Wróblewski wraca do zdrowia
Reprezentant Polski U-21 na początku października w meczu z Hurtapem Łęczyca po groźnym starciu z bramkarzem, Dariuszem Słowińskim, doznał złamania nogi w kostce. W czwartek lekarze podjęli decyzję o zdjęciu gipsu.
- Za 10 dni będę mógł rozpocząć rehabilitację. Ale wszystko będzie następowało bardzo powoli. O sporcie nie mam co na razie myśleć. Lekarz od razu spytał, czy jestem sportowcem i przestrzegł, bym się nie palił do zbyt szybkiego powrotu na parkiety - mówi Paweł Wróblewski, który stara się nie wracać już do pierwszych dni po doznaniu urazu. - Wtedy było najgorzej. I to zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. To nie pierwszy mój uraz na progu sezonu, który komplikuje mi życie - wyznaje zawodnik.
Wróblewski się nie załamuje. Z trybun wspiera kolegów podczas każdego spotkania rozgrywanego we własnej hali. Do meczu z Grembachem Zgierz nie miał jednak powodów do radości. - Koledzy nie prezentowali się źle. Brakowało im nieraz po prostu szczęścia. Teraz nastąpiło jednak przełamanie - mówił po zwycięskim spotkaniu z Grembachem ambitny zawodnik, którego brak w składzie Gwiazdy jest widoczny. - Brakuje nam Pawła. To taki gracz, który potrafił pod bramką rywala narobić dużo zagrożenia. Mamy nadzieję, że teraz tę lukę zapełni Tomasz Kasprzyk - dodaje Sławomir Paluch, trener rudzkiej drużyny.