Trampolina dla wychowanków. Seniorska szatnia czeka

02.07.2020

Solidne zaplecze w postaci szkolenia młodzieży to coraz większy atut tych, którzy zdecydowali się mocno postawić na pracę z piłkarskimi talentami. Zwłaszcza w obliczu finansowych kłopotów, jakie dotknęły niejeden klub po zawieszeniu rozgrywek z powodu epidemii koronawirusa. Wiedzą o tym w Radzionkowie, gdzie ścisła współpraca IV-ligowego Ruchu ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego przynosi coraz bardziej wymierne efekty.

Zygmunt Taul/Ruch Radzionków

SMS w Radzionkowie otwarto w połowie 2017 roku. Podwaliny pod nową placówkę już wcześniej tworzył jednak UKS Ruch Radzionków, który systematycznie szkolił graczy znajdujących później uznanie w oczach większych klubów. Mali "Żółto-Czarni" potrafili sięgać po tytuły Mistrzów Śląska, świetnie odnajdując się w rywalizacji z najlepszymi akademiami w regionie. Teraz w niespełna 17-tysięcznej miejscowości z powodzeniem pracują na to, by swoim wychowankom na miejscu oferować proces szkolenia wieńczony pierwszymi krokami stawianymi w dorosłym futbolu.

Przetarte szlaki

Damian Dudziński, Kacper Zalewski i Szymon Siwy to kolejni gracze SMS-u, którzy związali się kontraktami z IV-ligowym Ruchem. Cała trójka to przykłady zawodników, którzy po latach nauki gry w piłkę pod okiem edukatorów z Radzionkowa mogli trafić do szatni seniorów i posmakować dorosłego futbolu. Szlaki 17 i 16-latkom przecierali ich starsi koledzy. Debiuty w barwach "żółto-czarnych" mają już za sobą choćby Rafał Deptała, czy Szymon Turczyn, a ich rówieśnik - 18-letni Michał Szromek, minionej jesieni stał się jedną z kluczowych postaci ekipy IV-ligowca i zwrócił na siebie uwagę klubów ze szczebla centralnego. - Dla chłopaków to duże wyróżnienie. To najczęściej chłopcy, którzy są z Radzionkowa albo jego okolic. Utożsamiają się z klubem. Sam trening z pierwszą drużyną już jest dla nich nobilitacją i powoduje, że stają się przykładem dla kolegów. Spodziewaliśmy się, że efekty naszej pracy będą widoczne w dłuższym okresie, ale okazuje się, że podwaliny które budowaliśmy jeszcze w strukturach UKS-u już przynoszą owoce. Niektórzy zawodnicy debiutowali w dorosłej piłce wcześniej niż się spodziewaliśmy. To tylko potwierdza, że potencjał jest - podkreśla Henryk Sobala, dyrektor sportowy miejscowego SMS-u.

Skok kontrolowany

W Radzionkowie awans do pierwszego zespołu zawsze jest krokiem dobrze zaplanowanym. Zaproszeniach na treningi z dorosłą drużyną nigdy nie są tutaj dziełem przypadku. Młodzież z SMS-u trenuje przecież na tych samych obiektach, co ligowcy, a jej postępy stale monitoruje sztab szkoleniowy "Żółto-Czarnych". Na współpracy korzystają oba podmioty - klub ma zaplecze w postaci zdolnej młodzieży, szkoła partnera, który umożliwia jej wychowankom kontrolowany skok na głęboką wodę. - Wychowanek SMS-u możliwość treningu z pierwszą drużyną musi traktować jako wyróżnienie i zaszczyt. Obojętnie, czy jest to IV liga, czy - mam nadzieję - w przyszłości wyższy poziom. Taki gracz musi czuć się ważny i potrzebny ale i wiedzieć, że miejsce w którym się znalazł jest efektem jego pracy. Sama aklimatyzacja w dorosłej szatni w Ruchu jest zdrowa i dobra. SMS i nasz klub ściśle z sobą współpracują. Młodzież może stopniowo przyzwyczajać się do klimatu seniorskich treningów, od najmłodszych lat przygotowywać się do tego, co ją czeka - podkreśla Marcin Dziewulski, trener IV-ligowych "Cidrów".

 
Postać nowego trenera radzionkowian jest w tej układance nieprzypadkowa. Jego poprzednik, Michał Majsner, pracę z pierwszym zespołem łączył z prowadzeniem najstarszych juniorów SMS-u. Taki model sprawiał, że najzdolniejsza młodzież była przez niego stale monitorowana. Dlatego jednym z argumentów, dla którego następcą Majsnera został właśnie Dziewulski był fakt, że i on doskonale orientuje się w możliwościach młodych adeptów piłki z Radzionkowa.- Chcemy, by trener pierwszej drużyny zawsze miał związek z tym, co dzieje się w SMS-ie. Marcin Dziewulski zna te struktury, spędził w klubie wiele lat, cieszymy się, że został szkoleniowcem I drużyny - potwierdza Henryk Sobala.

Wiara w młodych

Jedno, to znać możliwości miejscowej młodzieży, drugie - umiejętnie wprowadzać ją do dorosłego futbolu. 37-letni szkoleniowiec ma stanowić gwarancję dalszej współpracy I drużyny z SMS-em i być osobą, która we właściwy sposób pozwoli młodzieży stawiać pierwsze kroki na seniorskich boiskach. - Czasem utalentowanemu zawodnikowi trzeba dołożyć pewności siebie, pomóc w niektórych aspektach treningu - przyznaje Dziewulski.

Ruch, choć przed nadchodzącymi rozgrywkami zamierza wzmacniać zespół bardziej doświadczonymi graczami, nie zamierza schodzić ze ścieżki, obranej w Radzionkowie kilka lat temu. Klub walcząc o odbudowę swojej renomy, ma jednocześnie stanowić trampolinę dla najzdolniejszych wychowanków. - Dla Ruchu model pracy z młodzieżą będzie korzystny. Dobry młodzieżowiec zawsze przynosi profity. Jakość gracza rośnie, drużyna odnosi lepsze wyniki, a w razie ewentualnego transferu do wyższych lig w świat idzie sygnał o tym, że warto szkolić się w tym miejscu. Po pierwszych treningach kilku młodych chłopaków rzuciło mi się w oczy. To gracze z roczników od 2002 do 2005. Ich wprowadzanie to proces, w który mocno wierzę. Bardzo chciałbym, by któryś z tych zawodników ruszyło kiedyś w piłkarski świat. Trzeba tylko pamiętać, że talent potrzebuje czasu, inwestycji i rozsądku - uprzedza nowy szkoleniowiec radzionkowian.

Krok po kroku

Wiele wskazuje na to, że z biegiem czasu wybór wśród miejscowej młodzieży będzie mieć coraz większy. - Nasze drużyny pną się w górę, co jest potwierdzeniem stałego postępu. Każdy z naszych zawodników dostaje swoje szanse na boisku, chcemy, by wszyscy mogli się wykazać - cieszy się Henryk Sobala. I choć mówi się, że wyniki w piłce młodzieżowej znaczenie mają drugorzędne, nie do przecenienia jest fakt, że kolejne zespoły SMS-u znajdują się wśród najlepszych w regionie. W zakończonym niedawno sezonie do I ligi awansowali juniorzy starsi, a więc grupa, dla której ta kategoria wiekowa jest przedsionkiem do dorosłej piłki.

Takie sukcesy są możliwe dzięki przemyślanym strukturom, w jakich odbywa się szkolenie i edukacja w Radzionkowie. Wszystko zaczyna się w Uczniowskim Klubie Sportowym, który pozwala okolicznym dzieciom na pierwszy kontakt z futbolem. - UKS to przede wszystkim okres zabawy w piłkę, ale też czas na to, by zawodnicy dochodzili do poziomu świadomości pozwalającego podjąć im wybór dalszej ścieżki. Jeśli chcą się realizować w sporcie, mogą płynnie przejść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a z niej do dorosłej drużyny Ruchu. Możliwość stawiania płynnych kroków między wspomnianymi podmiotami to nasz duży atut - tłumaczy Henryk Sobala.

Drugi krok - Szkoła Mistrzostwa Sportowego - pozwala miejscowej młodzieży sprawne łączenie edukacji z treningiem. Raptem rok temu obok gruntownie wyremontowanej placówki uruchomiono niewielki ośrodek treningowy co sprawia, że uczniowie wszystko co niezbędne do nauki i zajęć sportowych mają w jednym miejscu. - To duże usprawnienie w godzeniu edukacji z treningiem. Tym bardziej, że w kontekście obu tych elementów zależy nam na jak najwyższym poziomie. Nie myślimy tylko o sporcie, jesteśmy również chwaleni za poziom nauczania w szkole. Takie połączenie to gwarancja tego, że nasi wychowankowie będą przygotowani do dorosłego życia bez względu na kierunek, który w nim obiorą.- zapewnia dyrektor Sobala, na dowód prezentując dyplomy za osiągnięcia sportowe i sukcesy w konkursach edukacyjnych.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również