„Ten tie-break jest na przełamanie”

08.12.2014
Siatkarki BKS Aluprof tracąc jeden punkt w rywalizacji z Polskim Cukrem Muszynianką wypadły z czołowej czwórki ORLEN Ligi. Nie znaczy to jednak, że nastroje w zespole są złe.
Łukasz Sobala/PressFocus
Bielszczanki wreszcie bowiem zanotowały zwycięstwo w meczu toczącym się na najdłuższym dystansie. Wcześniej 2-3 ekipa BKS Aluprof ulegała siatkarkom z Sopotu, Wrocławia i Dąbrowy Górniczej. W niedzielne popołudnie w hali pod Dębowcem niekorzystna seria została zatrzymana. – Znów nie trzeba było grać aż pięciu setów, ale w sumie dobrze się stało, bo to chyba taki tie-break na przełamanie. Jesteśmy szczęśliwi z tego powodu. Nie daje nam to miejsca przed zespołem z Wrocławia w tabeli, natomiast nie umniejsza naszej radości – stwierdził po spotkaniu Leszek Rus, szkoleniowiec bielskich siatkarek.

Trener pochwalił również po meczu swoje podopieczne. – Zostawiły kawał zdrowia i serducha na parkiecie. Szacun dla nich, bo spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy. Muszynianka tylko z Chemikiem wcześniej przegrała. To jest zespół, nie podchodzę do tematu tak, że mam sztywną szóstkę. Lubię czasem potasować w składzie. Ważne, by nasza młodzież się ogrywała – skomentował Leszek Rus.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również