Samotne święta Samicy

02.01.2009
Nieudany rok kończył w samotności. Guillaume Samica przeżywa problemy osobiste po rozstaniu z partnerką. Od nowego roku oczekuje równowagi emocjonalnej.
Samica przez święta był w domu w Chorwacji. - Spędziłem ten czas w towarzystwie ukochanego psa. Być może ostatni raz miałem taką możliwość, bo w rzeczywistości Kimi jest własnością mojej byłej dziewczyny. Poza tym, bycie samemu w Chorwacji to znacznie lepsze wyjście, niż bycie samemu w Żorach. Miałem przynajmniej okazję odpocząć nad morzem i w znacznie cieplejszym klimacie, niż polski - opowiada francuski siatkarz, który jest ateistą.

- Nie przywiązuję wagi do świąt, ale szanuję wszystkie tradycje religijne. Kiedy byłem młodszy, święta były dla mnie ważne i brałem w nich udział z radością. Potem, bogatszy o wiele doświadczeń i problemów, zmieniłem poglądy w tej sprawie i aktualnie traktuję święta jak każdy, inny dzień. Świąteczny czas powinno się spędzać z najbliższą rodziną. Moja jest w tej chwili podzielona, dlatego wybrałem odpoczynek w pojedynkę - tłumaczy zawodnik Jastrzębskiego Węgla.

Nic dziwnego, że Samica cieszył się, iż rok 2008 już za nim. -  Dla mnie jako siatkarza był to bardzo przeciętny rok. Kłopoty w poprzednim klubie Sparklingu Mediolan, potem mierne występy w reprezentacji kraju, będące konsekwencją słabego sezonu ligowego i brak najmniejszego nawet sukcesu. Nie zagraliśmy na Olimpiadzie i nie awansowaliśmy do Final Six Ligi Światowej. Końcówka roku, w Jastrzębiu też nie jest szczytem marzeń, bo gram w kratkę. Jeśli do tego dołączę wszystko, co wydarzyło się w moim życiu poza siatkarskim, to wychodzi jedna wielka klęska. Z niecierpliwością czekam na nowy rok i nowe szanse - mówi.

Czego oczekuje od nowego rozdziału w swoim życiu? - Przede wszystkim, że wreszcie odzyskam równowagę emocjonalną i na nowo zacznę się cieszyć każdym dniem, który przynosi życie. Nie chcę zakończyć kolejnego roku, żałując że coś nie wyszło i rozpamiętywać potem co by było, gdyby.... Chciałbym też wreszcie osiągnąć jakiś sukces na niwie siatkarskiej. Jeśli nie wygramy medalu z Jastrzębskim Węglem, ale polegniemy po dobrej, sportowej walce, to również będę usatysfakcjonowany - bo taki jest sport.

Więcej na www.plusliga.pl
źródło: www.plusliga.pl

Przeczytaj również