Tego nawet zegar nie przewidział! "Stulatkowie" grają o puchar

19.08.2020

Za nami pierwsze mecze 1/16 finału Pucharu 100-lecia Śląskiego ZPN. Najlepszą oprawę miało spotkanie w Chorzowie. Niebiescy przy blisko tysięcznej publice rozprawili się z grającym w A-klasie Grunwaldem Ruda Śląska. Dalej grają także Sparta Zabrze, Górnik 09 Mysłowice, Naprzód Lipiny i Jastrząb Bielszowice.

 

Marcin Bulanda/PressFocus

Przed meczem na Cichej była właściwie tylko jedna zagadka. Ile bramek zdobędą będący na fali Niebiescy. Spotkanie to początkowo miało się odbyć w Rudzie Śląskiej, ale ze względu na obostrzenia pandemiczne w tym mieście Grunwald zawitał do Chorzowa. - Może pięć Ruch strzeli – mówili przed meczem jedni kibice. - Będzie dziesięć – odpowiadali inni. Jak się okazało, ci drudzy mieli rację.

Ruch przeciwko Grunwaldowi wystąpił nie na galowo, ale trener Łukasz Bereta jednak posłał do gry kilku piłkarzy, którzy w tym sezonie grali w meczach ligowych, jak chociażby Kamila Lecha, Marcina Kowalskiego, czy Daniela Paszka. - Graliśmy na głównej płycie u siebie, niektórzy mogli się przełamać, strzelić bramkę, w meczu z kibicami. Zagraliśmy składem, jakim będziemy grali pewnie następne mecze. Co do bramkarza i wystawienia Kamila Lecha, to jak broni jeden bramkarz, to niech broni do końca. Bielecki będzie miał swoją okazję – tłumaczył trener Ruchu, Łukasz Bereta.

Rudzianie pożegnali się z rozgrywkami tracąc dziesięć bramek, sami odpowiedzieli dwoma trafieniami autorstwa 19-latków, Jakuba Wojtaczki i Michała Kowalczyka. - Dwie bramki, ale za to jakie – cmokał po meczu nad uderzeniami rywali Bereta. Ruch natomiast nie miał litości. Festiwalu chorzowian nie był w stanie nawet przewidzieć zegar na stadionie. Po dziesiątym golu na tablicy świetlnej pokazał się wynik „0:2”. - Specjalnie zrobiłem zdjęcie do naszej kroniki klubowej. Cóż, tablica nie kłamie – uśmiechał się po meczu trener Grunwaldu, Teodor Wawoczny.

W drużynie Ruchu we wtorkowe popołudnie zadebiutowało aż sześciu piłkarzy z drużyny juniorów. W wyjściowym składzie znalazł się Bartek Musiolik, w drugiej połowie na boisku pojawili się jego koledzy: Mateusz Wojtek, a z czasem jeszcze kolejni siedemnastolatkowie: Tomasz Wójtowicz, Kamil Janawa, Adrian Matys oraz Nikodem Kokot. - Z tego grona należy wyróżnić Matysa, zdobył bramkę. W drugiej połowie z grona zmienników zaprezentował się najlepiej – mówił po meczu trener Bereta. Na osobne brawa zasłużył Kamil Swikszcz, który skompletował hat-tricka.

Awans do 1/8 finału wywalczyła również B-klasowa Sparta Zabrze, po wygranej nad Rodłem Górniki oraz Górnik 09 Mysłowice, Naprzód Lipiny i Jastrząb Bielszowice, których rywale nie przystąpili do gry. Dzisiaj dokończenie 1/16 finału potkaniami: MKS Poręba – Orzeł Nakło Śląskie i Polonia Niewiadom – Ruch Radzionków. Pary 1/8 poznamy w czwartek.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również