Ruch wzmocnił atak i ostatecznie zamknął kadrę. Napastnik na pół roku

05.03.2021

Ruch Chorzów zamknął już kadrę na zaczynającą się w ten weekend rundę wiosenną. Ostatnim wzmocnieniem przy ulicy Cichej został Bartosz Guzdek, który do tej pory grał w Rekordzie Bielsko-Biała. 18-letni napastnik trafił do Chorzowa na półroczne wypożyczenie.

Tomasz Stefanik/ruchchorzow.com.pl

Uraz Mariusza Idzika, którego leczenie właściwie nie wiadomo jak długo potrwa, powoduje, że chorzowianie w ostatnich dniach zintensyfikowali poszukiwania nowego napastnika. Rozmawiano w sprawie kilku graczy, ale ostatecznie nowym piłkarzem Ruchu został Bartosz Guzdek, który niemalże całą dotychczasową swoją przygodę piłkarską, wyjątkiem gry w Piaście Cieszyn, spędził w Rekordzie Bielsko-Biała. W pierwszym zespole bielskiego klubu Guzdek debiutował już latem 2019 roku. W 24 meczach w trzeciej lidze zdobył 9 bramek, ale z tego minionej jesieni strzelił aż sześć. Był w tym sezonie drugim najlepszym strzelcem bielszczan. 

W ostatnich dniach w kontekście przejścia do III-ligowca wymieniało się jeszcze kilku zawodników. Cały czas „w grze” był młody napastnik Ruchu Radzionków Michał Szromek, któremu chorzowianie przyglądali się od dłuższego czasu. Ruch początkowo wyrażał także zainteresowanie innym graczem Rekordu, Szymonem Szymańskim – najlepszym strzelcem bielszczan, ale do transferu tego ofensywnie usposobionego pomocnika nie doszło. 

Ruch był zainteresowany również Martinem Jindrackiem, czeskim napastnikiem z 1.FK Příbram. 31-latek ostatecznie odmówił jednak chorzowianom, obecnie ma oferty z Fortuna 1. Ligi i najprawdopodobniej na dniach „zakotwiczy” w naszym kraju.  

O transfer czasowy Guzdka było o tyle łatwiej, że od lata i tak nie będzie on już piłkarzem Rekordu. Zimą był on już na testach w Widzewie Łódź, został pozytywnie oceniony i od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy łódzkiego pierwszoligowca. Dla bielszczan, którym w tym sezonie nie grozi już ani spadek ani awans, była to więc szansa na dodatkowy zarobek i przygotowanie drużyny pod kątem kolejnych rozgrywek. W nich już bowiem "Rekordziści" będą sobie musieli radzić już bez swojego rosłego, bo mierzącego aż 190 centymetrów napastnika. 

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również