Ruch Radzionków pokazuje, jak budować drużynę na wychowankach

26.08.2021

Jeszcze niedawno Ruch Radzionków w dwumeczu pokonywał Polonię Bytom, a swoje mecze rozgrywał na poziomie III ligi. Po spadku klub, dzięki mądremu zarządzaniu, stawia jednak małe kroki naprzód i rośnie w siłę, promując przy tym młodych piłkarzy.

ruchradzionkow.com

Gdzieś pod natłokiem ważnych spotkań na najwyższych szczeblach rozgrywkowych, kryją się przez wielu zapomniane, ale wciąż trwające rywalizacje niegdyś uznanych zespołów. Czwarta liga, dzięki derbowemu spotkaniu pomiędzy Ruchem Radzionków a Szombierkami Bytom - dawnym mistrzem Polski, pozwoliła nam nieco odświeżyć pamięć.

Gospodarze dość gładko pokonali rywali z Bytomia, dominując na boisku. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 i można się było tego spodziewać, bo od dawna Ruch, choć budowany właściwie od podstaw, stawia coraz większe kroki do przodu. W sezon 2018/2019, w którym radzionkowianie obchodzili setną rocznicę powstania klubu, zespół wszedł jako beniaminek trzeciej ligi. Baraże o awans, w których drużyna pokonała Polonię Bytom, naturalnie były również nacechowane wieloma emocjami. 

Na szczeblu trzeciej ligi Ruch nie utrzymał się szczególnie długo. Po jednym sezonie zespół powrócił na niższy poziom, gdzie z dużym spokojem odbudowuje swoją pozycję. Pierwszą grupę czwartej ligi śląskiej cechuje jednak wysoki poziom, a w następstwie zacięta rywalizacja o mistrzostwo. W końcu tylko zajęcie pierwszego miejsca daje przepustkę do gry w barażach o awans.

Trzy zwycięstwa z rzędu bez straconej bramki – zespół z Radzionkowa dawno nie zaliczył tak udanej inauguracji sezonu. Kapitanem, który zasiada obecnie za sterami tego projektu, jest szkoleniowiec Marcin Dziewulski, tarnogórzanin i wieloletni zawodnik Ruchu, który na swoim koncie ma występy w Ekstraklasie, a na jej zapleczu w barwach klubu z Radzionkowa zdobył nawet dwa gole. Posadę pierwszego trenera przejął w maju poprzedniego roku, a w poprzedniej kampanii zdołał z drużyną zająć czwarte miejsce w całej lidze.

Dzięki kilkuletniej już współpracy z radzionkowską Szkołą Mistrzostwa Sportowego, Ruch posiada swój własny dom. Piłkarze korzystają ze szkolnych szatni, a na boisku przy ulicy Knosały swoje mecze rozgrywają zarówno czwartoligowcy, jak i zespoły młodzieżowe. Te drugie stoją na wysokim poziomie, bo drużyna juniorów starszych Ruchu gra obecnie w pierwszej lidze wojewódzkiej, a ta stoi tylko o szczebel niżej od Centralnej Ligi Juniorów. Młodzież z Radzionkowa również radzi sobie świetnie. Po dwóch kolejkach nowego sezonu drużyna ma na koncie dwa zwycięstwa, między innymi w meczu ze szkółką Podbeskidzia Bielsko-Biała. W lidze ekipa ta zagra również przeciwko akademiom Ruchu Chorzów, Polonii Bytom, czy GKS-u Katowice. 

Praca z młodzieżą przynosi owoce, a filozofia wprowadzania do gry młodych zawodników z regionu przyświeca Ruchowi już od kilku lat. Przykładem może być nawet derbowe spotkanie z Szombierkami. – Jest tutaj dużo zawodników doświadczonych nawet w Ekstraklasie, zatem grupa starszyzny, ale także młodzież. Dzisiaj Kacper Zalewski, z rocznika 2004, zdobył bramkę na 1:0. Mikst jest naprawdę spory, ale obieramy wspólny cel, z meczu na mecz poprawiamy własne umiejętności oraz status drużyny – mówi szkoleniowiec zespołu z Radzionkowa. 

– Ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w Radzionkowie współpracujemy bardzo ściśle, a ona prężnie się rozwija i szkoli młodzież na wysokim poziomie, budując tym samym swoją renomę. SMS oraz Ruch wspierają się nawzajem, korzystając ze swoich możliwości. Osobiście bardzo się cieszę z faktu, jak to wszystko funkcjonuje, bo choć to dwa osobne twory, to o jednym wspólnym celu – kontynuuje nasz rozmówca.

Po tak świetnym rozpoczęciu sezonu można by pomyśleć, że rozpędzeni radzionkowianie w końcu zebrali ekipę, którą stać będzie na awans. Trener Dziewulski zachowuje jednak zimną głowę. – Przede wszystkim cieszy, że młodzież świetnie wchodzi do drużyny, a są to zawodnicy „nasi”, z akademii. Chcemy wygrywać, być mocni i zbudować ciekawą drużynę. Ale na ten moment liczy się tylko następny mecz i na tym zostańmy – skwitował szkoleniowiec.

Warto również wspomnieć, że w pierwszej grupie śląskiej IV ligi świetny start zaliczyły również drużyny Szczakowianki Jaworzno oraz Warty Zawiercie. Te zespoły również wygrały swoje pierwsze 3 spotkania. Zespół z Jaworzna także nie stracił żadnej bramki, jednak był mniej skuteczny od radzionkowian, natomiast lider z Zawiercia może pochwalić się aż 10 trafieniami, choć z kolei piłkarze Warty dali sobie strzelić 4 gole.

autor: Antoni Majewski

Przeczytaj również