Transferowe przymiarki Niebieskich. Wkrótce decyzje z napastnikami?

17.01.2021

Nie ustają spekulacje transferowe wokół Ruchu Chorzów. Przy Cichej cały czas poszukują napastnika, w poniedziałek rozpoczną się również testy Filipa Łukasika. Kolejni piłkarze w obozie czternastokrotnego mistrza Polski na pewno będą się pojawiać.

Rafał Rusek/PressFocus

Nazwiskiem, które od dłuższego czasu przewija się w kontekście Ruchu Chorzów, jest na pewno Michał Fidziukiewicz. Można nawet wyczuć, że przy ulicy Cichej i w jego okolicach odczuwa się już delikatne zmęczenie tematem, ale z drugiej strony zawodnikiem, który jesienią zdobył 18 bramek w trzeciej lidze raczej nie można gardzić.

Na pewno przeszkodą w rozmowach z napastnikiem nie będą już ewentualne roszczenia finansowe dotychczasowego klubu Fidziukiewicza, czyli Stali Stalowa Wola. 29-latek rozwiązał kontrakt ze Stalówką i jest wolnym zawodnikiem. - Jest to prawda, teraz rozważam wszystkie propozycję. Na ten moment sam jeszcze nie wiem, gdzie będę grał wiosną. Na pewno decyzję podejmę w najbliższych dniach. Do poniedziałku – wtorku będę chciał mieć już wszystko załatwione – mówi Fidziukiewicz, który przyznał, że w gronie zainteresowanych jest pięć klubów. To GKS Bełchatów, Garbarnia Kraków, Pogoń Siedlce, także Górnik Polkowice o którym właściwie nie wspominano, oraz Ruch Chorzów. - Można powiedzieć, że są w tym gronie kluby pierwszej czy drugiej ligi, a Ruch to tylko trzecia liga, ale trzeba patrzeć perspektywicznie. W Chorzowie są duże ambicje, jest duże zapotrzebowanie na futbol. To ma ogromne znaczenie. Ja również zerkam na sprawy logistyczne... ale nic więcej nie powiem, bo sam jeszcze nie wiem – przyznaje Fidziukieiwcz, który w naszym regionie reprezentował już barwy GKS Tychy i Zagłębia Sosnowiec.

Alternatywą do linii ofensywnej, jak podaje na Twitterze dziennikarz Maciej Grygierczyk, jest chociażby Dawid Wojtyra, kuzyn bardziej znanego już Kamila. Napastnik Znicza Kłobuck jesienią zdobył dwanaście bramek w czwartej lidze. Jednym z graczy obserwowanych przez Niebieskich jest też młody pomocnik Pniówka Pawłowice, Filip Łukasik. W tym wypadku, jak informuje katowicki Sport, konkurentem również może być Górnik Polkowice. Młodzieżowiec z Pawłowic, który formalnie jest piłkarzem GKS-u Jastrzębie, wpadł w oko bowiem również przedstawicielom drugoligowca.

Chociaż debiut w trzeciej lidze Łukasik zaliczał w jedynym wiosennym meczu rok temu, to runda jesienna była dla niego pierwszym testem na seniorskim poziomie. Testem, z którym sobie poradził. Dziewiętnastolatek opuścił tylko jeden mecz ligowy, w pozostałych był podstawowym wyborem trenerów. Trzynaście meczów rozegrał od pierwszej do ostatniej minuty. Zdobył w tych spotkaniach dwie bramki.

Co ciekawe, jest to syn trenera Pniówka, Grzegorza Łukasika. - Wchodząc na obiekty odcinaliśmy relację ojciec – syn, ale na pewno jest to trudne (mowa o trenowaniu własnego syna – przyp. TD). Czasami Filip słyszał tyle nieprzyjemnych słów ode mnie, co żaden inny zawodnik. Nie jest to łatwa sytuacja, ale cieszę się, że Filip wybronił się piłkarsko – mówił w niedawnej rozmowie z katowickim Sportem, trener Pniówka,Grzegorz Łukasik.

autor: TD

Przeczytaj również