Nowi zrobili robotę. Piast z historycznym awansem w Europie

27.08.2020

Po raz pierwszy w historii występów w rozgrywkach pod egidą UEFA, piłkarze Piasta Gliwice zdołali wyeliminować  swojego rywala i wywalczyć awans do kolejnej fazy eliminacyjnej. Podopieczni Waldemara Fornalika pokonali w Mińsku miejscowe Dinamo 2:0, a ogromną rolę w historycznym zwycięstwie odegrały nowe nabytki ekstraklasowicza - Patryk Lipski i Jakub Świerczok. 

Rafał Rusek/PressFocus

Kibice oraz piłkarze Piasta z pewnością liczyli na to, że czwarte podejście gliwiczan do europejskich pucharów w końcu będzie szczęśliwe. Podobnie jak przed rokiem, gdy zespół ten miał okazje brać udział w historycznych eliminacjach do Ligi Mistrzów, na drodze podopiecznych Waldemara Fornalika ponownie stanął zespół z Białorusi. W przeciwieństwie jednak do poprzedniego roku, tym razem rywalem Piasta zostało stołeczne Dinamo Mińsk, którego szczegółową charakterystykę znajdziecie w tym miejscu. 

Do zapewnienia sobie awansu do drugiej rundy eliminacji w Lidze Europy, gliwiczanie musieli wygrać tylko jedno spotkanie, które za sprawą losowania zostało wyznaczone do rozegrania na gorącym terenie w stolicy naszego wschodniego sąsiada. Trzeci zespół poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy nie był jednak uznawany za faworyta czwartkowej rywalizacji, choć poprzedni sezon pokazał, że Piast może sprawić białoruskiemu rywalowi psikusa. W dwumeczu z BATE Borysów ówczesny mistrz Polski, choć nikt wówczas nie dawał mu zbyt dużych szans, zaprezentował się naprawdę korzystnie. Mimo to „niebiesko-czerwoni” odpadli z Champions League, a głównym powodem tego stanu rzeczy był pechowy rewanż i dwa ogromne błędy, popełnione w jego końcówce. 

Jak zapowiadał trener Waldemar Fornalik, pokonanie aktualnie ósmej drużyny Wyszejszajej Lihi miało być trudnym, ale wykonalnym zadaniem. - To zespół mocny fizycznie, który jest zdyscyplinowany i traci stosunkowo mało bramek w swojej lidze. Na pewno nie jest to łatwy przeciwnik, który śmiało można porównać do drużyny BATE Borysów. Jest tylko jeden mecz, więc nie ma szansy rewanżu i nie ma remisów. Trzeba będzie podejść do tego spotkania w taki sposób, by tam rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść. Drugiej szansy nie będzie - przyznawał szkoleniowiec w ostatnim przedmeczowym wywiadzie. 

By zwiększyć swoje szanse na wygranie pierwszego wyjazdowego spotkania w międzynarodowych rozgrywkach, trener Piasta zdecydował na bardzo ofensywne ustawienie swojego zespołu. Możliwość gry od pierwszej minuty otrzymał zatem duet napastników Piotr Parzyszek - Jakub Świerczok, a w roli jednego z środkowych pomocników wystąpił debiutant w wyjściowym składzie Piasta - Patryk Lipski. I to właśnie 26-latek już w 10. minucie zdołał otworzyć wynik czwartkowego meczu. Nowy nabytek ekstraklasowicza popisał się bardzo dokładnym uderzeniem z rzutu wolnego, posyłając piłkę nad murem i umieszczając ją tuż przy lewym słupku bramki Jewgienija Pomazana. Tym samym Lipski zaliczył bardzo dobre wejście do nowego zespołu, ale on i jego koledzy wciąż musieli zachowywać ogromną koncentrację. W końcu rok temu w Borysowie to Piast również wyszedł na prowadzenie jako pierwszy.

W kolejnych minutach podopieczni Leonida Kuchuka próbowali przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, ale Piast umiejętnie oddalał zagrożenie, a poza tym gospodarze długo nie mieli pomysłu oraz wyczucia, jak zagrozić Frantiskowi Plachowi. Dopiero pod koniec drugiego kwadransa gry piłkarzom Dinama udało się oddać pierwszy celny strzał, ale próba z dystansu kapitana zespołu - 33-letniego pomocnika Edgara Olekhnovicha - nie sprawiła golkiperowi zbyt wiele problemów. Chwilę później defensywa gości otrzymała jednak poważniejsze ostrzeżenie, gdyż zostawiła ona zbyt wiele miejsca rywalowi na swobodne rozegranie piłki przy polu karnym. Ostatecznie cała akcja zakończyła się na zablokowanym uderzeniu Jewgienija Shikavki przez Jakuba Czerwińskiego, a następnie na dalekim wybiciu piłki przez niepewnego tego dnia Mikkela Kirkeskova.

Mimo dość nerwowej końcówki i zbyt częstego cofania się w okolicach 25-30 metra, zawodnikom z Gliwic udało się utrzymać cenną zaliczkę do końca pierwszej połowy. Kibice Piasta mieli jednak nadzieję, że ich ulubieńcy po zmianie stron zdołają zamknąć mecz. I co prawda druga część gry rozpoczęła się od dwóch niecelnych uderzeń Piotra Parzyszka, ale swoją dogodną okazję na strzelenie bramki miało również Dinamo. Po dłuższym utrzymaniu się przy piłce i dokładnej wrzutce w stronę szesnastki, w polu karnym odnalazł się środkowy obrońca Miha Goropevsek. Zawodnik, mający w swoim CV występy w Legionovii Legionowo czy Olimpii Grudziądz, oddał niezły strzał głową, po którym futbolówka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką. Na tym jednak podopieczni Leonida Kuchuka poprzestali, gdyż gliwiczanie ponownie zdołali przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a w 56. minucie udało im się zdobyć upragnionego drugiego gola.

Akcja bramkowa rozpoczęła się od świetnego zachowania Michała Żyry, który chwilę wcześniej zastąpił na placu gry nieskutecznego Parzyszka. Po odebraniu piłki w środkowej strefie boiska, napastnik błyskawicznie zagrał prostopadłą piłkę do Jakuba Świerczoka, a ten nie omieszkał skorzystać z tej okazji. Wypożyczony z Łudogorca zawodnik przebiegł z futbolówką jeszcze kilka metrów, następnie wziął na zamach jednego z interweniujących defensorów, a całą akcję zwieńczył dokładnym uderzeniem z ostrego kąta.

Drugie trafienie wyraźnie zdemobilizowało gospodarzy, natomiast Piast spokojnie kontrolował przebieg rywalizacji, dłużej utrzymywał się przy piłce i miał nawet szanse na to, by po raz trzeci zmusić Pomazana do kapitulacji. Bardzo blisko ustrzelenia dubletu był chociażby Jakub Świerczok, ale napastnik tym razem nie wykorzystał idealnego podania Żyry i z bliskiej odległości trafił prosto w bramkarza. Z kolei w ostatniej akcji meczu wspomniany Świerczok musiał wykorzystać fatalny błąd defensywy Dinama, ale po minięciu golkipera nie zachował zimnej krwi i strzelił obok lewego słupka pustej bramki. 

Ostatecznie Piast dowiózł dwubramkowe zwycięstwo do końca i zasłużenie zameldował się w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy. Podopieczni Waldemara Fornalika poznają swojego kolejnego rywala w tych rozgrywkach już w najbliższy poniedziałek. 

Dinamo Mińsk - Piast Gliwice 0:2 (0:1)

0:1 - Patryk Lipski 10’

0:2 - Jakub Świerczok 56’


Składy:

Dinamo: Pomazan - Dinga, Goropevsek, Shitov - Sukhotsky, Silas (59’ Kozlov), Olekhnovich (73’ Vergeichik), Matveychik - Bakhar, Shikavka (79’ Khvashchinskiy), Klimovich. Trener: Leonid Kuchuk 

Piast: Plach - Kirkeskov, Huk, Czerwiński, Konczkowski - Badia (72’ Steczyk), Lipski, Sokołowski, Vida (82’ Milewski) - Parzyszek (55’ Żyro), Świerczok. Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Lazar Lukić (Serbia)

Żółte kartki: Bakhar, Matveychik (Dinamo) - Milewski (Piast)

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również