Okienko w Bielsku już zatrzaśnięte. Brazylijczyk zamknął kadrę Podbeskidzia

24.02.2021

Negocjacje pomiędzy Brazylijczykiem Marco Túlio a Podbeskidziem Bielsko-Biała trwały blisko kilka dni i w pewnym momencie mogło się już wydawać, że obie strony nie zdołają dojść do porozumienia. Ostatecznie na dwie i pół godziny przed zakończeniem zimowego okna transferowego, „Górale” ogłosili pozyskanie 22-letniego lewego obrońcy, który podpisał z beniaminkiem kontrakt do końca obecnego sezonu.

TS Podbeskidzie Bielsko-Biała

Nowy nabytek Podbeskidzia urodził się w brazylijskim Belo Horizonte, a w trakcie swojej juniorskiej kariery reprezentował barwy miejscowego Cruzeiro oraz Atletico Mineiro. Na początku 2017 roku Túlio zdecydował się jednak na opuszczenie ojczyzny, a za swój pierwszy europejski przystanek wybrał… szóstoligowy niemiecki Bövinghausen. Po zaledwie pół roku obrońca opuścił kraj naszych zachodnich sąsiadów i obrał kurs na Czechy, a dokładnie na zespół FC Sellier & Bellot Vlašim. W zespole, który aktualnie występuje na zapleczu czeskiej ekstraklasy, piłkarz zaczął zbierać niezłe recenzje i zapracował sobie na zainteresowanie możniejszych klubów. 

Dzięki temu w 2019 roku zawodnik przeniósł się do Mlady Boleslav, w barwach której rozegrał 43 oficjalne spotkania i zdobył dwie bramki. W trakcie blisko dwuletniego pobytu w klubie z Lokotrans Areny, Túlio miał okazję świętować z zespołem wygrane play-offy o miejsce w el. Ligi Europy (Brazylijczyk nie mógł w nich jednak wystąpić z powodu urazu mięśniowego), a ponadto rozegrał 300 minut w eliminacyjnych dwumeczach z kazachskim zespołem Ordabasy Szymkent oraz rumuńskim FCSB.

Jeśli zaś chodzi o obecny sezon czeskiej Fortuna Ligi, Túlio wystąpił w 14 meczach, a w pojedynku z FK Pardubice zdołał nawet wpisać się na listę strzelców. Ciekawostką jest za to fakt, że choć Brazylijczyk jest nominalnym lewym obrońcą, to we wszystkich wspomnianych pojedynkach wystąpił w barwach Mlady jako defensywny pomocnik. 

Jak przyznał jednak czeski dziennikarz Michal Kvasnica na łamach „Przeglądu Sportowego”, nowy nabytek Podbeskidzia stracił pewny plac niemal od razu po zatrudnieniu w klubie Karela Jarolima. Przez to, mimo że liga czeska nie miała zbyt długiej zimowej przerwy i wznowiła zmagania już w połowie stycznia, obrońca nie rozegrał jeszcze ani minuty.

W poszukiwaniu częstszych szans na grę, piłkarz postanowił przenieść się do aktualnie przedostatniego klubu polskiej PKO Ekstraklasy. Túlio zasilił szeregi Podbeskidzia na zasadzie transferu definitywnego i podpisał z nowym pracodawcą kontrakt do końca bieżącego sezonu. Bielski klub nie ujawnił informacji, czy umowa ulegnie automatycznemu przedłużeniu po utrzymaniu drużyny na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Wspomniana długość kontraktu stała się jednak w pewnym momencie „kością niezgody” pomiędzy obiema stronami - klub chciał bowiem związać się z Brazylijczykiem na półtora roku, natomiast sam zawodnik zamierzał podpisać tylko półroczną umowę. 

Ostatecznie obu stronom udało się dojść do porozumienia w transferowym „deadline day”, dzięki czemu Podbeskidzie zakończyło zimowe okienko transferowe z sześcioma nabytkami na koncie. Już wcześniej na stadion przy Rychlińskiego trafili trzej obrońcy - Rafał Janicki, Petar Mamić (z którym Tulio będzie rywalizował o miejsce w wyjściowej "11") oraz David Niepsuj, ofensywny pomocnik Jakub Hora i napastnik Peter Wilson.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również