W Landeku również nie wiedzą co dalej. Tylko punkt Concordii w meczu z mistrzem

12.06.2017
O ile sytuacja w górnej części tabeli grupy 2 IV ligi śląskiej była klarowna, o tyle w jej dolnych rejonach przed meczami ostatniej kolejki było kilka niewiadomych. Pięć zespołów walczyło o uniknięcie niepewności. 

Beskid zrobił swoje
Beskid Skoczów wobec niepowodzenia w meczu z outsiderem z Suszca i niekorzystnych rozstrzygnięć na innych boiskach, także tych III-ligowych, mógł mocno skomplikować swoją sytuację, a w najgorszym przypadku z ligi spaść. Podopieczni Mirosława Szymury, aby uniknąć komplikacji musieli pokonać najsłabszą drużynę w stawce. Z ograniem Krupińskiego Suszec nie mieli większych problemów. Po niespełna kwadransie było po meczu. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Marcin Jaworzyn, raz Wojciech Małyjurek. Ostatecznie gospodarze wygrali 6:0, a pierwszy z wymienionych napastników beniaminka skompletował hat-tricka. – Zrobiliśmy to, co do nas należało. Końcowy wynik nie oddaje naszej przewagi. Kilku dobrych okazji nie wykorzystaliśmy. Bardzo długo zajmowaliśmy 7. miejsce, natomiast przy niekorzystnych dla nas rozstrzygnięciach mogło po meczu z Krupińskim pojawić się widmo spadku. Na podsumowanie sezonu przyjdzie czas, ale uważam, że zasłużyliśmy na środek tabeli – powiedział po meczu trener Szymura.

Taryfy ulgowej nie było
Zamieszana w walkę o utrzymanie Spójnia Landek udała się do Radziechów na mecz z wicemistrzem, który o swoją pozycję nie musiał się obawiać. Przyjezdni w meczu o życie nie potrafili przeciwstawić się rywalowi, który przeważał od samego początku. Co prawda w premierowej odsłonie podopieczni Macieja Mrowca swojej dominacji nie potrafili udokumentować, ale, co się odwlecze to... Po zmianie stron worek z bramkami otworzył w 48. minucie precyzyjnym uderzeniem z woleja Piotr Trzop. Chwilę później było 2:0, bowiem Grzegorz Szymoński przymierzył w długi róg. Ten sam zawodnik ustalił wynik rywalizacji. Spójnia rozgrywki zakończyła na 14. pozycji, co oznacza spadek – jeśli w przyszłym sezonie do IV ligi przystąpi bytomska Polonia (problemy licencyjne po spadku z II ligi), lub z III ligi spadnie Unia Turza Śląska – bądź konieczność rozegrania baraży ze Slavią Ruda Śląska.

Tylko punkt
Będącego myślami przy barażach o awans do III ligi mistrza z Bełku podejmowała Concordia, która potrzebowała punktów, aby wydostać się z zagrożonych pozycji. Gospodarze objęli prowadzenie w 40. minucie, gdy niezawodny Michał Zieliński z rzutu wolnego pokonał Mateusza Łobaczewskiego. Korzystny dla knurowian rezultat utrzymał się do minuty 73. Wówczas na listę strzelców wpisał się... niezawodny Piotr Bysiec, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, pojedynek najlepszych snajperów ligi także. Wobec takiego rozstrzygnięcia los sklasyfikowanej na 15. miejscu Concordii, wobec wygranej zdołałaby wyprzedzić Szczakowiankę Jaworzno i beniaminka z Wilczy, zależy od rozstrzygnięć sportowych i administracyjnych dotyczących Unii Turza Śląska i i Polonii Bytom. Jeśli oba zespoły przystąpią do gry w IV lidze, to będzie musiała zmierzyć się w barażach z MKS-em Myszków.

Zadyszka „rezerwistów”
„Dwójka” Podbeskidzia złapała na finiszu wyraźną zadyszkę. Nie wygrała żadnego z pięciu ostatnich pojedynków. Na zakończenie sezonu zremisowała u siebie ze zdegradowanym dużo wcześniej Orłem Mokre. – Sami sobie strzeliliśmy gola. Byliśmy przygotowani do ataku i straciliśmy piłkę w środku pola. Szkoda tej sytuacji, zabrakło odpowiedzialności. Przez cały mecz prowadziliśmy grę, dłużej utrzymywaliśmy się przy futbolówce. Nic nie chciało wpaść, zabrakło po naszej stronie armat. Po raz kolejny zagraliśmy bardzo młodym składem. Przeciwnik górował pod względem fizyczny, wybijał nas dzięki temu z rytmu, przerywał ataki, blokował strzały. Z gry zespoły jestem zadowolony, gra cieszy, wynik nie – podsumował pojedynek trener Piotr Bogusz. Ozdobą spotkania była bramka dla „Górali” zdobyta przez 17-letniego Zbigniewa Wojciechowskiego. Zawodnik urodzony w 2000 roku przyjął futbolówkę lewą nogą, następnie prawą uderzył z powietrza bez namysłu.



Wyniki 34. kolejki IV ligi (grupa II):

Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Orzeł Mokre 1:1 (0:1)
Drzewiarz Jasienica – LKS Czaniec 2:2 (1:1)
Polonia Łaziska Górne – Szczakowianka Jaworzno 4:1 (2:1)
Granica Ruptawa – Iskra Pszczyna 3:6 (1:4)
Wilki Wilcza – Gwarek Ornontowice 2:1 (0:0)
Beskid Skoczów – Krupiński Suszec 6:0 (4:0)
Concordia Knurów – Decor Bełk 1:1 (1:0)
MKS Lędziny – Unia Racibórz 1:4 (0:2)
GKS Radziechowy-Wieprz – Spójnia Landek 3:0 (0:0)

 

Przeczytaj również