Polonia - Znicz 1:4. Coraz gorzej

02.04.2016
Polonia miała dzisiaj swoje sytuacje, które powinny były przynieść bytomianom gola. Ci grali niestety bardzo nieskutecznie i dużo dojrzalszy w swych poczynaniach, Znicz zwyczajnie wypunktował śląski team. Widać było wyraźnie kto tutaj walczy o awans, a kto tylko o pozostanie w drugoligowym towarzystwie.
olimpijska2.pl
Wydarzenie

W 20 minucie meczu Kamil Zalewski sfaulował jednego z rywali tuż przed linią pola karnego, a chwilę później było już 1:0 dla gości. Bramkę zdobył głową jeden z pomocników Znicza, Andrzej Niewulis, wykorzystując celne dośrodkowanie w pole karne Polonii. Jakby tego było mało, kilkadziesiąt sekund później mógł paść drugi gol dla pruszkowian, minimalnie pomylił się jednak Kaczmarek.

Bohater

Gdy niebiesko-czerwoni bezskutecznie próbowali odrobić poniesione straty, dał o sobie znać Maksymilian Banaszewski, który dobijając niezbyt udany strzał Chałasa, podwyższył prowadzenie zespołu z Pruszkowa na 2:0. Ten sam zawodnik, tuż przed przerwą, po błędzie Olszewskiego, mógł jeszcze podwyższyć na 3:0, trafił jednakże w boczną siatkę bramki Polonii.

Rozczarowanie

Ireneusz Kościelniak wymienił w trakcie zimowej pauzy w rozgrywkach połowę bytomskiego zespołu. Zapowiadał nową jakość i utrzymanie drużyny na „drugim froncie”, tymczasem na tą chwilę nie wygląda to różowo. Zaledwie trzy punkty w pięciu meczach, zdobyte na dołującym przecież także rywalu z Rybnika, jest jakże marnym dorobkiem „Królowej Śląska”.

Co ciekawego?

- Do wyjściowego składu Polonii wrócili dzisiaj między innymi Arkadiusz Kowalczyk oraz Michał Zieliński.

- Po mniej więcej kwadransie gry goście powinni byli objąć prowadzenie. Tomasz Chałas fatalnie spudłował wówczas z kilku metrów. W odpowiedzi próbował Kutarba, ale nie stworzył wielkiego zagrożenia pod bramką Znicza.

- Między 29, a 30 minutą mieliśmy dwie dobre okazje dla Polonii. Misztal wraz z pruszkowskimi obrońcami poradzili sobie z w tych sytuacjach.

- W 32 minucie, po indywidualnej akcji Słodowego, z dystansu przymierzył Bartłomiej Setlak, nie udało mu się jednakże trafić w światło bramki.

- 6 minut przed końcem pierwszej połowy po raz drugi dzisiaj dał o sobie znać doświadczony kapitan gospodarzy, Marcin Lachowski. Po raz drugi jednak lepszy był Piotr Misztal.

- Po godzinie gry trener Kościelniak postawił wszystko na jedną kartę, przeprowadzając podwójną, ofensywną zmianę. Ani Stefański, ani Januszkiewicz nie wpłynęli jednak ostatecznie na finalne rozstrzygnięcie sobotniej potyczki.

- Choć Znicz prowadził, po zmianie stron, raczej spokojną grę, broniąc wywalczonej zaliczki, nie przeszkodziło to Patrykowi Kubickiemu w trafieniu w słupek, 20 minut przed zakończeniem konfrontacji.

-  Ani Pawłowi Kaczmarkowi w zdobyciu trzeciego gola dla gości.

- Czwartą bramkę dołożył niebiesko-czerwonym wspomniany wyżej Kubicki, trafiając celnie z dystansu w 80 minucie.

- Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Aleksander Januszkiewicz już w doliczonym czasie gry.


Polonia - Znicz 1:4 (0:2)

0-1 – Niewulis, 21 min.
0-2 – Banaszewski, 34 min.
0-3 – Kaczmarek, 77 min.
0-4 – Kubicki, 80 min.
1-4 – Januszkiewicz, 90+1 min.

Polonia: Olszewski - Rylukowski, Słodowy (60. Januszkiewicz), Janosik, Kutarba (88. Szal) – Setlak (60. Stefański), Kowalczyk, Zalewski, Lachowski, Zapotoczny (51. Zakrzewski) - Zieliński.

Znicz: Misztal - Kucharski, Jędrych, Mysiak, Włodarczyk – Machalski (61. Bartoszewicz), Banaszewski, Niewulis (76. Danilczyk), Kubicki (82. Stryjewski), Kaczmarek – Chałas (42. Kopciński).

Żółte kartki: Słodowy

Sędziował: Paweł Malec (Łódź)

Widzów: 732
źródło: SportSlaski.pl/lajfy.com
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również