Na Cichej bez odpowiedzi na najważniejsze pytania. No i bez kasy

30.07.2019

To co wczoraj było prawdopodobne, dzisiaj ostatecznie nie nastąpiło. W Ruchu nadal pieniędzy nie ma, a w klubie przy Cichej jedynie pewne jest to, że za kwadrans sytuacja ponownie ulegnie zmianie. Cały czas ze sportem ma to niewiele wspólnego.

Rafał Rusek/PressFocus

Problemy finansowe, które trapią chorzowian od lat, w piątek przybrały formę ostatecznego zagrożenia. - Jeżeli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, to tego klubu nie będzie – mówili na konferencji prasowej pracownicy i piłkarze Ruchu. Światełko w tunelu miało pojawić się w poniedziałek, który tak de facto miał być ostatnim dniem roboczym na szukanie wyjścia z tragicznej sytuacji. Wiceprezes Ruchu, Marcin Waszczuk wieczorem uspokajał i był optymistą. - Są pieniądze sponsora. To nie są żadne pożyczki czy kredyty, jak niektórzy mówią. Sponsor nam pomaga, uruchomił swoje kontakty także pan Bik – mówił wczoraj w godzinach wieczornych.

Niestety, dzisiaj do godzin wieczornych pieniądze nie pojawiły się na kontach. Prezes Waszczuk zapowiada, że pieniądze jeszcze dzisiaj popłyną do pracowników. - Przelewy mają iść – mówił przed godziną. W tle zaczyna pojawiać się różnica zdań pomiędzy wiceprezesem Ruchu, a prokurentem klubu, Adamem Krawcem. A to właśnie prokurent fizycznie odpowiedzialny jest za zrobienie przelewów. W tej sprawie prokurent przekierował nas jednak do... Tomasza Ferensa, rzecznika prasowego Ruchu, który przecież jest jednym z tych, który czeka na zaległe pieniądze. Dla pracowników terminem ostatecznym jest środowe południe, nie można jednak wykluczyć, że jutro wspólnie w klubie podejmą jakieś inne kroki.

Chwilowym ratunkiem dla Ruchu może być również wsparcie od miasta. Spółka złożyła wniosek o zmianę harmonogramu w ramach umowy o promocję przez sport. Przedstawiła również sprawozdanie dotyczące wykonanych działań promocyjnych. Jak udało nam się ustalić, prośba klubu spotka się z przychylną reakcją władz miasta, a Ruch może liczyć na pierwszą transzę, jednak nie na taką kwotę, jak pierwotnie przewidywano. Dyskusje w tym temacie rozpoczęły się już w poniedziałek. Ruch wystąpił o przyśpieszenie wypłaty pieniędzy – w najbliższych dniach można się spodziewać, że na Cichą trafi kwota rzędu 450-500 tysięcy złotych. Mało prawdopodobne, by to miało miejsce na przykład w środę.

Coś o sporcie? Piłkarze we wtorek trenowali, ale tylko Ci, którzy się na to zdecydowali. W przypadku, gdyby jednak udało się sytuacje w klubie uspokoić, to piłkarze będą mieć jeszcze trochę czasu na przygotowanie się do pierwszych meczów. Zarówno bowiem spotkanie inaugurujące trzecioligowe zmagania z Zagłębiem Lubin, jak i wyjazd do Bielska-Białej na mecz z Rekordem zostaną przełożone. Mniej czasu mają czekać na występ „swojego" Ruchu kibice, którzy bojkotują spółkę. W sobotę UKS Ruch gra z Wawelem Wirek w ramach Pucharu Polski. To będzie pierwszy mecz, podczas którego fani "Niebieskich" zamierzają dopingować grającą drużynę na co dzień w klasie B.

Czy sytuacja w Chorzowie się unormuje, przekonamy się zapewne w najbliższych dniach. Bo w tle jest jeszcze przecież Komisja Licencyjna i zaległości rzędu 700 tysięcy złotych oraz rata układowa. Może być tak, że również jutro w sytuacji chorzowian nie nastąpi żaden przełom. Na pewno jutro na obóz wyjeżdża młodzież z Akademii Piłkarskiej.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również