Magiera: "Pół tygodnia na analizę błędów"

16.09.2016
Świadkami szalonego meczu byli kibice w Bielsku-Białej. Tamtejsze Podbeskidzie przegrało z Zagłębiem Sosnowiec 4:5. Szkoleniowy obu ekip przeżyli w jego trakcie huśtawkę nastrojów.
tspodbeskidzie.pl

Wynik meczu zmieniał się niczym w kalejdoskopie. Podbeskidzie dobrze rozpoczęło, od 2. minuty prowadziło 1:0. Na przerwę gospodarze udali się natomiast przy wyniku 1:3. W minucie 76. część trybun zajmowana przez kibiców „Górali” eksplodowała. Po trafieniu Roberta Demjana to miejscowi prowadzili 4:3. Zagłębie Sosnowiec odpowiedziało... dwoma golami. – Mój zespół w ofensywie prezentował się bardzo dobrze. Nie mogę mieć do zawodników zastrzeżeń o grę, bo ta wyglądała dobrze. Niestety to nie wystarczyło, przegraliśmy ten mecz po indywidualnych błędach w kluczowych momentach pojedynku. Szkoda, że przy prowadzeniu 1:0 nie wykorzystaliśmy swoich szans na podwyższenie wyniku. Chwała drużynie za to, że potrafiła się podnieść przy wyniku 1:3 i doprowadzić do stanu 4:3. Niestety do goście zdobyli trzy punkt – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra Dariusz Dźwigała, trener „Górali”.

– Wszyscy widzieliśmy jakie to było spotkanie. Gra z obu stron była szybka, padło dziewięć goli. Jako trener Zagłębia cieszę się bardzo, że nawet tracąc na wyjeździe cztery gole potrafimy wygrać. Świadczy to o tym, że potrafimy w odpowiedni sposób zareagować na straconą bramkę. Na analizę naszych błędów poświęcamy jeden dzień, teraz poświęcimy chyba pół tygodnia. Wracamy do Sosnowca z trzema punktami, to jest najważniejsze – wyraził swoją opinię odpowiedzialny za wyniki Zagłębia Jacek Magiera.

autor: KB

Przeczytaj również