"Nie zdziwiłbym się, gdyby chciał wrócić do Górnika Polkowice"

06.05.2009
Paweł Żmudziński, pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, którego kontrakt wygasa wraz z końcem sezonu, nie może narzekać na brak propozycji.
Jednym z zawodników "Górali", któremu w lecie kończy się umowa, jest Paweł Żmudziński. Czy istnieje szansa, że zostanie w Bielsku-Białej? - Działacze nie przeprowadzili jeszcze ze mną w tej sprawie żadnej rozmowy. Jestem tu już dosyć długo i wiem, że Podbeskidzie to dobre miejsce do kontynuowania kariery. Pod każdym względem. Nigdy nie zdarzyło się, by należne pieniądze nie wypłynęły na konto na czas. Z drugiej strony mam jednak kilka propozycji - podkreśla gracz, który na Rychlińskiego przybył z Górnika Polkowice.

-  I nie zdziwiłbym się, gdyby w czerwcu chciał tam wrócić - mówi prezes Jerzy Wolas. - Górnik jest przecież o krok od awansu do II ligi, a pod względem finansowym zawsze prezentował się solidnie. Co jednak najważniejsze, Polkowice to rodzinne strony Pawła. Rozłąka z najbliższymi nie jest przecież łatwa - zauważa Wolas. "Sternik" bielskiego klubu już wcześniej zapowiedział, że negocjacje z zawodnikami, którym wygasają umowy, rozpocznie po ostatnim meczu sezonu.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również