Trudna zima wicelidera. Osłabienia w Zawierciu

16.02.2021

Wicelider gr. I czwartej ligi nieoczekiwanie zmaga się z problemami. Drużyna, którą jednym tchem większość ekspertów niższych lig typowała do walki w barażach o 3. Ligę,  czeka ciężki okres.

Warta Zawiercie/Facebook

Zima w Zawierciu przebiega w dość nerwowej atmosferze. W pewnym momencie spekulowano nawet, że z drużyny odejdzie większość podstawowych zawodników. Na szczęście dla klubu nastąpił mały zwrot akcji i zespół opuści tylko kilku graczy. - Jesteśmy w fazie przygotowawczej do rundy wiosennej i właśnie na tym się aktualnie skupiamy. Każdy początek nowego roku dla tak dużego klubu to nowe wyzwania. Dopinamy budżet, jesteśmy w fazie rozmów i czekamy na ich efekty końcowy - uspokaja Dawid Zawrin, prezes Warty.

Zmartwieniem dla kibiców "Warcianki" jest z pewnością odejście czołowego snajpera Jacka Jarnota, który zasili ligowego rywala - MKS-u Myszków. Do Cyklonu Rogoźnik ma się przenieść Fabian Klama, natomiast Mateusz Wawoczny prawdopodobnie przejdzie do Szczakowianki Jaworzno, która bardzo mocno zabiega o zawodnika. W klubie mają pozostać Patryk Bartusiak oraz Rafał Maścibrzuch, których pozostanie początkowo również wydawało się mało realne. Osłabienia mogą sugerować, że drużyna, długo typowana do walki o awans, wiosną skupi się przede wszystkim na wdrażaniu młodych zawodników z akademii. - Naturalne jest, że zawodnicy zmieniają barwy klubowe. Trzech graczy opuściło nasz klub, nie oznacza to jednak, że drużyna nie będzie walczyła. Wręcz przeciwnie. Zapowiadaliśmy wielokrotnie, że dołożymy wszelkich starań, aby zawodnicy z akademii nie musieli szukać klubów poza Zawierciem. To jest właśnie ten moment, kiedy mają szansę powalczyć o wejście do pierwszego zespołu i wraz z doświadczonymi kolegami budować historię piłki nożnej w naszym mieście - tłumaczy prezes Warty.

Warta w okresie przygotowawczym rozegrała dotychczas trzy sparingi. Wygrała 4:2 z Jutrzenką Giebułtów, zremisowała 3:3 z Unią Oświęcim oraz przegrała 2:3 z zespołem U-19 Górnika Zabrze. - Graliśmy z wymagającymi rywalami, wszyscy ciężko pracujemy na treningach, a mecze sparingowe są formą sprawdzianu. Wiadomo, że nogi po całym tygodniu są zmęczone, ale nasza dyspozycja napawa optymizmem - mówi Damian Adamiecki, pomocnik Warty.

Ekipa z północy województwa po rundzie jesiennej zajmuje drugie miejsce w pierwszej grupie IV ligi, a do lidera - Unii Kosztowy - traci raptem dwa oczka. Zawirowania finansowe, które przełożyły się na osłabienia drużyny mogą negatywnie wpłynąć na atmosferę w drużynie, której ambicje sięgały gry o makroregion. W Zawierciu mają jednak nadzieję, że kłopoty są tylko stanem przejściowym. - Na dziś ciężko wypowiedzieć się na temat atmosfery, ale myślę, że mamy na tyle silną pierwszą jedenastkę, że uda nam się punktować - nie traci optymizmu Adamiecki.

autor: Piotr Makowski

Przeczytaj również