Całkiem nieźle rozpoczęła obecny sezon trzecioligowa Odra. Wodzisławianie po czterech kolejkach plasują się w środku stawki, mają na swoim koncie pięć punktów. Nie zmienia to jednak faktu, że w klubie jest jeszcze wiele do poprawy. - Chcemy nad tym pracować wraz z władzami, by Odra się rozwijała – mówi prezes stowarzyszenia kibiców Odry Wodzisław „Nasza Odra – Socios Odry Wodzisław”.
Odra może liczyć na fanów. Socios mają udział w klubie!
Stowarzyszenia kibiców coraz częściej odgrywają w realiach naszej klubowej piłki niepośrednią rolę. Podobnie ma być w Wodzisławiu Śląskim, gdzie w ostatnich miesiącach więcej niż o dobrej grze Odry mówiło się o problemach w samym klubie. - Chcemy to zmienić, chcemy pomagać i rozwijać nasz klub – mówi prezes stowarzyszenia kibiców Odry Wodzisław „Nasza Odra – Socios Odry Wodzisław”, Marcin Piwoński.
Stowarzyszenie to powstało nie tak dawno, bo dopiero jesienią ubiegłego roku. Kibice nie chcieli się już dłużej jedynie przyglądać sytuacji Odry. Sami chcieli ruszyć do działania. - Wiemy jaki jest stereotyp kibica, jak są postrzegane nawet takie stowarzyszenia. My również działamy dla całego przekroju kibiców, bo każdy ma swoje miejsce na trybunach – mówią fani, którzy jednak podkreślają, że wśród założycieli nie brakuje biznesmenów, czy też osób zawodowo spełniających się w innych branżach.
Samo stowarzyszenie ma swoich członków. Wszystkie składki idą na cele związane z działalnością Odry Wodzisław i kibicami z Bogumińskiej. - Chcemy działać dla kibiców, tak by na naszym stadionie było coraz lepiej, funkcjonalniej, ale także pomagać samemu klubowi. Każdy z nas ma w sercu Odrę i to jest dla nas najważniejsze – dodaje prezes stowarzyszenia.
Co ciekawe, stowarzyszenie zakupiło także udział w klubie. Z tego tytułu kibice zasilają miesięcznie budżet klubu stałą kwotą. Co prawda stowarzyszenie nie może aktywnie wpływać na działania zarządu, bo cały czas to jeszcze zbyt znikomy procent, ale kibice są już aktywni w klubie i wszystkie działania zarządu dla nich są jawne. W przeszłości z tym było bardzo różnie. - Chcemy działać na rzecz piłki, na rzecz Odry, wraz z zarządem, radą nadzorczą. Wiemy o najpilniejszych potrzebach, wiemy w którą stronę to musi pójść. Chcemy działać również na rzecz zgody dla piłki w Wodzisławiu Śląskim, bo z tym w ostatnich miesiącach było bardzo różnie. To nasze główne zadania – mówi przedstawiciel kibiców, Marcin Piwoński.
Papierkiem lakmusowym dla stowarzyszenia był niedawny mecz jubileuszowy z okazji 100-lecia Odry. Na boisku pojawili się byli piłkarze tego klubu, którzy doprowadzili Odrę między innymi do trzeciego miejsca w lidze i do europejskich pucharów, a z którymi Odra w ekstraklasie występowała przez czternaście sezonów. Na boisku pokazali się chociażby Artur Kościuk, Marek Saganowski, Czech Radim Sablik, Damian Seweryn, Adam Kryger, Dariusz Dudek, Grzegorz Tomala, Paweł Sibik, czy też Mariusz Pawełek. – Trudno było uwierzyć, że się uda wszystkich zebrać, a jednak – mówił Marcin Malinowski, który z racji przywiązania do Odry mógł uchodzić za „gospodarza” tego spotkania.
Za całą organizacją jubileuszowego spotkania stało właśnie stowarzyszenie kibiców „Nasza Odra”. Pomysł i realizacja jubileuszu, to jeden z pierwszych projektów, który kibice wcielili w życie. – Na pewno wszystko się udało, bo dobrze wpasowaliśmy się z datą, 15 sierpnia to idealny termin. Wielu byłych zawodników jednak od razu odpowiedziało bardzo pozytywnie na nasze zaproszenie, bez względu na termin. Ale to na pewno bardzo pomogło – mówi prezes stowarzyszenia kibiców, Marcin Piwoński. – W ostatnich latach wiele było jubileuszowych imprez klubów piłkarskich, ale ta przygotowana w Wodzisławiu Śląskim jest chyba najlepsza – nie mógł się nachwalić organizatorów Adam Kryger. Fani w ramach urodzin nie tylko zorganizowali mecz byłych piłkarzy, ale także całodniowy festyn, jak również mecz z udziałem piłkarek nożnych, które w Wodzisławiu Śląskim mają się czym chwalić. Kibicom pokazali się także przedstawiciele sekcji e-sportowej.
Na tym jednak nie koniec jubileuszowych wydarzeń związanych ze stuleciem Odry. Jesienią kibice chcą zorganizować jeszcze galę, na której chcą odznaczyć największe legendy w historii klubu. – Trzeba trzymać kciuki, by następcy przy pomocy właśnie kibiców mogli zbliżyć się do wielkich sukcesów Odry – mówi były prezes Odry, Ireneusz Serwotka.