Siedemnastolatka chce pół Śląska. Najpierw sprawdzi się w Szczecinie

03.12.2018

Pół roku temu nie dał się przekonać Piastowi Gliwice do podpisania umowy przy Okrzei, teraz chce go pół piłkarskiego Śląska. 17-letni Mikołaj Łabojko po kilku miesiącach w seniorskiej piłce znalazł się na celowniku klubów z najwyższej półki.

Zygmunt Taul/Ruch Radzionków

Środkowy pomocnik piłkarskie wychowanie odebrał w gliwickim Piaście. Latem 17-latek nie dał się przekonać do proponowanej mu przy Okrzei ścieżki rozwoju i zamiast kontynuowania gry w drużynach juniorskich zdecydował się na spróbowanie sił w dorosłym futbolu. Podążył szlakiem starszego brata, który pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał w Ruchu Radzionków.

Latem młodszy z rodzeństwa podpisał z "Cidrami" umowę zakładając, że pomału będzie wprowadzany do drużyny III-ligowego beniaminka. Po czterech obiecujących epizodach w piątej serii gier młodzian wskoczył do wyjściowej jedenastki ekipy trenera Kamila Rakoczego i... miejsca w składzie nie oddał niemal do końca. - Talent ma większy ode mnie. Zdecydował się pójść drogą podobną do mojej i chyba postąpił słusznie. W młodym wieku ma szansę gry w dorosłym futbolu na niezłym poziomie, a to daje zdecydowanie więcej niż występy w rywalizujących w okręgówce rezerwach, czy wojewódzkiej lidze juniorów - komentował ścieżkę brata Jakub Łabojko, dla którego pół roku spędzone przy Narutowicza okazało się trampoliną do prawdziwej kariery.

862 minuty na czwartym szczeblu zmagań i solidna postawa w rywalizacji z silniejszymi przeciwnikami przekuła się na zainteresowanie Mikołajem klubów ze szczebla centralnego. Zawodnik w umowie z Ruchem ma wpisaną kwotę odstępnego, która nie powinna odstraszać potencjalnego kupca. 17-latek sprawdził się już w treningu z Górnikiem Zabrze, teraz na zaproszenie śledzącej jego postępy Pogoni wybiera się do Szczecina, gdzie swoje umiejętności zaprezentuje sztabowi szkoleniowemu "Portowców". Zainteresowanie Łabojką wyrazili również w ROW-ie Rybnik, Rakowie Częstochowa i Ruchu Chorzów. Niewykluczone jednak, że utalentowany pomocnik klub zmieni dopiero latem, a nadchodzące miesiące będzie chciał wykorzystać na przepracowanie zimowego okresu przygotowawczego pod okiem Kamila Rakoczego, a później okrzepnięcie w dorosłej piłce na III-ligowym szczeblu.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również