Wcześniejsze passy nie miały znaczenia. Purece pozbawił "Górali" punktu

28.11.2018

W zaległym meczu 19. kolejki pierwszej ligi, piłkarze Podbeskidzia przegrali w Niecieczy w Bruk-Betem 0:1. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył wprowadzony w drugiej połowie Florin Purece. "Górale" nie wykorzystali szansy na doskoczenie do ścisłej ligowej czołówki i pozostają na szóstym miejscu w tabeli. 

Łukasz Laskowski/PressFocus

Na zakończenie pierwszoligowych rozgrywek w 2018 roku, piłkarzy Podbeskidzia czeka mały, małopolski maraton. Na początek „Górale” musieli nadrobić ligowe zaległości i rozegrać mecz z Niecieczą, uprzednio odwołany z powodu powołania Valerijsa Sabali i Dominika Jończego do kadr narodowych. Do tej pory bielszczanie mogli mieć z kameralnym stadionem Bruk-Betu same dobre wspomnienia – w jedynym bezpośrednim pojedynku, rozegranym tam na zapleczu Ekstraklasy, „Górale” wygrali aż 5:0, a bramki na swoim koncie zapisali tacy zawodnicy jak Robert Demjan czy Adam Cieśliński.

Jednak nie z tego powodu Podbeskidzie było uznawane za faworyta środowego pojedynku. Przed dzisiejszymi zmaganiami „Górale” mieli aż 8 punktów przewagi nad swoim rywalem, a w dodatku cały czas mogą się pochwalić znakomitym bilansem meczów na wyjeździe. Podopieczni trenera Brede wywieźli bowiem z delegacji 17 punktów (5 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki), a więcej wyjazdowych zwycięstw zanotował jedynie lider 1. Ligi z Częstochowy. Bruk-Bet Nieciecza z kolei nie miała dobrej passy na swoim stadionie – w dotychczas dziewięciu spotkaniach, rozegranych u siebie zespół odniósł tylko jedno zwycięstwo. 

W porównaniu do ostatniej kolejki, obaj trenerzy nie zdecydowali się na nadmierne rotacje w składzie i dokonali po jednej zmianie. W zespole gospodarzy pojawił się były gracz ROW-u 1964 Rybnik, Dawid Kalisz (w miejsce Michała Skórasia), natomiast trener Brede musiał znaleźć zastępstwo dla Łukasza Sierpiny, który pauzował dziś za cztery żółte kartki. Jego miejsce w składzie zajął Kacper Kostorz.

Środowy mecz nie stał na wysokim poziomie, m.in. dlatego, że w rubryce „strzały celne” długo widniało okrągłe zero. Sytuację tą próbowali zmienić „Górale”, a po raz pierwszy groźnie zaatakowali w 32. minucie. Wówczas Paweł Oleksy przyjął zagraną piłkę od Chopiego i chwilę później wrzucił ją w pole karne. W szesnastce najlepiej zachował się Kacper Kostorz, ale jego strzał głową został wybroniony przez Trelę. Młody skrzydłowy próbował jeszcze ratować sytuacje i wrzucił odbitą futbolówkę w stronę Chopiego, ale Hiszpan nie zdołał wślizgiem wpakować jej do siatki. Swoją okazję na gola miała również Nieciecza, ale gospodarzom również zabrakło skuteczności. W 38. minucie przed dogodną sytuacją stanął Roman Gergel, ale były gracz Górnika Zabrze dwa razy trafił w słupek.

Początek drugiej części gry z pewnością należał do „Górali”. Podopieczni Krzysztofa Brede byli zdeterminowani, by odnieść szóste wyjazdowe zwycięstwo i szczególnie w dwóch sytuacjach zmusili golkipera do podjęcia interwencji. Swoich sił w ofensywie próbowało dwóch obcokrajowców, Guga i Chopi, ale bramkarz Bruk-Betu nie dał się pokonać. Niedługo później znakomitą okazję na otwarcie wyniku zmarnował piłkarz gospodarzy, Jacek Kiełb. Doświadczony pomocnik przełożył sobie piłkę na prawą nogę i oddał mocny strzał pod poprzeczkę. Wojciech Fabisiak popisał się jednak znakomitą interwencją na linii i wybił piłkę poza boisko.

W ostatnim kwadransie gospodarze dopięli jednak swego i otworzyli wynik meczu. Strzelcem gola na 1:0 okazał się być Florin Purece, który zaledwie kilkanaście minut wcześniej pojawił się na placu gry. Rumun odnalazł się niepilnowany w pobliżu pola karnego Podbeskidzia i nie zastanawiając się długo, postanowił oddać mocny strzał w samo okienko. Wojciechowi Fabisiakowi pozostało jedynie wyciągnąć piłkę z siatki. Co ciekawe, 27-latek zdobył swojego pierwszego gola od 27 lipca, gdy w meczu 2. kolejki pokonał bramkarza... Podbeskidzia. 

Wynik 1:0 nie uległ już zmianie do końca, w efekcie czego „Górale” przegrali trzecie wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Dodatkowo Podbeskidzie nie wykorzystało okazji na dobicie do ligowej czołówki, a ich strata do „zielonej strefy” wynosi już aż 8 punktów.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 – Florin Purece 81'

Składy:
Bruk-Bet:
Trela – Sadzawicki, Szarek, Grzelak, Miković – Kalisz (46' Skóraś), Jovanović (66' Purece), Kupczak, Wlazło, Kiełb (88' Szeliga) – Gergel. Trener: Marcin Kaczmarek
Podbeskidzie: Fabisiak – Oleksy, Wiktorski, Bougaidis, Modelski – Kostorz (57' Kozak), Rzuchowski, Guga (84' Goncerz), Płacheta (74' Mystkowski) – Gandara – Sabala. Trener: Krzysztof Brede

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Żółte kartki: Skóraś, Kupczak (Bruk-Bet) - Sabala (Podbeskidzie)

Widzów: 1084

źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również