W IV lidze też derbowo. "Cidry" na karuzeli w Szombierkach

03.04.2017
Ruch Radzionków po klęsce w pierwszej połowie derbów z Szombierkami ponosi pierwszą tej wiosny porażkę. Kolejne punkty straciła Warta Zawercie, w czołówce nie zawiodła tylko Sarmacja. Na wszystko z góry patrzył lider z Tarnowskich Gór, który 3 oczka zainkasował bez wychodzenia na boisko.
Zygmunt Taul/Ruch Radzionków
Wydarzenie
Dwa kluby, które potrafiły niegdyś solidnie namieszać w polskim futbolu w sobotę spotkały się na jego peryferiach. IV-ligowe derby pomiędzy Szombierkami Bytom a Ruchem Radzionków i tak wywoływały jednak sporo emocji jeszcze na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Tak "Cidry", jak i Szombierki początek wiosny miały znakomity, kibice jednych i drugich ostrzyli więc sobie zęby na równy emocjonujący pojedynek. Fani gospodarzy przygotowali efektowną oprawę, goście stawili się na mocno zapuszczonym obiekcie rywala w sporej i głośnej grupie. Pierwsza połowa zupełnie odebrała im jednak mowę. Na boisku niepodzielnie rządzili gospodarze, wrzucając na prawdziwą karuzelę gości z Radzionkowa. Wynik w 31. minucie otworzył były piłkarz radzionkowian, Amadeusz Zając. Do przerwy było 3:0, choć okazji na kolejne bramki dla "Zielonych" nie brakowało. Po zmianie stron o zwrocie akcji mowy nie było, bo choć podopieczni trenera Kamila Rakoczego wyglądali już nieco lepiej, to i tak sprawiali wrażenie ludzi którzy nie widzą szans na odwrócenie losów mecz.
 

Bohater
Amadeusz Zając i Mateusz Lebek swoimi rajdami napsuli sporo krwi defensorom Ruchu. Prawdziwym bohaterem "Zielonych" był jednak ich najskuteczniejszy strzelec, Jacek Jarnot. Pierwszoplanowa postać sobotniego starcia z "Cidrami". Zdawał się nie do zatrzymania, zdobył dwie bramki, dwukrotnie obił poprzeczkę bramki Bartosza Kucharskiego - słowem: kawał zawodnika. Trener Radosław Osadnik ma w talii prawdziwego asa i coś nam podpowiada, że nie zawaha się go użyć również w przyszłotygodniowej partyjce z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

Rozczarowanie
O "Cidrach" napisaliśmy już wiele, w ich przypadku plany awansu chyba definitywnie należy odłożyć na następny sezon. Podobnie można pomału mówić o Warcie Zawiercie. Rewelacyjny jesienią beniaminek wiosną podniósł z boiska raptem cztery punkty. W Zawierciu postawili zimą na wzmocnienia, wydawało się, że trener Robert Majchrzak wiosną będzie miał ekipę jeszcze mocniejszą od tej, która jesienią długo prowadziła w stawce, a później deptała po piętach tarnogórskiemu Gwarkowi. Tymczasem w weekend w starciu z Polonią Poraj zawiercianie z prowadzenia cieszyli się raptem... minutę. Na trafienie Marcina Strojka z początku drugiej połowy błyskawicznie odpowiedział Łukasz Dębski. Tym samym "Warciarze" dali się wyprzedzić Sarmacji, a ich strata do lidera wynosi już 8 punktów.

Co ciekawego?
- Wygląda na to, że jedyną realną siłą która może ściągnąć z fotela lidera tarnogórskiego Gwarka będzie tej wiosny Sarmacja. Po inauguracyjnej wpadce wicelider wygrał trzeci mecz z rzędu. Inna sprawa, że rezerwy Piasta nie zawiesiły poprzeczki zbyt wysoko i już po kwadransie meczu w Gliwicach było "pozamiatane". Wynik otworzył Remigiusz Malicki, w 15. minucie poprawił Józef Misztal, który po przerwie postawił kropkę nad "i". Gospodarze zagrali niemal bez wzmocnień z kadry pierwszego zespołu - wyjątkami byli Lukas Cmelik i będący już "za pan brat" z IV-ligowymi murawami Adam Mójta.

- Pięknie położone, choć zaniedbane obiekty rudzkiej Slavii spełniały kiedyś wiele funkcji. Było boisko do piłki nożnej, był basen, korty tenisowe, ba - była nawet narciarska skocznia! Tej wiosny "Rudziole" urządzili sobie w domu prawdziwą strzelnicę. Dwa tygodnie temu zapakowali 7 goli Górnikowi Piaski, a w minioną sobotę zmasakrowali Klub Sportowy Panki. Wynik otworzył Kamil Moritz, po przerwie trafiali Jacek Wujec, Kamil Zalewski i - już w doliczonym czasie gry, Bartosz Lach oraz Paweł Jamrozy. Goście mogli wyjechać z Sosinki z honorem, ale nie wykorzystali rzutu karnego (obronił Tomasz Strąk).

- Meczami w rezerwach można zapracować na profesjonalny kontrakt. Jakub Piątek z "dwójki" GKS-u Tychy, który w marcu trafił na Edukacji z Rakowa Czestochowa w sobotę zdobył jedną z bramek w wygranym meczu z Przemszą Siewierz, a już w poniedziałek podpisał umowę na grę w Tychach do 2020 roku! Utalentowany 18-latek był autorem jednego z 4 trafień gospodarzy - poza nim gole strzelali jeszcze Tomasz Górkiewicz, Nikolas Wróblewski i Remigiusz Szywacz.

- Kamil Czapla w ostatniej minucie doliczonego czasu gry pokonał Kamila Lecha zabierając rezerwom chorzowskiego Ruchu zwycięstwo w Częstochowie. Powiecie - "zdarza się"? Jasne, tyle że Czapla to... bramkarz Rakowa. Wcześniej sam wyjmował piłkę z siatki po trafieniu Bartosza Nowaka. W ekipie trenera Mateusza Soboty zagrali również m.in. Mateusz Cichocki i Paweł Oleksy.

Wyniki 21. kolejki IV ligi (grupa I):
GKS II Tychy - Przemsza Siewierz 4:1
Slavia Ruda Śląska - K.S. Panki 50
Piast II Gliwice - Sarmacja Będzin 0:3
Polonia Poraj - Warta Zawiercie 1:1
RKS Grodziec - Górnik Piaski 6:1
Szombierki Bytom - Ruch Radzionków 3:0
MKS Myszków - GKS II Katowice 1:1
Raków II Częstochowa - Ruch II Chorzów 1:1
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również