Sadurek: Zostałam zwolniona!
11.09.2008
Siatkarskie środowisko jednym głosem mówi, że nie rozumie zamieszania wokół Mileny Sadurek. W podobnym tonie sprawę skomentował prezes BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, Czesław Świstak: - Nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, dlaczego pani Milena podjęła decyzję o opuszczeniu naszego klubu. Uważam, że jesteśmy dobrym i solidnym pracodawcą, zapewniamy naszym siatkarkom dobre warunki, jest perspektywa gry w europejskich pucharach - powiedział prezes.
Za główny powód odejścia Sadurek podaje się różnicę zdań na temat oceny gry zawodniczki. W odczuciu władz klubu była ona niska, bo zawodniczka nie dawała z siebie wszystkiego. - Tak czy siak, nie pokazaliśmy pani Milenie drzwi, właściwie mogła u nas zostać. Pozostaje nam uszanować jej decyzję, ale zgodnie z zapowiedziami, oczekujemy od nowego klubu uiszczenia stosownego odstępnego w celu sfinalizowania sprawy. Nie będziemy żądać wygórowanej ceny, ale trzeba mieć świadomość klasy zawodniczki - dodał prezes BKS.
- Nie odeszłam sama. Nie mam ochoty dłużej milczeć w tej sprawie i przyznaję, że po prostu zostałam zwolniona! Wróciłam z igrzysk i dowiedziałam się, że muszę sobie szukać nowego klubu. Potrafię zrozumieć, że nagłe zmiany w drużynie się zdarzają, ale jest mi przykro, że w taki sposób musiałam zakończyć swoją przygodę w Bielsku. To, co się stało, dalekie jest od określenia „profesjonalizm” - skomentowała sprawę Milena Sadurek.
Więcej w Dzienniku "SPORT"
Za główny powód odejścia Sadurek podaje się różnicę zdań na temat oceny gry zawodniczki. W odczuciu władz klubu była ona niska, bo zawodniczka nie dawała z siebie wszystkiego. - Tak czy siak, nie pokazaliśmy pani Milenie drzwi, właściwie mogła u nas zostać. Pozostaje nam uszanować jej decyzję, ale zgodnie z zapowiedziami, oczekujemy od nowego klubu uiszczenia stosownego odstępnego w celu sfinalizowania sprawy. Nie będziemy żądać wygórowanej ceny, ale trzeba mieć świadomość klasy zawodniczki - dodał prezes BKS.
- Nie odeszłam sama. Nie mam ochoty dłużej milczeć w tej sprawie i przyznaję, że po prostu zostałam zwolniona! Wróciłam z igrzysk i dowiedziałam się, że muszę sobie szukać nowego klubu. Potrafię zrozumieć, że nagłe zmiany w drużynie się zdarzają, ale jest mi przykro, że w taki sposób musiałam zakończyć swoją przygodę w Bielsku. To, co się stało, dalekie jest od określenia „profesjonalizm” - skomentowała sprawę Milena Sadurek.
Więcej w Dzienniku "SPORT"
Polecane
Orlen Liga
Przeczytaj również
25.12.2016
25.12.2016
Właściwa, bezpieczna droga
20.12.2016
20.12.2016
BKS Profi Credit bez trenera
30.11.2016
30.11.2016
Blisko 1000 dzieciaków!
18.11.2016
18.11.2016
Jasienica z odblaskami