Polonia - Gryf 2:0. Zdecydowali nowi

30.04.2016
Beniaminek drugiej ligi pokonał outsidera tego szczebla rozgrywek i jest dzięki temu o trzy punkty bliżej... utrzymania. Bramki dla Polonii zdobyli sprowadzeni zimą zawodnicy – Peter Janosik oraz Arkadiusz Kowalczyk.
Rafał Rusek/pressfocus.pl
Wydarzenie

Ważna wygrana niebiesko-czerwonych w potyczce z bezpośrednim rywalem w walce o pozostanie na drugim froncie. Równocześnie był to już czwarty z rzędu ligowy mecz bytomian bez porażki. A jeszcze parę tygodni temu pojawiały się liczne głosy domagające się dymisji nowego trenera Polonii.

Bohater

Gdy wydawało się, że obydwa zespoły zejdą do szatni bez zdobyczy bramkowych, arbiter wskazał na rzut rożny dla gospodarzy, a dośrodkowaną z kornera piłkę skierował do bramki słowacki defensor Polonii Peter Janosik. To pierwszy gol doświadczonego obrońcy w barwach „Królowej Śląska”.

Rozczarowanie

Inauguracyjna połowa meczu przy Olimpijskiej przebiegała zdecydowanie pod dyktando podopiecznych Ireneusza Kościelniaka. Tym bardziej więc miejscowi kibice musieli czuć się rozżaleni z powodu niewykorzystanych przez zawodników Polonii okazji. W wyniku tej indolencji strzeleckiej rezultat potyczki niebiesko-czerwonych z "czerwoną latarnią" tabeli nie zmienił się ani o jotę, od momentu rozpoczęcia spotkania aż do 45 minuty.

Co ciekawego?

- Już w 4 minucie meczu zespół z Bytomia mógł objąć prowadzenie. Strzał Stefańskiego obronił jednak Wiesław Ferra, a próba dobitki skończyła się niecelnym uderzeniem.

- W 17 minucie pokazał się Januszkiewicz. Pociągnął kilkanaście metrów prawym skrzydłem, a piłka po jego strzale wylądowała w bocznej siatce bramki gości.

- Między 22, a 23 minutą defensorzy Gryfa dwukrotnie blokowali groźne uderzenia bytomian. Najpierw była to próba Zalewskiego, a następnie Setlaka.

- Wejherowianie odpowiedzieli dopiero po nieco ponad pół godzinie gry, gdy jeden z ich zawodników przestrzelił w sytuacji sam na sam z Olszewskim.

- W 38 minucie boisko musiał przedwcześnie opuścić były napastnik Górnika Łęczna – Piotr Okuniewicz.

- 9 minut po przerwie powinno było być już 2:0 dla „Królowej Śląska”. Podawał Lachowski, uderzał Zalewski, ale choć sytuacja była wyborna, gol ostatecznie nie padł.

- W 61 minucie strzał Czychowskiego pewnie obronił Adrian Olszewski. Identycznie jak uderzenia Tomczaka z 77 oraz 82 minuty.

- 6 minut przed końcem meczu zwycięstwo gospodarzy przypieczętował Arkadiusz Kowalczyk, wykorzystując prostopadłe podanie Lachowskiego i pokonując Ferrę w sytuacji sam na sam.

- Na 3:0 mógł jeszcze podwyższyć Krysian, po akcji innego rezerwowego – Zapotocznego. Pomocnik Polonii nie trafił jednakże w bramkę, znajdując się w dogodnej do strzału pozycji.


Polonia - Gryf 2:0 (1:0)

1-0 – Janosik, 45 min.
2-0 – Kowalczyk, 84 min.

Polonia: Olszewski - Szal, Słodowy, Janosik, Rylukowski - Januszkiewicz, Setlak, Zalewski (83. Zapotoczny), Lachowski, Stefański (65. Krysian) – Zieliński (56. Kowalczyk).

Gryf: Ferra – Kuzimski (80. Szur), Lewandowski, Wicki, Dampc – Czychowski, Nadolski, Łysiak (64. Brzuzy), Kołc, Klimczak (73. Jakubowski) – Okuniewicz (38. Tomczak).

Żółte kartki: Zieliński, Janosik, Lachowski, Krysian – Klimczak, Łysiak, Szur

Sędziował: Paweł Kantor (Dębica)
źródło: SportSlaski.pl/lajfy.com
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również