Jeden z faworytów

09.08.2017
Niewątpliwie LKS Czaniec, podobnie jak w poprzednim sezonie, będzie wśród zespołów nadających ton rywalizacji w IV lidze śląskiej, grupie 2. W szeregach beskidzkiego zespołu doszło do niewielkich zmian personalnych. 
Bart Foto Sport/lksczaniec.futbolowo.pl
LKS Czaniec poprzednie rozgrywki zakończył na trzecim miejscu ustępując drużynom z Bełku i Radziechów. - Chcemy wykonać kolejny krok do przodu. Poprzednie rozgrywki zakończyliśmy na trzecim miejscu. Zawiesiliśmy sobie poprzeczkę wysoko, Liczę na to, że przynajmniej powtórzymy ten wynik. Łatwo nie będzie, ponieważ liga będzie bardziej wymagająca. W stawce pozostał mistrz z Bełku, dokooptowano Bytomski Sport, w szeregach którego nie brakuje piłkarzy ogranych na szczeblu centralnym, pojawili się solidni beniaminkowie. Moim zdaniem czołówka będzie podobna do tej z poprzedniego sezonu - zakłada Maciej Żak. - Letnie przygotowania nie trwają długo. Okres przygotowawczy był krótki, ale intensywny. Większość założeń udało nam się zrealizować. Skupiliśmy się na doskonaleniu naszych mocnych stron oraz poprawie słabszych. Dużych zmian w drużynie nie było, więc mogliśmy spokojnie pracować. Rozegraliśmy kilka sparingów, w których nieźle się zaprezentowaliśmy. Sparingi jednak to nie to samo co liga. Naszą pracę niebawem zweryfikuje boisko - dodaje grający trener czanieckiego zespołu.
 
Z sześciu sparingów beskidzki IV-ligowiec wygrał pięć. Pokonał Niwę Nowa Wieś 1:0, Brzezinę Osiek 8:0, Górala Żywiec 4:0, WSS Wisła 3:2 i BKS Stal Bielsko-Biała 3:1. Poległ w ostatnim test-meczu z ligowym rywalem. Drzewiarz Jasienica zwyciężył 3:2. - Zaprezentowaliśmy się jako zespół w sparingach obiecująco. Cieszy mnie to, że udało nam się zdobyć trochę goli. Pozytywnie oceniam pracę wykonaną przez zawodników. Walka o miejsce w składzie była i trwa nadal. Mam sporo materiału do analizy, wyciągnąłem sporo wniosków, ale tak jak powiedziałem, to były tylko sparingi - podkreśla Żak. 
 
Drużynę z Czańca opuścił jej najlepszy strzelec, czyli Bartosz Woźniak, który trafił od ligowego rywala z Landeka. Ponadto na zmianę barw klubowych zdecydowali się Konrad Kawaler (bramkarz, Orzeł Ryczów) i Tomasz Kaleta (napastnik, Unia Oświęcim). Działacze w miejsce wymienionych zawodników pozyskali: Karola Lewandowskiego ze Spójni Landek, dwóch 19-letnich piłkarzy Beskidu Andrychów - Jakuba Zerembę i Patryka Marczyńskiego, Wojciecha Wilczka, który wraca do Czańca po krótkim pobycie w Orle Piaski Wielkie oraz golkipera Krystiana Kozieła z Iskry Klecza Dolna. - Chcieliśmy wprowadzić do zespołu trochę świeżej krwi i to się nam udało. Na oceny przyjdzie czas. Zobaczymy jak nowi zawodnicy będą się prezentować w meczach o stawkę. Wierzę w to, że dobrze. Sądzę, że jesteśmy mocniejszą drużyną niż parę miesięcy temu. Co do straty Bartosza Woźniaka, to odszedł od nas nie tylko dobry piłkarz, ale także człowiek mający dobry wpływ na drużynę, na "szatnię". Podjął decyzję o zmianie klubu, musieliśmy ją uszanować - kończy grający trener LKS-u Czaniec. 
autor: KB

Przeczytaj również