Dąbrowa G. - Muszynianka 0-3
- Ten mecz przegraliśmy, zanim jeszcze tak naprawdę się zaczął. Moje dziewczyny przegrały go w głowach - powiedział po meczu Waldemar Kawka, szkoleniowiec MKS.
Dąbrowianki nie poradziły sobie z presją i stresem zwłaszcza w pierwszym secie. Mistrzynie Polski zdeklasowały w tej partii miejscowe siatkarki, wygrywając 25:9. W dóch kolejnych setach zawodniczki MKS podniosły się z kolan, ale stać je było jedynie na nawiązanie walki z rywalkami. O wygraniu setów nie mogło być mowy. Zespół z Muszyny kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie i nawet na moment nie oddał inicjatywy dąbrowskim zawodniczkom.
- Nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych. Fatalnie serwowałyśmy, z przyjęciem też były problemy. Strach sparaliżował moje zawodniczki. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz. W starciu z takim przeciwnikiem trzeba się wznieść na wyżyny umiejętności, jeśli chce się myśleć o dobrym wyniku. Szkoda mi kibiców, którzy tak licznie pojawili się w naszej hali - dodał trener Kawka.
[b]MKS Dąbrowa Górnicza - MKS Muszynianka Fakro Muszyna 0-3 (9-25, 21-25, 17-25) [/b]
[b]MKS:[/b] Śliwa, Szczurek, Wysocka, Sadowska, Sieczka, Lis, Tkaczewska (l) oraz Wilczyńska, Strządała, Liniarska, Cieśla, Matyjaszek.
[b]Muszyna:[/b] Bełcik, Jagieło, Pycia, Frątczak, Mirek, Plchotova, Zenik (l) oraz Rosner, Kaczor, Śrutowska.