Pogoń - Tychy 1-2

13.09.2008
Szczeciński kompleks przełamany. GKS Jachym wygrał w Szczecinie!
Dotychczas Pogoń 04 była najbardziej niewdzięcznym przeciwnikiem dla tyskich futsalowców. GKS przegrał wszystkie cztery spotkania z tym zespołem. Udało się za piątym razem.

Przez niemal pół godziny w Szczecinie bramki nie padały. W końcu pierwsze z dwóch zer na tablicy zniknęło za sprawą gości.

- Rozegraliśmy rzut rożny. Michał Słonina podawał, a Harazim strzałem z 4 metrów dał nam prowadzenie - relacjonował Grzegorz Morkis, trener tyszan. Dla Harazima był to debiut w tyskiej ekipie, poprzednio grał w Jango Katowice.

GKS poszedł za ciosem. - Wyprowadziliśmy kontrę 3 na 2. Piotrek Słonina zagrał do Myszora, a ten wzdłuż bramki do Michała Słoniny, któremu pozostało tylko dostawić nogę - opisywał szkoleniowiec.

Szczecinianie odpowiedzieli bramką z przedłużonego rzutu karnego. Egzekwował go Sebastian Kolec. Gra w przewadze Pogoni, w ostatnich sekundach, nie przyniosła zmiany rezultatu. - Bo potrafimy się świetnie bronić, co pokazaliśmy już w ubiegłym sezonie. Naprawdę ciężko nam strzelić gola, grając z wycofanym bramkarzem - dodał trener tyszan.

Grzegorza Morkisa, oprócz historycznego zwycięstwa, cieszył fakt, że jego zespół staje się już typowo futsalową drużyną. - Trenujemy teraz pięć razy w tygodniu i to widać. Nie mówię tutaj może o futsalowej finezji, ale o solidnym przygotowaniu do tej odmiany piłki. W czym to się objawia? Nie ma już na przykład nawyków z dużego boiska. Słowa uznania należą się także Pogoni, bo i ona poszła tym tropem. To było prawdziwie futsalowe widowisko - zakończył Grzegorz Morkis.

Ze Szczecina, w drogę na Śląsk, ruszył bardzo wesoły bus. Tyszanie na to zasłużyli.

[b]Pogoń 04 Szczecin - GKS Jachym Tychy 1-2 (0-0)[/b]
[b]Bramki: [/b]Sebastian Kolec (przedł. rzut karny) -[b] [/b]Rafał Harazim, Michał Słonina.

[b]GKS: [/b]Modrzik - P. Słonina, Harazim, M. Słonina, Myszor oraz Trojanowski, Czyżo, Szarek, Adamczyk, Górecki. Trener Grzegorz Morkis.
[b][/b]
autor: Michał Fabian

Przeczytaj również