"Najlepszemu napastnikowi ligi przeciwstawimy Krzyśka Chrapka"

04.04.2009
- Tak jak tydzień temu w Kielcach w pół godziny zostaliśmy "ugoszczeni" dwoma golami, tak w sobotę to my chcemy sprawić identyczny problem Zagłębiu - zapowiada Mieczysław Sikora, skrzydłowy "Górali".
18 października 2003 roku Podbeskidzie w świetnym stylu pokonało Zagłębie Lubin 4-2, choć jeszcze na 10 minut przed końcem strony miały na koncie zaledwie po bramce. Jedynym z obecnych zawodników bielszczan, który brał udział we wspomnianym sukcesie, jest Mieczysław Sikora. - Mimo szczerych chęci, nie potrafię sobie przypomnieć tamtego meczu. Moja pamięć aż tak daleko nie sięga - śmieje się 27-latek, ale powtórkę wyniku sprzed 5,5 roku bierze w ciemno. Z tym, że jesienna porażka 1-3 na wyjeździe i aktualna sytuacja w tabeli "Górali" przed spotkaniem w roli faworyta nie stawiają.

Piłkarze z Bielska-Białej rywala zatem szanują, ale... - W żadnym wypadku się go nie boimy. Na starcie wiosny pogubiliśmy sporo punktów. Teraz, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam mierzyć, musimy gonić czołówkę - podkreśla wychowanek Czantorii Nierodzim. W przypadku wygranej gospodarze dościgną Zagłębie. Najpierw podopiecznym Marcina Brosza przyjdzie jednak "unieszkodliwić" gwiazdy zespołu z Lubina, a wśród nich Szymona Pawłowskiego czy Roberta Kolendowicza. - Ale najbardziej uważać musimy na Ilijana Micanskiego. To świetny napastnik. Dorobek 17 bramek z rundy jesiennej mówi sam za siebie. My przeciwstawimy im Krzyśka Chrapka, który wraca po pauzie za kartki. W tym roku jeszcze nie zdążył się rozstrzelać, ale zrobi to w sobotę - dodaje z przymrużeniem oka Sikora i zapowiada, że wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra drużyna zdecydowanie ruszy na przeciwnika.

Tydzień temu ta sztuka się nie udała. "Górale", nim się obejrzeli, tracili już do Korony dwie bramki. - Na boisko w Kielcach wyszliśmy w nowym ustawieniu. Trener chciał dobrze, ale nie potrafiliśmy zrealizować jego założeń. Tak jak kielczanie w pół godziny "ugościli" nas dwoma trafieniami, tak w sobotę to my chcemy sprawić identyczny problem lubinianom - zaznacza były gracz łódzkiego ŁKS-u. Sikora w ostatnim meczu wskoczył do wyjściowego ustawienia. - Wcześniej nie było mi łatwo. Nie imponowałem formą, więc słusznie siadałem na trybunach - przyznaje skrzydłowy, który naraził się Zagłębiu również w poprzednim sezonie, gdy jego ŁKS pokonał u siebie ekipę z Dolnego Śląska. Czy w weekend podtrzyma dobrą passę?

[b]Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Lubin[/b]
sobota; 14:00
sędziuje Jacek Zygmunt (Jarosław)

Przypuszczalne składy
[b]
Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Osiński - Sikora, Jarosz, Matusiak, Żmudziński - Świerblewski, Chrapek.

[b]Zagłębie[/b]: Ptak - Kocot, Ganowicz, Kapias, Nhamoinesu - Pawłowski, Bartczak, Jackiewicz, Goliński, Kolendowicz - Micanski.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również