PA Nova - Luparense 2-6
07.09.2008
To mógł być piękny wieczór dla Błażeja Korczyńskiego. Piłkarz PA Novej obchodził w niedzielę 30. urodziny. Gdy spiker obwieścił to przed spotkaniem, kibice nagrodzili piłkarza brawami. Symboliczne "Sto lat" chcieli zachować na później, już po meczu. I rzeczywiście, odśpiewali Korczyńskiemu życzenia, tyle że ten miał wówczas wyjątkowo skwaszoną minę.
Chyba byłoby zbyt pięknie, gdyby wszystko się udało - przyznał Korczyński. PA Nova nie zdołała wywalczyć awansu do rundy elitarnej Pucharu Europy, a odpadła - paradoksalnie - po najlepszym spotkaniu, jakie rozegrała w tym turnieju.
Kibice przecierali w I połowie oczy ze zdumienia. Włosi nie potrafili znaleźć sposobu na gliwiczan. A ci co jakiś czas odgryzali się groźną kontrą. Korczyński trafił w 8 min w poprzeczkę, ale kilkadziesiąt sekund później już nic nie uratowało bramkarza Luparense. Damian Wojtas uderzył w "krótki róg" i było 1-0! Nie popisał się w tej sytuacji Peixoto, nominalnie rezerwowy golkiper mistrza Włoch. Trener Jesus Velasco wstawił go do składu za dotychczas grającego Webera.
Druga zmiana w ekipie Luparense była już poniekąd wymuszona. Kapitan zespołu, Barboza, we wcześniejszym meczu "zarobił" żółtą kartkę. Gdyby dostał drugą w niedzielę, na pewno nie zagrałby w pierwszym spotkaniu rundy elitarnej. Velasco wolał nie ryzykować.
Nova po 20 minutach schodziła na przerwę z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Miała ponadto "koło ratunkowe" w postaci jednej bramki, na której stratę mogła sobie pozwolić. Remis wszak premiował gliwiczan.
Niestety mistrzowie Polski źle zaczęli drugą odsłonę. Najpierw nie wykorzystali znakomitej okazji, a potem stracili gola, następnie drugiego i trzeciego! Po 6 minutach i 6 sekundach II połowy było 1-3!
Jak do tego doszło? Najpierw De Oliveira znalazł się sam przed Bartłomiejem Nawratem i sprytnie go przelobował. Potem po strzale jednego z rywali Nawrat odbił piłkę, ale ta uderzyła w Przemysława Dewuckiego i wpadła do siatki. Wreszcie gol rzadko spotykany - bomba prawie spod linii środkowej w wykonaniu Barro.
- Druga połowa to nasza "pięta achillesowa". Przegrywamy początek i potem musimy gonić wynik - zauważył Mateusz Pawlak, piłkarz gliwickiego klubu. To on przywrócił nadzieję gospodarzom, pokonując Peixoto.
Odżyły nadzieje kibiców, ale wkrótce musieli oni przeżyć kolejną gorzką pigułkę. Po niefrasobliwej stracie Szymona Maksyma Adelmo z bliska dopełnił formalności. Na niespełna cztery minuty przed końcem gliwiczanie wycofali bramkarza. "Lotnym" był Damian Wojtas i... to on został pokonany przez Vampetę. Ten sam zawodnik trafił później z własnej połowy do pustej bramki PA Novej.
Porażka trochę za wysoka, bo z pewnością takiej różnicy dziś widać nie było. - Mogliśmy grać na 2-4 i nie wycofywać bramkarza. Tylko co by nam to dało? - pytał retorycznie Roman Sowiński.
A Mateusz Pawlak dodał: - Wydaje mi się, że awans przegraliśmy nie dziś, lecz w piątek. Prowadziliśmy z Łotyszami 3-0 i - zamiast ich dobić - straciliśmy trzy głupie bramki - podkreślił. A to właśnie bramki liczyły się w końcowym rozrachunku.
[b]Głos trenerów
Jesus Velasco [/b](trener Luparense): - Byliśmy na tym turnieju najsilniejsi, a ekipy z Serbii i Polski na jednym poziomie. W dzisiejszym meczu graliśmy bez kapitana i pierwszego bramkarza, ale mimo to pokazaliśmy się z dobrej strony. Pierwsza połowa była słabsza, ale w przerwie powiedziałem zespołowi kilka słów. Chłopcy sprężyli się i wygrali.
[b]
Roman Sowiński [/b](trener PA Nova): - O ironio, ten mecz był naszym najlepszym w całym turnieju. Pierwsza połowa pokazała, że stać nas na nawiązanie równorzędnej walki. Później zabrakło sił. Nie można także nie wykorzystywać 100-procentowych okazji i popełniać błędów. Takich, jak choćby przy bramce na 2-4. Na tym poziomie rozgrywek to nie do przyjęcia.
[b]
PA Nova Gliwice - Luparense Calcio 2-6 (1-0)[/b]
1-0 - Wojtas, 9 min
1-1 - De Oliveira, 25 min
1-2 - Dewucki, 26 min (samobójcza)
1-3 - Barro, 27 min
2-3 - Pawlak, 27 min
2-4 - Adelmo, 31 min
2-5 - Vampeta, 39 min
2-6 - Vampeta, 39 min
[b]PA Nova: [/b]Nawrat - Mirga, Maksym, Dewucki, Korczyński oraz Wiewióra, Wojtas, Franz, Cygnarowski, Pawlak. Trener Roman Sowiński.
[b]Luparense: [/b]Peixoto - De Oliveira, Rodrigo, Honorio, Vampeta - Salomao, Barro, Halimi, Adelmo, Canal, Heverton. Trener Jesus Velasco.
[b]Żółte kartki: [/b]Pawlak, Wiewióra.
[b]Sędziowali: [/b]Jan Kresta (Czechy) oraz Pedro Paraty (Portugalia). [b]
Widzów[/b] 500 (komplet).
[b]
Tabela końcowa[/b]
Chyba byłoby zbyt pięknie, gdyby wszystko się udało - przyznał Korczyński. PA Nova nie zdołała wywalczyć awansu do rundy elitarnej Pucharu Europy, a odpadła - paradoksalnie - po najlepszym spotkaniu, jakie rozegrała w tym turnieju.
Kibice przecierali w I połowie oczy ze zdumienia. Włosi nie potrafili znaleźć sposobu na gliwiczan. A ci co jakiś czas odgryzali się groźną kontrą. Korczyński trafił w 8 min w poprzeczkę, ale kilkadziesiąt sekund później już nic nie uratowało bramkarza Luparense. Damian Wojtas uderzył w "krótki róg" i było 1-0! Nie popisał się w tej sytuacji Peixoto, nominalnie rezerwowy golkiper mistrza Włoch. Trener Jesus Velasco wstawił go do składu za dotychczas grającego Webera.
Druga zmiana w ekipie Luparense była już poniekąd wymuszona. Kapitan zespołu, Barboza, we wcześniejszym meczu "zarobił" żółtą kartkę. Gdyby dostał drugą w niedzielę, na pewno nie zagrałby w pierwszym spotkaniu rundy elitarnej. Velasco wolał nie ryzykować.
Nova po 20 minutach schodziła na przerwę z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Miała ponadto "koło ratunkowe" w postaci jednej bramki, na której stratę mogła sobie pozwolić. Remis wszak premiował gliwiczan.
Niestety mistrzowie Polski źle zaczęli drugą odsłonę. Najpierw nie wykorzystali znakomitej okazji, a potem stracili gola, następnie drugiego i trzeciego! Po 6 minutach i 6 sekundach II połowy było 1-3!
Jak do tego doszło? Najpierw De Oliveira znalazł się sam przed Bartłomiejem Nawratem i sprytnie go przelobował. Potem po strzale jednego z rywali Nawrat odbił piłkę, ale ta uderzyła w Przemysława Dewuckiego i wpadła do siatki. Wreszcie gol rzadko spotykany - bomba prawie spod linii środkowej w wykonaniu Barro.
- Druga połowa to nasza "pięta achillesowa". Przegrywamy początek i potem musimy gonić wynik - zauważył Mateusz Pawlak, piłkarz gliwickiego klubu. To on przywrócił nadzieję gospodarzom, pokonując Peixoto.
Odżyły nadzieje kibiców, ale wkrótce musieli oni przeżyć kolejną gorzką pigułkę. Po niefrasobliwej stracie Szymona Maksyma Adelmo z bliska dopełnił formalności. Na niespełna cztery minuty przed końcem gliwiczanie wycofali bramkarza. "Lotnym" był Damian Wojtas i... to on został pokonany przez Vampetę. Ten sam zawodnik trafił później z własnej połowy do pustej bramki PA Novej.
Porażka trochę za wysoka, bo z pewnością takiej różnicy dziś widać nie było. - Mogliśmy grać na 2-4 i nie wycofywać bramkarza. Tylko co by nam to dało? - pytał retorycznie Roman Sowiński.
A Mateusz Pawlak dodał: - Wydaje mi się, że awans przegraliśmy nie dziś, lecz w piątek. Prowadziliśmy z Łotyszami 3-0 i - zamiast ich dobić - straciliśmy trzy głupie bramki - podkreślił. A to właśnie bramki liczyły się w końcowym rozrachunku.
[b]Głos trenerów
Jesus Velasco [/b](trener Luparense): - Byliśmy na tym turnieju najsilniejsi, a ekipy z Serbii i Polski na jednym poziomie. W dzisiejszym meczu graliśmy bez kapitana i pierwszego bramkarza, ale mimo to pokazaliśmy się z dobrej strony. Pierwsza połowa była słabsza, ale w przerwie powiedziałem zespołowi kilka słów. Chłopcy sprężyli się i wygrali.
[b]
Roman Sowiński [/b](trener PA Nova): - O ironio, ten mecz był naszym najlepszym w całym turnieju. Pierwsza połowa pokazała, że stać nas na nawiązanie równorzędnej walki. Później zabrakło sił. Nie można także nie wykorzystywać 100-procentowych okazji i popełniać błędów. Takich, jak choćby przy bramce na 2-4. Na tym poziomie rozgrywek to nie do przyjęcia.
[b]
PA Nova Gliwice - Luparense Calcio 2-6 (1-0)[/b]
1-0 - Wojtas, 9 min
1-1 - De Oliveira, 25 min
1-2 - Dewucki, 26 min (samobójcza)
1-3 - Barro, 27 min
2-3 - Pawlak, 27 min
2-4 - Adelmo, 31 min
2-5 - Vampeta, 39 min
2-6 - Vampeta, 39 min
[b]PA Nova: [/b]Nawrat - Mirga, Maksym, Dewucki, Korczyński oraz Wiewióra, Wojtas, Franz, Cygnarowski, Pawlak. Trener Roman Sowiński.
[b]Luparense: [/b]Peixoto - De Oliveira, Rodrigo, Honorio, Vampeta - Salomao, Barro, Halimi, Adelmo, Canal, Heverton. Trener Jesus Velasco.
[b]Żółte kartki: [/b]Pawlak, Wiewióra.
[b]Sędziowali: [/b]Jan Kresta (Czechy) oraz Pedro Paraty (Portugalia). [b]
Widzów[/b] 500 (komplet).
[b]
Tabela końcowa[/b]
[b]1. Luparense 3 9 17-3
2. Ekonomac 3 4 10-9[/b]
3. PA Nova 3 4 11-14
4. Nikars 3 0 6-18
Polecane
Futsal Ekstraklasa