Ruch wraca ze zgrupowania. W weekend sparingi, które rozwiążą zagadki w pomocy

19.02.2021

"Niebiescy" przedwcześnie zakończyli swoje zgrupowanie w Nowym Targu. Chorzowianie jeszcze dzisiaj wracają do domów i zagrają z Ruchem Radzionków, natomiast w sobotę zmierzą się z drugoligową Garbarnią Kraków. Trenerzy natomiast muszą się zastanawiać jak zestawić na wiosnę linię środkową, z której ubyło dwóch podstawowych graczy.

Łukasz Sobala/ PressFocus

Po zabiegu jest już Patryk Sikora. Nieobecność podstawowego pomocnika Ruchu jest z pewnością największą absencją wśród graczy, którzy mieli jechać na zgrupowanie. Przypomnijmy, że 21-latek w ubiegłym tygodniu zerwał więzadła krzyżowe. - Wszystko wydarzyło się na pięć minut przed końcem treningu, chciał przyjąć piłkę kierunkowo, kolano nie wytrzymało. Początkowo wydawało się, że to po kontakcie z Kacprem Kawulą, ale jak się okazało, że bez żadnego kontaktu, to wiedziałem, że będzie jeszcze gorzej – wspomina trener Ruchu, Łukasz Bereta.

Dla Patryka Sikory to już drugie zerwanie więzadeł w krótkim odstępie czasu. Tym razem jednak w drugim kolanie. Pierwszego doznał przed powrotem do Ruchu, dokładnie jesienią 2018 roku. We wtorek Patryk przeszedł zabieg rekonstrukcji zerwanych więzadeł i już rozpoczyna delikatną rehabilitację. - Patryk był ustawiany jako szóstka w ofensywie lub też na środku obrony w defensywie. To dla nas bardzo duża strata, bardzo dobry zawodnik, jeden z liderów drużyny, mimo młodego wieku – ocenia pochodzącego z Mikołowa pomocnika trener Bereta. - Przede wszystkim to nasz zawodnik, związany z regionem i klubem. Duża szkoda, że go zabraknie, tym bardziej że dawał wiele alternatyw w pomocy i obronie. Jego forma rosła, ale musimy być przygotowani na to, że go nie będzie – dodaje opiekun Niebieskich.

Fakty są nieubłagane dla chorzowian. Lider trzeciej ligi zimą stracił dwóch podstawowych pomocników, kontuzjowanego Patryka i Mateusz Winciersza, który coraz lepiej radzi sobie w ekstraklasowym Piaście Gliwice. - Będziemy musieli ubytki uzupełnić, ale jak ktoś wypada, to ktoś kolejny dostaje swoją szansę. Przykładem jest tu właśnie Mateusz Winciersz, który wszedł i sobie poradził, a kolejnych młodych, bardzo dobrych w zespole nie brakuje. Będzie rywalizacja, myślę, że nie będzie takiego problemu i ktoś wiosną znowu wystrzeli – uspokaja kibiców trener Ruchu.

W tej sytuacji zbawieniem jest wręcz transfer Piotra Wyroby. Czołowy pomocnik trzeciej ligi ma szansę niemal z miejsca wskoczyć do podstawowego składu "Niebieskich", ponadto przez najbliższych osiemnaście miesięcy będzie jeszcze młodzieżowcem. - Piotrek bardzo dobrze wygląda, ale mamy na środku kilka alternatyw. Jest przecież Michał Mokrzycki, są młodzi z rocznika 2002 i 2003 na bardzo dobrym już poziomie, Tomasz Neugebauer i Jakub Siwek. Dla nich każde minuty na boisku będą wiele znaczyć – mówi trener Ruchu.

Alternatywą w formacji defensywnej za nieobecnego Patryka może być Anatolij Kozłenko. Decyzja odnośnie przyszłości 18-letniego Ukraińca, grającego do tej pory w rezerwach GKS-u Tychy, ma zapaść po powrocie ze zgrupowania. Na pewno uzupełnieniem w środkowej formacji nie będzie Mateusz Duchowski, który cały czas poszukuje nowego klubu. - Po prostu przegrał rywalizację, a dla innych młodszych zawodników kilkaset minut na boisku będzie więcej znaczyło niż dla Mateusza, który latem wychodzi już z wieku młodzieżowca. Stawiamy na innych w tej sytuacji, a Mateusza nie chcemy blokować – przyznaje trener Ruchu.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również