Kibice wierzą w Janczyka. "Zrewanżuję się. Dam im sporo radości"

02.11.2018

- Odra wraca do gry, zakłada sobie awanse z roku na rok coraz wyżej. Ja też mam swoje marzenia, które chciałbym realizować - mówi Dawid Janczyk w pierwszej rozmowie po związaniu się z ekipą z Wodzisławia.

Odra Wodzisław Facebook

Były reprezentant Polski udzielił obszernego wywiadu dla kanału SlaskiSportTV. - Przede wszystkim chcę stanąć na nogi jako człowiek. Normalnie funkcjonować, być z rodziną i ponaprawiać wszystkie swoje błędy. Wiem co mam zrobić, wiem jakie są wobec mnie plany, trzeba tylko ciężko pracować - wyznaje Janczyk.

Piłkarz trafił do Wodzisławia w październiku. To był zaskakujący ruch ze strony zawodnika, który latem zwiazał się umową z grającym w warszawskiej B-klasie KTS-em Weszło. - Zaczęło się od tego, że odezwał się do mnie przez messengera trener Adam Burek. Zapytał, czy nie chciałbym wrócić do piłki i spróbować gry w odradzającej się Odrze Wodzisław. Miałem przyjechać, zobaczyć klub, zrobić taki rekonesans. Wiem, że bardzo chciał mnie trener Ryszard Wieczorek, co mocno mnie ucieszyło. Wystarczyło nam z prezesem pół godziny rozmowy by podjąć decyzję. Drużyna przyjęła mnie niesamowicie. Podchodzą do mnie z dużą serdecznością, a to bardzo mi pomaga. Wiem, że nawaliłem w życiu w wielu sprawach, a czuję że podchodzą do mnie z szacunkiem - docenia wychowanek Sandecji. Podkreśla też, że mimo dopiero szóstego szczebla rozgrywkowego na jakim jest dzisiaj Odra, standardy w tym klubie stoją na zdecydowanie wyższym poziomie. - I treningi i zaplecze w Wodzisławiu to... Ekstraklasa. To nie jest przesada. Wygląda to bardzo profesjonalnie - komplementuje zawodnik.

31-letni napastnik marzył o tym, by zadebiutować w nowych barwach jeszcze w tym roku. - Popełniłem błąd, podpisując dokumenty z KTS Weszło. Każdy, kto zna moja historię wie, że bardzo chcę wrócić do gry. Robię swoje, chcę jak najszybciej dojść do pełnej formy. Dwa tygodnie ciężkiej pracy już przynosi efekt. Jej idealnym zwieńczeniem byłby debiut w Odrze - mówi Janczyk.

Przepisy są jednak jasne - były reprezentant Polski do gry w nowym klubie może zostać zarejestrowany dopiero po otwarciu zimowego okienka transferowego. Mimo, że Śląski Związek Piłki Nożnej początkowo wydał zgodę na grę Janczyka dla wodzisławian jeszcze tej jesieni (o bałaganie w sprawie Janczyka pisaliśmy tutaj). - Dowiedziałem się wtedy, że będę grał i byłem mega szczęśliwy. A następnego dnia dowiedziałem się, że ktoś w Śląskim Związku powiedział, że odwołuje poprzednią decyzję. Tak to nie powinno wyglądać. Jestem człowiekiem, byłym reprezentantem, myślę że wielu ludziom - w tym działaczom - dałem kiedyś sporo radości. To absurd, który powinien być wyjaśniony. Tak się nie robi! - irytuje się zawodnik, który podejrzewa, że decyzja śląskich działaczy była efektem komentarzy, jakie pojawiły się ze strony prezesa PZPN., Zbigniewa Bońka.

Mimo, że były napastnik. m.in. Legii Warszawa, rosyjskiego CSKA Moskwa i belgijskiego Lokeren jeszcze w Odrze nie zagrał, od fanów tego zespołu otrzymuje spore wsparcie i wyrazy wiary w jego umiejętności. Ciepło przyjmują go również na boiskach rywali wodzisławian, choć przecież Janczyk mecze swojej drużyny na razie ogląda tylko z trybun. - Jestem z tego bardzo szczęśliwy, ale przecież jeszcze nie wyszedłem na boisko! Fajnie, że ludzie przyjmują mnie w ten sposób. Jeśli będzie taka możliwość zrewanżuję się swoją grą i bramkami i dam kibicom dużo radości - deklaruje Dawid Janczyk.

źródło: Youtube/SlaskiSportTV
autor: ŁM

Przeczytaj również