Pracownicy spłaceni. Ruch dostał pierwsze pieniądze z miasta

28.08.2019

Ruch Chorzów otrzymał pierwsze środki z tytułu promocji Chorzowa poprzez sport. Na konto klubu wpłynęła tylko jedna trzecia kwoty, jaką za prace wykonywane w lipcu mogli otrzymać "Niebiescy".

Norbert Barczyk/PressFocus

200 tysięcy złotych brutto - tyle przekazało miasto III-ligowemu Ruchowi za prace wykonane przez klub w ramach promocji Chorzowa. "Niebiescy" w związku z zawirowaniami, które miały miejsce przy Cichej w lipcu, nie byli w stanie zrealizować wszystkich założeń opracowanego wcześniej harmonogramu. Zakłócone przygotowania do ligowego sezonu, bojkot kibiców i przede wszystkim strajk pracowników, związany z brakiem wypłat i narzędzi niezbędnych im do wykonywania swoich obowiązków sprawił, że Ruch zamiast zakładanych wcześniej 15 procent z puli 4 milionów "zapracował" póki co jedynie na 5 procent.

Kwota 200 tysięcy złotych brutto została już rozdysponowana. Większość trafiła na konta pracowników. Ci, wykonujący swoją pracę w ramach etatów zostali spłaceni co do złotówki. To oznacza, że klub nie ma wobec nich żadnych zaległości. Przypomnijmy, że jeszcze kilka tygodni temu zadłużenie wobec ludzi zatrudnionych na umowę o pracę sięgało przy Cichej przeszło czterech miesięcy.

Na pieniądze czekają za to piłkarze. Część z nich latem złożyła w klubie wezwania do zapłaty. Ich zignorowanie przez działaczy dawałoby prawo zawodnikom do rozwiązywania umów z winy Ruchu. Pożary udawało się gasić na tyle, że - jak słyszymy - dziś klub "nie jest jeszcze pod ścianą", co nie oznacza, że... za chwilę pod nią nie będzie. Nad klubem wciąż wisi również widmo spłaty zobowiązań licencyjnych, na co do końca września potrzeba kolejnych 800 tysięcy złotych.

Zawodnicy z Cichej usłyszeli, że przelewów mogą się spodziewać w przyszłym tygodniu. Wtedy miasto powinno wypłacić kolejną transzę środków z tytułu promocji. Tym razem kwota ma opiewać na 300 tysięcy złotych. W kwestii płatności dokument jest zresztą ponoć na tyle elastyczny, że zamiast miesięcznych rat Ruch może raportować wyniki swoich prac częściej, dzięki czemu poszczególne płatności mogą trafiać na Cichą co dwa tygodnie, a nie - jak wcześniej zakładano - co miesiąc.

Największym problemem w realizacji pełnego zakresu obowiązków wynikających z umowy na promocję Miasta - a co za tym idzie w sięgnięciu po pełną, 4-milionową pulę przeznaczoną na ten cel w budżecie Chorzowa - stanowi kontynuowany wciąż bojkot kibiców, którzy nie kupili karnetów i nie przychodzą na domowe mecze przy Cichej. Sytuację mogłoby poprawić wyjście naprzeciw postulatom fanów przez głównych udziałowców klubu. Jednym z nich jest konwersja udzielonych przez nich pożyczek na udziały w spółce. Jak udało nam się dowiedzieć, gotowość do takiego ruchu wyraził już Zdzisław Bik, wiele zależy jednak od tego, czy na podobny "gest" stać teraz miasto. Fani liczyli na to, że ten temat znajdzie swój czas na planowanym na czwartek posiedzeniu Rady Miasta. W opublikowanym porządku obrad takiego punktu jednak nie ma. Nieoficjalnie mówi się zaś, że szanse na oczekiwane przez klub decyzje na dziś nie są duże.

autor: ŁM

Przeczytaj również