#12 Rewolucyjna aplikacja, historyczny awans i Liga Mistrzów w Bielsku-Białej

01.01.2020

W ostatnim miesiącu roku zakończyły się jesienne zmagania w Ekstraklasie, a niektóre śląskie kluby dokonały już pierwszych wzmocnień swoich kadr. Do tego w grudniu miasto Bielsko-Biała uzyskało prawo organizacji amp futbolowej Ligi Mistrzów, a chorzowski Ruch wcielił w życie nowy pomysł na poprawę swojej sytuacji finansowej. 

Marcin Bulanda/PressFocus

Włodarze Ruchu Chorzów mogli w grudniu z pewnością odetchnąć z ulgą, gdyż spłata pożyczki udzielonej klubowi przez miasto została odroczona. Na spłatę wspomnianego długu trzecioligowiec ma czas do końca października, ale zanim do tego dojdzie, przy Cichej rozpoczęto poszukiwanie zawodników, mogących wzmocnić klub w zimowym okienku transferowym. Do trzecioligowca przymierzany był już m.in. Łukasz Janoszka, a w kuluarach wspominano również o ewentualnym powrocie do zespołu Piotra Ćwielonga. - Czy były rozmowy z Ecikiem? Pomidor. Słodki pomidor, taki grecki. Bo w Grecji jadłem najlepsze pomidory, więc tak mi się skojarzyło - tak na pytanie na temat ewentualnego transferu Janoszki wypowiedział się prezes Ruchu, Seweryn Siemianowski. 

W martwym punkcie stanął za to pomysł rozegrania derbowego meczu Ruchu z Polonią w „Kotle Czarownic”. Oferta finansowa, która została przedstawiona przez władze województwa i Stadionu Śląskiego spowodowała, że oba kluby w tym momencie nie mają szans na zorganizowanie derbów w wymarzonym miejscu.

W przypadku chorzowskiego Ruchu warto jeszcze wspomnieć o jego najnowszym pomyśle na podreperowanie budżetu. W połowie grudnia „Niebiescy” zaprezentowali aplikację, dzięki której kibice mogą wspierać finansowo klub w trakcie dokonywania internetowych zakupów. Wśród partnerów Ruchu już znalazło się ponad 1000 sklepów, a docelowo trzecioligowiec w pierwszym roku od uruchomienia aplikacji, liczy na wsparcie finansowe wynoszące ok. 270 tysięcy złotych (więcej o rewolucyjnej idei Ruchu przeczytacie w tym miejscu).

Sporo pod koniec roku wydarzyło się również w Bielsku-Białej. Podbeskidzie w bardzo dobrym stylu otworzyło zimowe okienko transferowe, pozyskując na zasadzie transferu definitywnego Mateusza Marca. Ofensywny zawodnik ma za sobą świetną rundę jesienną w GKS-ie Bełchatów, w barwach którego zdobył 11 goli w 20 spotkaniach. Wicelider klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi podpisał z nowym klubem dwuletnią umowę. - Było kilka telefonów, ale zdecydowałem się na Podbeskidzie, które od początku było zdecydowane, konkretniejsze - i stąd ten wybór. Dobrze też wiem, jaka jest sytuacja Podbeskidzia w tabeli, klub ma bardzo duże ambicje do walki o najwyższe cele, dlatego cieszę się, że będę się mógł tu dalej rozwijać. Na pewno chciałbym zrobić krok do przodu i wspólnie z Podbeskidziem zagrać w lidze wyżej - przyznał nowy nabytek „Górali” na łamach oficjalnej strony internetowej klubu.

Inny bielski klub, Kuloodporni, uzyskał za to prawo zorganizowania drugiej edycji amp futbolowej Ligi Mistrzów. Zmagania najlepszych klubów w tej dyscyplinie odbędą się na Śląsku w dniach 22-24 maja 2020 roku, a rywalizacja będzie się toczyć na trzech obiektach - stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Turystyki w Czechowicach-Dziedzicach, popularnej „Górce” (na tych obiektach zostaną rozegrane mecze grupowe) oraz na Stadionie Miejskim przy ulicy Rychlińskiego (tu z kolei odbędą się półfinały oraz spotkania o siódme, piąte, trzecie oraz pierwsze miejsce). W najbliższej edycji Ligi Mistrzów wystąpi ośmiu uczestników. Oprócz mistrzów Polski i Turcji, która rywalizowała z Kuloodpornymi o prawo organizacji zawodów, w turnieju zagrają również Rosjanie, Anglicy, Irlandczycy, Gruzini oraz debiutujący Włosi i Azerowie.

Sporego tempa nabrały za to rozgrywki Pucharu Polski, a jedynymi śląskimi przedstawicielami, którzy zdołali pozostać w grze i znaleźć się w gronie ośmiu najlepszych drużyn, zostali piłkarze Piasta Gliwice i GKS-u Tychy. Szczególne słowa uznania należało skierować w stronę piłkarzy trenera Ryszarda Tarasiewicza, którzy nawiązali tym samym do sukcesów z lat 70., a po drodze do upragnionego awansu pokonali m.in. faworyzowanego przedstawiciela najwyższej klasy rozgrywkowej, ŁKS Łódź. – Bardzo cieszymy się z tego awansu, bo nam na tym zależało. Traktujemy Puchar Polski poważnie, tak postanowiliśmy na początku sezonu – mówił po zwycięskim meczu w 1/8 finału trener Ryszard Tarasiewicz.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również