Łęczna psuje urodziny. Ruch traci punkty z Górnikiem

11.08.2022

Jeszcze kilkanaście tygodni temu Ruch Chorzów i Górnika Łęczna dzieliła przepaść. Podczas gdy "Niebiescy" wspinali się na zaplecze Ekstraklasy, z elity zlecieli gracze z Lubelszczyzny. Czas w futbolu płynie niebywale szybko. W czwartek to chorzowianie byli faworytem, długo wywiązując się z tej roli. Ostatecznie - po golu straconym w końcówce - drugi raz w rozgrywkach zgubili jednak punkty, remis okupując dwiema kontuzjami. 

Marcin Bulanda/PressFocus

Wydarzenie

Ruch prowadził różnicą jednego gola przez większość spotkania i miał świetne okazje do tego, by zamknąć mecz. Zmarnował nawet te najlepsze, a - co gorsza - sam dał wbić sobie gola. Po rzucie rożnym Jakub Bielecki obronił strzał Marcina Biernata, ale do odbitej piłki dopadł Egzon Kryeziu i trafieniem wyrównującym popsuł 55-urodziny trenerowi Jarosławowi Skrobaczowi. 

Bohater

Łukasz Moneta - podobnie jak w meczu w Rzeszowie - swoimi dograniami napędzał ofensywę chorzowian. Ruch długo miał na koncie ledwie jeden celny strzał, po którym z asysty "Moneta" wynik otworzył Konrad Kasolik. 28-latek wypracowywał partnerom kolejne szanse, ale piłka do siatki Tomasza Woźniaka więcej nie wpadła.

Rozczarowanie

Pechowy było to starcie dla 14-krotnych Mistrzów Polski. Po 11 minutach plac gry z urazem opuszczał Przemysław Szur. Obrońca, który u progu sezonu wyrósł na podporę defensywy chorzowian, został zmieniony przez Remigiusza Szywacza. Niespełna 25 minut trwał występ Patryka Sikory. Wszedł na murawę po przerwie w miejsce Kacpra Michalskiego i mocno pracował na pozytywne recenzje za swoją grę. Niestety, w 69. minucie zawodnik, który nie tak przecież dawno długo leczył zerwane więzadła, trzymając się za udo z grymasem bólu ustąpił pola Tomaszowi Swędrowskiemu. 

Co ciekawego?

Aż pięciu zmian w wyjściowej jedenastce dokonał trener Jarosław Skrobacz. Mimo wygranej ze Stalą w Rzeszowie "Niebiescy" wyraźnie potrzebowali korekt tym bardziej, że natężenie spotkań w sierpniu zrobiło się naprawdę spore. Chorzowianie zbudowali jednak latem szeroką i przede wszystkim wyrównaną kadrę. Tym razem od pierwszych minut zagrali Tomasz Foszmańczyk, Jakub Witek, Jakub Piątek, Mateusz Kwietniewski i Kacper Michalski. 

Ruch miał stały fragmenty gry. Piłkę dośrodkowaną przez Kwietniewskiego zbyt krótko wybili goście. Futbolówkę zebrał Łukasz moneta, dograł z powrotem w "szesnastkę" gdzie przytomnie zachował się Konrad Kasolik, głową lobując Tomasza Woźniaka.

- Wyrównać mógł Łukasz Grzeszczyk. Najpierw z prawej strony w stronę doświadczonego pomocnika dośrodkował Krykun. Były kapitan GKS-u Tychy ubiegł swojego dawnego kolegę z zespołu - Jakuba Piątką, ale jego "główkę" obronił Bielecki. Po chwili 35-latek uderzał raz jeszcze, tym razem szczęśliwie dla "Niebieskich" skończyło się rzutem rożnym.

- Trudno nazwać mecz przy Cichej porywającym. Szansę w 60. minucie miał Mateusz Kwietniewski, ale po dośrodkowaniu Monety z bliska przeniósł piłkę głową nad bramką

- Kilkadziesiąt sekund później Kwiteniewskiego na boisku zmienił Artur Pląskowski. Wraz z kolegami łapał się za głowę 5 minut po wejściu na plac gry. Wydawało się, że 28-latek z metra wpakuje piłkę do siatki, ale w ostatniej chwili trącił futbolówkę Woźniak sprawiając, że pomocnik "Niebieskich" spudłował.

- Wynik powinien uspokoić również Jakub Piątek. W 80. minucie na bramkę Woźniaka mocno huknął Swędrowski, a pozostawiony bez opieki w polu karnym wychowanek Stadionu Śląskiego z kilku metrów nie zdołał celnie dobić tej próby.

- Ruch próbował napierać, ale to goście byli bliżsi przechylenia szali na swoją korzyść. 

Ruch Chorzów - Górnik Łęczna 1:1 (1:0)

1:0 - Konrad Kasolik 20'
1:1 - Egzon Kryeziu 81'

Ruch: Bielecki - Kasolik, Szur (11' Szywacz), Nawrocki - Michalski (46' Sikora, 69' Swędrowski), Piątek, Witek (46' Wójtowicz), Moneta - Foszmańczyk, Szczepan, Kwietniewski (61' Pląskowski). Trener: Jarosław Skrobacz.

Górnik: Woźniak - De Amo (56' Turek), Biernat, Zbozień - Krykun (72' Tkacz), Serrano (72' Szramowski), Kryeziu, Dziwniel - Gąska, Podliński, Grzeszczyk. Trener: Marcin Prasoł.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)
Żółte kartki: Szczepan, Piątek, Nawrocki, Szywacz (Ruch), Turek, Pierzak (Górnik)
Widzów: 

autor: ŁM

Przeczytaj również