Gdyby liga zaczęła się wiosną, "Zieloni" goniliby Gwarka

15.05.2017
Rewelacyjne Szombierki znowu zwycięskie na własnym podwórku. Obok "Zielonych" swoje mecze wygrali również pozostali najlepiej punktujący tej wiosny w pierwszej grupie IV ligi - Gwarek Tarnowskie Góry i Ruch Radzionków.
Szombierki Bytom
Hit kolejki
Przewaga Gwarka jest tak ogromna, że u góry ligowej tabeli emocje budzi już tylko walka o drugie miejsce w stawce. Dziś najbliżej osiągnięcia tego celu jest Ruch Radzionków. Prowadzone przez trenera Kamila Rakoczego "Cidry" ograły w sobotę Wartę Zawiercie, luzując rywali z fotela wicelidera. Radzionkowianie rozegrali solidne zawody, dominowali piłkarsko jednocześnie nie ustępując beniaminowi w twardej, fizycznej grze. W efekcie wygrali 1:0 po golu Marcina Trzcionki. Kapitan "żółto-czarnych", przesunięty przed sezonem z obrony do zadań ofensywnych zdobył w ten sposób 8 gola, a 14 razy ostatnim podaniem otwierał drogę do bramki kolegom z zespołu. W meczu z Wartą sprawę rozstrzygającego trafienia załatwił od A do Z w pojedynkę - najpierw popisał się kapitalnym rajdem lewą stroną boiska, a faulowany w szesnastce przeciwnika sam wymierzył sprawiedliwość skutecznie egzekwując "jedenastkę".


Bohater
Kto czyta nasze relacje ten doskonale zna to nazwisko. Jacek Jarnot z bytomskich Szombierek kolejnymi trafieniami zapewnił swojej drużynie 5 tej wiosny zwycięstwo przed własną publicznością. Tym razem do siatki przeciwnika trafiłą w samej końcówce spotkania. W 86. minucie wywalczył rzut karny a później skutecznie go egzekwował. W doliczonym czasie gry celnie dobijał piłkę odbitą pd słupka po uderzeniu Szymona Cicheckiego ustalając wynik na 3:0 z nadzwyczaj solidną tej wiosny Slavią. Jakby tego było mało Jarnot miał także swój udział przy otwierającym rezultat trafieniu - tuż po przerwie podał piłkę Dominikowi Cieszyńskiemu, który huknął z niemal 30 metrów zaskakując stojącego w rudzkiej bramce Tomasza Strąka.

Rozczarowanie
Prowadzić 4:2 w 90 minucie i nie wygrać meczu? Jak to zrobić wiedzą piłkarze rezerw gliwickiego Piasta. Na nic zdał się gol Marcina Flisa i kapitalna forma 19-letniego Michała Przemyka, który w sobotę skompletował klasycznego hat-tricka. W doliczonym czasie RKS Grodziec za sprawą strzałów Przemysława Wołczyka, a później Grzegorza Kocha rzutem na taśmę doprowadził do wyrównania. Inna sprawa, że i będzinianie mieli tego dnia czego żałować, bo jeszcze przed przerwą to oni wyszli w Gliwicach na dwubramkowe prowadzenie...

Co ciekawego?
- Ligowy peleton wciąż na duży dystans trzymają piłkarze Gwarka Tarnowskie Góry. Lider plan na sobotę wykonał w stu procentach, punktując przyjezdnych z Górnika Piaski. W rolę egzekutorów wcielili się Dawid Hewlik i Adam Dzido, dzięki czemu przed środowym starciem z drugimi w tabeli "Cidrami" przewaga Gwarka nad wiceliderem to aż 13 punktów!

- GKS Katowice wygrał z Ruchem Chorzów. Oczywiście tylko w meczu "dwójek", ale to zwycięstwo i tak ma swój wymiar. Zwłaszcza, że to "niebiescy" pojechali do Katowic w teoretycznie mocniejszym zestawieniu. Michał Koj, Milen Gamakow i Adam Pazio wraz z kolegami musieli przełknąć gorycz porażki po tym, jak w końcówce meczu do siatki trafił rezerwowy gospodarzy, Bartosz Suszek.

- Swój wyjazd przegrały także rezerwy tyskiego GKS-u. Mimo że na boisku w Myszkowie od pierwszej minuty przebywał szwedzki "Ibra" - Erik Tornros, do siatki trafiali tylko gospodarze. Dwa razy Tomasz Rybak, raz Piotr Andrzejewski i tyszanie wracali do domów z bagażem 3 goli.

Wyniki 29. kolejki IV ligi (grupa I):
GKS II Katowice - Ruch II Chorzów 2:1
Sarmacja Będzin - Przemsza Siewierz 0:1
Gwarek Tarnowskie Góry - Górnik Piaski 2:0
Ruch Radzionków - Warta Zawiercie 1:0
Raków II Częstochowa - KS Panki 6:2
Szombierki Bytom - Slavia Ruda Śląska 3:0
Piast II Gliwice - RKS Grodziec 4:4
MKS Myszków - GKS II Tychy 3:0
Nadwiślan Góra - Polonia Poraj 0:3 wo.

autor: ŁM

Przeczytaj również