"Niech się nas boją!"

Cztery śląskie kluby mają apetyty, aby uplasować się na futsalowym podium. Największą niespodzianką w tym gronie jest obecność tyszan. GKS Jachym urywa punkty najlepszym. Najpierw remis w Gliwicach z mistrzem kraju, a ostatnio zwycięstwo z Cleareksem. - Już przed sezonem mówiliśmy, że interesują nas wyłącznie medale i teraz ten cel realizujemy - stwierdził trener Grzegorz Morkis. Siłą jego zespołu są końcowe fragmenty meczów. - Mamy charakter i gramy do ostatnich sekund, co przynosi nam punkty - przyznał Piotr Słonina.

28-latek wygrał w ostatni weekend wyjątkowy dla siebie mecz. Przeciwnikiem był bowiem Clearex. - Spędziłem trzy sezony w Chorzowie, więc adrenalina była większa niż przed każdym innym pojedynkiem - przyznał starszy z braci, którzy decydują o sile drużyny z Tychów.
Michał dołączył do składu latem i od razu stał się kluczową postacią. - Nasz skład został wzmocniony kilkoma doświadczonymi zawodnikami, co teraz procentuje. Z Cleareksem brat strzelił kluczowe bramki. Zasłużył na piwo! - śmiał się Piotrek, który już ostrzy sobie zęby na sobotni mecz. Ten odbędzie się w Katowicach-Szopienicach. GKS jedzie do jaskini lidera.

- Ostatnie zwycięstwa budują atmosferę, rośnie morale. Teraz niech to inni się boją nas! - dodał z bojową mimiką Piotr Słonina.