Złe miłego początki. Podbeskidzie już "na zielono"

03.11.2019

Mimo że piłkarze Podbeskidzia jako pierwsi stracili gola w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz, zdołali oni odrobić powstałe straty z nawiązką. Ostatecznie podopieczni Krzysztofa Brede pokonali swojego rywala 3:1, a na listę strzelców wpisali się Łukasz Sierpina, Bartosz Jaroch i Karol Danielak. Tym samym bielszczanie zapewnili sobie awans w tabeli na co najmniej drugą pozycję.  

Adam Starszyński/PressFocus

Po stracie punktów przez Radomiaka w Legnicy, piłkarze Podbeskidzia stanęli przed możliwością wskoczenia nawet na fotel lidera pierwszoligowej tabeli. Warunkiem koniecznym było jednak pokonanie na swoim stadionie wyjątkowo nieprzewidywalnej Sandecji. Do tej pory zespół Tomasza Kafarskiego odniósł w lidze tylko jedno wyjazdowe zwycięstwo, a wobec braku ustabilizowanej formy, przed 16. serią gier plasował się tuż nad strefą spadkową. Faworytem niedzielnej rywalizacji byli zatem gospodarze, którzy po porażce z GKS-em Jastrzębie na nowo zamierzali rozpocząć budowę „bielskiej twierdzy”. 

Po bezbarwnym początku meczu Podbeskidzie postanowiło odważniej ruszyć do ataku, a szczególnie aktywny w ofensywie był Karol Danielak. Skrzydłowy miał przynajmniej dwie okazje na otwarcie wyniku, ale albo brakowało mu odpowiedniego wykończenia, albo kilku centymetrów by móc dosięgnąć dogranej piłki. Bielszczanie przeważali jednak nad swoim rywalem, często zmuszając go do powolnego rozgrywania piłki na własnej połowie. W poczynaniach zespołu trenera Brede brakowało konkretności, czego nie można było powiedzieć o drużynie przyjezdnej. 

Sandecja zrobiła bowiem najlepszy możliwy użytek z właściwie jedynej groźnej okazji, a w roli głównej wystąpili dwaj piłkarze, mający Podbeskidzie w swoim CV. Po szybkim rozprowadzeniu akcji futbolówka trafiła do Damiana Chmiela - skrzydłowy niemal od razu zdecydował się na wgranie piłki w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Maciej Korzym. Doświadczony napastnik, który w Bielsku-Białej występował w latach 2014-2015, pokonał Polacka strzałem z najbliższej odległości.

Bielszczanie zdołali otrząsnąć się po utracie gola i jeszcze przed końcem pierwszej połowy odrobili powstałe straty. W 41. minucie gospodarze otrzymali rzut wolny po ostrym wejściu Brazylijczyka Thiago, a do ustawionej na ok. 20 metrze piłki podszedł Łukasz Sierpina. Kapitan popisał się efektowym uderzeniem tuż przy prawym słupku i tym samym zdobył swoją trzecią bramkę w obecnym sezonie. 

Po zmianie stron na murawie bielskiego stadionu działo się jeszcze więcej. Podbeskidzie nie zamierzało bowiem zadowolić się jednym punktem i niemal od razu po wznowieniu gry było bliskie objęcia prowadzenia. Po podaniu słabo dysponowanego w tym meczu Adriana Rakowskiego, w polu karnym świetnie odnalazł się Łukasz Sierpina, ale strzał skrzydłowego został efektownie wybroniony przez Daniela Bielicę. W odpowiedzi świetną solową akcję po stronie Sandecji przeprowadził Thiago Souza. Brazylijczyk wyraźnie zamierzał powtórzyć wyczyn Michała Bojdysa z meczu Podbeskidzie - GKS Jastrzębie i po przebiegnięciu niemal pół boiska, zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego. Intencje pomocnika wyczuł jednak Konrad Sieracki, który stanął na linii strzału i uratował zespół przed utratą bramki.

Z każdą minutą meczu przewaga gospodarzy była coraz bardziej widoczna, a w 59. minucie na listę strzelców powinien ponownie wpisać się Sierpina. Skrzydłowy otrzymał dobre podanie od pędzącego lewą stroną Marko Roginicia i gdy wydawało się, że piłka po mocnym uderzeniu wpadnie do bramki, ofiarną interwencją na linii popisał się Tadeusz Socha. Chwilę później „Górale” dopięli jednak swego, a na listę strzelców wpisał się Bartosz Jaroch. Prawy obrońca zdołał najwyżej wyskoczyć do dośrodkowania z rzutu rożnego. 

Niecałe 20 minut później Podbeskidzie udokumentowało swoją przewagę kolejną bramką. Na prawym skrzydle idealnie odnalazł się najlepszy strzelec „Górali” w obecnych rozgrywkach, Karol Danielak. Skrzydłowy najpierw przedryblował interweniujących obrońców Sandecji i chwilę później oddał mocny strzał po ziemi w stronę dalszego słupka. Co ciekawe, asystę przy tym trafieniu zaliczył Holender Desley Ubbink, debiutujący w niedzielnym spotkaniu w czerwono-biało-niebieskich barwach. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, dzięki czemu Podbeskidzie odniosło drugie zwycięstwo z rzędu i awansowało w tabeli na drugą lokatę. Bielszczanie wyprzedzili bowiem Radomiaka Radom dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 3:1 (1:1)

0:1 - Maciej Korzym 30’

1:1 - Łukasz Sierpina 41’

2:1 - Bartosz Jaroch 60’

3:1 - Karol Danielak 78’ 

Składy:

Podbeskidzie: Polacek - Modelski, Osyra, Bashlai, Jaroch - Sierpina, Figiel, Rakowski (66’ Ubbink), Sieracki (77’ Sopoćko), Danielak (90+1’ Laskowski) - Roginić. Trener: Krzysztof Brede

Sandecja: Bielica - Socha, Szufryn, Flis - Kałahur, Kanach, Thiago, Chmiel - Klichowicz (69’ Gabrych), Korzym (86’ Dudzic), Ogorzały (29’ Walski). Trener: Tomasz Kafarski

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)

Żółte kartki: Bashlai (Podbeskidzie) - Thiago (Sandecja)

Widzów: 4034

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również