Opolskiej szkoły wydział zamiejscowy z Katowic

15.10.2020

Prawdziwą rewelacją zaplecza piłkarskiej ekstraklasy jest Odra Opole. Drużyna, która niemal do samego końca ubiegłego sezonu walczyła o pierwszoligowy byt teraz jest wiceliderem, a od połowy września nie straciła nawet bramki. Z takiego obrotu sprawy zadowoleni są nie tylko fani na Opolszczyźnie, ale również sympatyzujący z Rozwojem Katowice, który nie tak dawno przecież rywalizował w pierwszej czy drugiej lidze.

Adam Starszyński/PressFocus

Rozwój Katowice po ubiegłorocznej absencji dzisiaj powolutku stara się odbudowywać seniorską drużynę. Zespół oparty przede wszystkim na młodych wychowankach rywalizuje w czwartej lidze, obecnie w grupie drugiej plasuje się w środku stawki. Nie znaczy to jednak, że fani kameralnego klubu ze stolicy Górnego Śląska nie mają powodów do ekscytacji śledząc rozgrywki na szczeblu centralnym.

Silna katowicka kolonia stacjonuje przy Oleskiej w Opolu, gdzie mają szczególne powody do radości na starcie nowego sezonu. Pierwszoplanową postacią Odry już w ubiegłym sezonie był Kacper Tabiś. Młody pomocnik zimą przeprowadził się do pierwszoligowca, z miejsca stając się podstawowym zawodnikiem. Tylko w jednym spotkaniu nie pojawił się na boisku, nie miał większego wpływu na jego pozycję w drużynie fakt, że był młodzieżowcem. W większości spotkań w ubiegłym sezonie w Odrze grało ich bowiem dwóch. Dzisiaj jest graczem, bez którego trudno sobie wyobrazić wicelidera pierwszej ligi – zagrał wszystkie mecze „od deski do deski”. Ale do takiej sytuacji 20-latek mógł już przywyknąć – na szczeblu centralnym debiutował ponad cztery lata temu. – Jest to na pewno jakiś bagaż doświadczeń. Czuję, że mam doświadczenie większe niż moi rówieśnicy, czasem staram się sam podpowiadać kolegom. Dużo to dla mnie znaczy – mówi Tabiś, który na szczeblu centralnym rozegrał dokładnie sto meczów ligowych.

Tabiś być może w Opolu by się nie pojawił, gdyby nie obecny trener Odry. 45-letni Dietmar Brehmer jest jedną z najlepszych wizytówek Rozwoju Katowice. Grał w tym klubie, był także trenerem, gdy zespół ten występował w drugiej lidze. Gdy Brehmer prowadził pierwszą drużynę Rozwoju Tabiś jako nastolatek coraz częściej przychodził na zajęcia z seniorskim zespołem. - Trener Brehmer jest bardzo wymagający, ale też często z nami rozmawia. Jak coś jest nie tak, to mówi to wprost. Jak coś nam nie pasuje i jest problem, to też możemy podejść powiedzieć. Otwarty trener, przy którym też i zawodnik może się otworzyć – charakteryzuje swojego opiekuna Tabiś, który zaczynał swoją karierę w seniorskiej piłce w wieku 15-16 lat, jako prawy pomocnik. Teraz najczęściej jednak gra jako prawy defensor. Jak sam przyznaje to dla niego optymalna pozycja.

W ostatnich tygodniach pierwiastek Rozwoju w Odrze wzmocnił także Konrad Nowak. Rówieśnik Arkadiusza Milika po nieudanej próbie z Górnikiem Zabrze próbował swoich sił w Puszczy Niepołomice. W ostatnich miesiącach poprzedniego sezonu nie był jednak pierwszoplanową postacią w drużynie z Małopolski, latem więc 25-latek związał się z Odrą Opole. Początek sezonu w nowym otoczeniu nie był olśniewający – pochodzący z Katowic zawodnik wchodził najczęściej na ostatnie kwadranse. Pierwszy pełny mecz zaliczył tydzień temu, gdy Odra zremisowała bezbramkowo z Arką Gdynia. Za zaufanie odwdzięczył się w Kielcach – tam wpisał się po raz pierwszy na listę strzelców, otwierając wynik spotkania, który ostatecznie dał Odrze fotel wicelidera.

Pięć lat w Katowicach spędził także Łukasz Winiarczyk, który na ten moment w drużynie Odry jest rezerwowym. 30-letni defensor rodem z Zamościa na Śląsku poczuł się bardzo dobrze, grał między innymi w młodzieżowych drużynach Concordii Knurów, Ruchu Chorzów i Piasta Gliwice. Z Rozwojem, między innymi pod okiem trenera Brehmera, rywalizował w pierwszej i drugiej lidze. W jednej drużynie przez pewien czas grał z Konradem Nowakiem. Do drużyny wchodził wówczas powolutku Tabiś.

Trzeba też pamiętać, że pierwsze piłkarskie kroki między innymi w Rozwoju Katowice stawiał podstawowy bramkarz Odry, obecnie kontuzjowany, Mateusz Kuchta. To właśnie trener Brehmer zabiegał o jego powrót do Opola po nieudanej przygodzie w Zagłębiu Lubin. - My w zespole stawiamy na jakość. Stanowimy siłę jako całość. Kolektyw i charakter ma być naszym znakiem. Wszyscy na tym możemy skorzystać – słowa trenera Odry opisujące zespół z Oleskiej niemal idealnie pasują do charakteru, z którym przez kilka lat kojarzono Rozwój Katowice.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również