Ruch kontra Górnik. Odliczanie czas zacząć!

30.08.2022

Dzisiejszą konferencją prasową na stadionie przy ulicy Cichej rozpoczął się właściwie ostatni etap operacji „Wielkie Derby Śląska”. Ruch Chorzów w czwartkowy wieczór zagra z Górnikiem Zabrze i chociaż stawką będzie wyłącznie awans do drugiej rundy Fortuna Pucharu Polski, to w przypadku tych klubów gra idzie o coś więcej.

Łukasz Sobala/ PressFocus

Nawet podczas dzisiejszego spotkania trenera Jarosława Skrobacza oraz Łukasza Janoszki i Tomasza Foszmańczyka z mediami dało się wyczuć, że każde słowo waży zdecydowanie więcej. - Ten mecz urasta do rangi jednego z najważniejszych spotkań. Nie ma co ukrywać, że będzie to znaczące wydarzenie. Skupia ono uwagę nie tylko miejscowych kibiców, ale też części piłkarskiej Polski. Dla nas od momentu zakończenia ostatniego spotkania ligowego jest to teraz najważniejszy mecz. Tak do niego podchodzimy i jestem przekonany, że zostawimy na boisku masę zdrowia. Wierzę, że to będzie dla nas dobry mecz – mówi szkoleniowiec wicelidera pierwszej ligi.

Chorzowianie do czwartkowego spotkania przystąpią podbudowani wygraną w ostatnim meczu ligowym, w którym okazali się lepsi od spadkowicza z ekstraklasy, Bruk-Betu Nieciecza. Teraz poprzeczka pójdzie jednak jeszcze wyżej do góry. - Przygotowania przebiegają normalnie, tak jak do meczu, który odbywa się w środku tygodnia, więc tutaj się nic nie zmienia. Wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji – powiedział na wstępie trener Niebieskich, dodając, że pewną niewiadomą jest Patryk Sikora, który tak dobrze wypadł w sobotę. - Patryk ma trochę problem ze stawem skokowym, ale myślę, że do czwartku będzie wszystko OK.

Dla Ruchu mecz z Górnikiem przypada na bardzo gorący okres. Chorzowianie w ubiegłym tygodniu zakończyli maraton czterech spotkań, które rozegrali w ciągu dwunastu dni, teraz po spotkaniu z Górnikiem będą mieć zaledwie nieco ponad 48 godzin do kolejnego meczu ligowego. To może wpływać na fizyczność Niebieskich. - Nie jesteśmy zespołem, który posiada wyrównaną 26-osobową kadrę. Mamy wielu zawodników młodszych, którzy nawet nie liznęli piłki seniorskiej. O formę fizyczną dbamy, ale nie przewidzimy pewnych rzeczy. Jesteśmy jednak w dobrej dyspozycji i dotychczasowe spotkania pokazują, że jesteśmy w stanie grać co kilka dni. Robimy sporo rotacji i na dzisiaj nie ma praktycznie nikogo, kto może powiedzieć, że jest przemęczony. Liczymy na to, że w czwartek będziemy potrafili zaprezentować to, co sobie zakładamy. Stać nas na to, żeby przeciwstawić się Górnikowi i odnieść sukces – mówi Skrobacz, który w ligowym kontekście zwraca uwagę również na terminarz. - Nie jest to do końca uczciwe, gdy jeden zespół ma więcej czasu na odpoczynek niż rywal – trener Ruchu zwraca uwagę, że bielszczanie - kolejny przeciwnik Niebieskich w lidze - już dzisiaj grali swój mecz Pucharu Polski. - Niedzielne spotkanie jest tak samo ważne, ale w czwartek zagramy najmocniejszym składem. Nie wyobrażam sobie, że może być inaczej – dodał trener chorzowian.

Można się oczywiście zastanawiać, w jakim składzie Niebiescy wybiegną na boisko i jak będą się prezentować na tle rywala z ekstraklasy. Chorzowianie w lidze starają się narzucać przeciwnikom swój styl gry, dominować na boisku. W czwartek jednak w rywalizacji z drużyną z ekstraklasy może być o to trudno. - Cały czas chcemy dążyć do tego, żeby prezentować jakiś styl. Różne rzeczy można sobie zakładać i planować, a wszystko zwykle weryfikuje boisko i przeciwnik. Niemniej będzie to mecz o zdwojonej dawce energii. Na pewno będzie agresywny, będzie dużo walki i zaangażowania z obu stron. Górnik to zespół, który w tej rundzie też długo utrzymuje się przy piłce. Będzie decydował ten moment, kto komu na co pozwoli. My na pewno nie odejdziemy od własnego sposobu grania i będziemy chcieli grać swoje – tłumaczy opiekun Niebieskich.

- Na pewno zarówno my, jak i Górnik jesteśmy drużyną, która chce się utrzymywać przy piłce, będzie chciała ją mieć przy nodze – mówi kapitan Ruchu Chorzów, Tomasz Foszmańczyk. - Takie też zapewne będzie nasze założenie, ale trzeba też mieć plan B i C, gdy tego podstawowego ewentualnie by się nie udało zrealizować. Środkowa strefa, opanowanie jej, może być kluczowe – mówi popularny „Fosa”, który w czwartek zagra po raz pierwszy w WDŚ. - Przeciwko Górnikowi grywałem jedynie w barwach innych ekip – dodaje. - Już w poprzednim sezonie drużyna pokazała, że wszyscy są gotowi na mecze o wysoką stawkę przy dużej publiczności i dużej presji. Pod tym kątem możemy być spokojni, że drużyna udźwignie ciężar – dodaje z kolei Łukasz Janoszka, który ma największe doświadczenie z obecnych piłkarzy Ruchu, jeżeli chodzi o grę w Wielkich Derbach Śląska. - Te rozgrywane na Stadionie Śląskim na pewno zapamiętam najbardziej.

Dzisiaj jeżeli komuś bliżej do łatki „faworyta”, to drużyną tą jest Górnik. - Górnik jest ekstraklasowiczem i to od dłuższego czasu. Faworytem na pewno jest zespół z Ekstraklasy i na dzisiaj tak musimy na to spojrzeć, co nie znaczy, że nie liczymy na to, że to nam się uda na boisku i to my awansujemy do kolejnej rundy. Gramy u siebie, a my uwielbiamy grać przy własnych kibicach, chcemy im sprawić w czwartek wiele radości – mówi na koniec opiekun Niebieskich.

 

autor: TD

Przeczytaj również