Rozwój jutro kończy obóz. Młodzież popracowała w Rybniku

19.02.2021

Ostatnią drużyną z województwa śląskiego, która jeszcze przebywa na zgrupowaniu przed rundą wiosenną jest... Rozwój. Katowicki czwartoligowiec w sobotę formalnie zakończy sześciodniowy obóz w Rybniku-Kamieniu. Ciężka praca ma dać efekty w rundzie wiosennej, która wystartuje w połowie marca.

Rozwój Katowice

Katowiczanie na zgrupowaniu w Kamieniu przebywają od niedzieli. – Jeśli wyjdzie to, co mamy w planach, obóz będzie bardzo ciężki. Nie będziemy się zatrzymywać. Czekają nas minimum trzy treningi dziennie, bo mamy do wykonania kawał roboty. Będą też analizy, bo jeśli chcemy stawać się lepszą drużyną, trzeba pokazywać chłopakom to, co nie wychodzi na meczach, a następnie ćwiczyć i poprawiać to na boisku – mówił jeszcze przed wyjazdem na łamach oficjalnej witryny Rozwoju trener katowiczan, Tomasz Wróbel. Na obozie pracują jednak nie tylko gracze pierwszej drużyny, ale także zawodnicy przynależący do młodszych grup: juniorzy młodsi grający w Centralnej Ligi Juniorów U-17 oraz zespół trampkarzy z CLJ U-15.

W ramach pobytu w Rybniku katowiczanie zmierzyli się z czołowym czwartoligowcem, Wartą Zawiercie. Rozwój wygrał ten sparing 2:1 po golach Bartosza Chwili i Tomasza Wrozy. - Mierzyliśmy się z drużyną dobrze poukładaną, agresywną, chłopcy przeciwstawili się. Drużyna nie pękła i efektem jest wynik. Chłopcy widzieli, że czasem trzeba włożyć nogę, by wynik osiągnąć – mówił po spotkaniu Wróbel, który w tym meczu musiał sobie radzić bez Oliwiera Gasza i Roberta Woźniaka. - To są sprawy przeciążeniowe, nic poważnego, co wyeliminuje ich na dłuższy okres.

Trener Rozwoju był jednak zadowolony z postawy zmienników, coraz to młodszych chłopaków. W sparingach kolejne szanse w piątej drużynie czwartej ligi dostają bowiem nawet gracze z roczników 2004 i 2005, czyli z grup, które de facto rywalizują w juniorze młodszym Centralnej Ligi Juniorów. - Pod nieobecność podstawowych zawodników zagrali inni, dalej będziemy po nich sięgać – mówił po środowym meczu opiekun Rozwoju, który już wcześniej podkreślał, że dla takich chłopaków, jak Jan Adamiec, Fabian Cieślar, Michał Flak, Kacper Filipiak i Oliwier Kwiatkowski granie w pierwszej drużynie to nagroda za ciężką pracę, którą wykonywali w ostatnich tygodniach.

Katowiczanie w dwóch ostatnich sparingach zaczynali od straty bramki. Tydzień temu w meczu z Ruchem Radzionków stratę zanotowali już w pierwszej minucie, w środę wytrzymali... 120 sekund dłużej. - Pracujemy od samego pobytu na zgrupowaniu nad tym, by być skoncentrowanym. Również przed meczem były fragmenty treningu, by chłopcy od razu bronili, gdy tylko jest strata i doskakiwali. Musimy nad tym pracować cały czas – analizował na gorąco trener Wróbel, który po niewiele kwadransie w środę mógł już być zadowolony. Katowiczanie wówczas wyszli na prowadzenie.

Rozwój może się pochwalić całkiem niezłym dorobkiem w zimowych sparingach. W siedmiu spotkaniach odniósł cztery zwycięstwa. Przegrał jedynie z trzecioligowymi rezerwami Górnika Zabrze (dwukrotnie) oraz właśnie z popularnymi "Cidrami". - W moim odczuciu nie byliśmy słabsi, by przegrać ten mecz. Ale gdy się nie wykorzystuje sytuacji... - mówił po meczu z Ruchem Radzionków Tomasz Wróbel. Na rozkładzie katowiczanie mają między innymi rezerwy Podbeskidzia. W sobotę Rozwój zagra kolejny sparing. Tym razem rywalem na boisku MOSiR „Rapid” w Koszutce będzie lokalny rywal, grająca w lidze okręgowej Sparta Katowice. Mecz rozpocznie się o godzinie 11.00 i będzie ostatnim akcentem tygodniowego zgrupowania.

autor: TD

Przeczytaj również