po skutecznie egzekwowanym przez Adama Mesjasza rzucie karnym. To podziałało na gospodarzy jak płachta na byka - Damian Mielnik, Przemysław Sawicki, a w końcówce jeszcze Mateusz Morys po razie trafiali do bramki Jakuba Górskiego, wprowadzając Szombierki na fotel lidera tabeli!



Karny... wcale nie z kapelusza
Pierwszą wygraną w sezonie odnieśli piłkarze Ruchu Radzionków. Po "ciężarach" z Polonią Łaziska podopieczni trenera Kamila Rakoczego mogą pomału zapomnieć o ubiegłotygodniowym falstarcie w Czeladzi. Kluczowym momentem meczu był rzut karny wykorzystany przez Marcina Trzcionkę, a podyktowany przez sędziego Mateusza Bielawskiego za faul Kamila Uniejewskiego na wpadającym w "szesnastkę" Robercie Wojsyku (na filmie poniżej od 1:40). Ławka łaziszczan, z Krystianem Odrobińskim na czele długo wściekała się na decyzję arbitra, ale - jak pokazują powtórki - racji raczej nie miała. Inna sprawa, żę w samej końcówce Polonia powinna wyrównać, zamiast tego sama dała się dobić golem rezerwowego Andrzeja Piecucha. Efekt? "Zółto-czarni" mają na koncie już 4 punkty, w dorobku Łazisk wciąż okrąglutkie zero.


I brawo dla Świętochłowic
Pisaliśmy niedawno (tutaj), że ekipa Śląska bez kompleksów zaczęła grę na IV-ligowym poziomie? W Jaworznie beniaminek potwierdził ogromne możliwości ofensywne i zanotował pierwszą wygraną w sezonie. "Swoje" znowu zagrał Adrian Lesik, którego wyjątkowo swobodnie radził sobie z defensywą Szczakowianki. "Zrobił" akcję po której wynik otworzył Mateusz Kaiser, kolejny swój rajd skończył już sam i do przerwy "Świony" wygrywały 2:0. Po zmianie stron na kontaktowe trafienie Pawła Sermaka odpowiedzieli Marcin Czapla i - ponownie - kapitan Mateusz Kaiser i zespół trenera Janusza Kluge przywiózł do domów w pełni zasłużone trzy punkty. 


Wyniki 2 kolejki IV ligi (grupa II):
Przemsza Siewierz - RKS Grodziec 0:2
Szombierki Bytom - Raków II Częstochowa 4:1
Ruch Radzionków - Polonia Łaziska Górne 2:0
MKS Myszków - Górnik Piaski 4:0
Gwarek Ornontowice - Polonia Poraj 3:0
Piast II Gliwice - Sparta Lubliniec 8:4
Szczakowianka Jaworzno - Śląsk Świętochłowice 1:4
Sarmacja Będzin - Warta Zawiercie 4:0
autor: ŁM

Przeczytaj również