Śliwa celuje w czwórkę
06.08.2008
Rozgrywająca MKS-u Dąbrowa Górnicza i najbardziej doświadczona zawodniczka Plus Ligi Siatkówki
Kobiet zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Jednak na wtorkowym, pierwszym treningu - na boiskach do piłki plażowej w Parku Zielona w Dąbrowie - zapału i uśmiechu jej nie brakowało.
- Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy zasuwać w piachu - mówi. - Budujemy siłę. Później przenosimy się do hali. To wszystko po to, by być dobrze przygotowanym do sezonu. Zdaję sobie sprawę, że po piątym miejscu w poprzednich rozgrywkach apetyty są spore.
W zespole została przyjęta jak stara znajoma. - Z Joasią Staniuchą-Szczurek i Gosią Lis grałam w Bielsku - mówi. - Z Beatą Strządałą i Magdą Sadowską znamy się z kadry. Z pozostałymi dziewczynami
szybko się zaprzyjaźnimy.
Wiadomo, że trener i działacze MKS-u liczą na jej olbrzymie doświadczenie. Jakby nie było wiele lat spędziła w lidze włoskiej (Perugia, Bergamo, Jesi, red.) i nie jest wykluczone, że swoimi radami
będzie wspierała szkoleniowca Waldemara Kawkę.
- Ja tu jestem tylko od roboty - tłumaczy. - Czyli od grania. Na razie nie było mowy, bym pomagała trenerowi. Może kiedyś, ale w tej chwili jestem zawodniczką. Chcę grać i cieszy mnie, że nasza liga tak podniosła swój poziom. Zbliżamy się do Zachodu i nie ma tu gangsterki.
Magda mieszka w Krakowie. Na razie nie zamierza wynajmować mieszkania w Dąbrowie. - To blisko 60 kilometrów - dodaje. - Niecała godzina jazdy autem. Spokojnie można dojechać na trening.
Kobiet zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie. Jednak na wtorkowym, pierwszym treningu - na boiskach do piłki plażowej w Parku Zielona w Dąbrowie - zapału i uśmiechu jej nie brakowało.
- Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy zasuwać w piachu - mówi. - Budujemy siłę. Później przenosimy się do hali. To wszystko po to, by być dobrze przygotowanym do sezonu. Zdaję sobie sprawę, że po piątym miejscu w poprzednich rozgrywkach apetyty są spore.
W zespole została przyjęta jak stara znajoma. - Z Joasią Staniuchą-Szczurek i Gosią Lis grałam w Bielsku - mówi. - Z Beatą Strządałą i Magdą Sadowską znamy się z kadry. Z pozostałymi dziewczynami
szybko się zaprzyjaźnimy.
Wiadomo, że trener i działacze MKS-u liczą na jej olbrzymie doświadczenie. Jakby nie było wiele lat spędziła w lidze włoskiej (Perugia, Bergamo, Jesi, red.) i nie jest wykluczone, że swoimi radami
będzie wspierała szkoleniowca Waldemara Kawkę.
- Ja tu jestem tylko od roboty - tłumaczy. - Czyli od grania. Na razie nie było mowy, bym pomagała trenerowi. Może kiedyś, ale w tej chwili jestem zawodniczką. Chcę grać i cieszy mnie, że nasza liga tak podniosła swój poziom. Zbliżamy się do Zachodu i nie ma tu gangsterki.
Magda mieszka w Krakowie. Na razie nie zamierza wynajmować mieszkania w Dąbrowie. - To blisko 60 kilometrów - dodaje. - Niecała godzina jazdy autem. Spokojnie można dojechać na trening.
Polecane
Orlen Liga
Przeczytaj również
25.12.2016
25.12.2016
Właściwa, bezpieczna droga
20.12.2016
20.12.2016
BKS Profi Credit bez trenera
30.11.2016
30.11.2016
Blisko 1000 dzieciaków!
18.11.2016
18.11.2016
Jasienica z odblaskami