Licencje są, zagadki odnośnie przyszłości również

21.05.2020

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu taka wiadomość wywołałaby euforię zarówno wśród kibiców Ruchu Chorzów, jak i Polonii Bytom. Oba te kluby uzyskały licencję na przyszły sezon w pierwszym rozdaniu – a przypomnijmy „Niebiescy” rok temu ukarani zostali dwoma minusowymi punktami za niespłacone zobowiązania.

Rafał Rusek/PressFocus

„Glejt” na grę w trzeciej lidze nie jest absolutną formalnością, o czym boleśnie przekonali się chorzowianie rok temu. Oprócz wymogów dość oczywistych, jak stadion z liczbą 500. miejsc (swój lub wynajęty) i trzy drużyny młodzieżowe trzeba przede wszystkim pilnować finansów.

Papiery są ok

Tutaj najważniejszy jest brak przeterminowanych zobowiązań (na 31 marca) wobec pracowników (zawodników i trenerów wszystkich drużyn klubu oraz personelu), na rzecz ZUS i Urzędu Skarbowego, które powstały do dnia 31 grudnia. To samo się tyczy zobowiązań wobec PZPN i Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej, jak i opłat transferowych wobec innych klubów.

- Ogólnie było kilka drobnych uwag, ale były one głównie niezależne od klubów. Brakowało umowy ze stadionem lub też zaświadczenia z ZUS, mimo że kluby zwracały się o to z należytym wyprzedzeniem – mówią przedstawiciele komisji licencyjnej.

Wczorajsza videokonferencja, bo w takiej formie obradowała Komisja ds. Licencji Klubowych trzeciej grupy III ligi przyznała licencje 16 klubom. Prócz wszystkich klubów z naszego regionu, jest w tej grupie chociażby Ruch Zdzieszowice. Na następnym posiedzeniu, w przyszłą środę będą analizowane wnioski beniaminków oraz barażowiczów, w tym oczywiście LKS Goczałkowice i Szombierek Bytom. Jedynie Polonia Stal Świdnica z dotychczasowych czwartoligowców może być spokojna o formalności. Tyle, że jeszcze musi zapewnić sobie awans na boisku, w barażach...

Wraca stara – nowa rzeczywistość

W wielu klubach trzecioligowych sytuacja jest jednak wciąż... dynamiczna. O sytuacji Ruchu Zdzieszowice pisał „Sport”. - Nieraz dobrze jest wykonać krok wstecz, by następnie móc postawić dwa do przodu. Dlatego tego kroku wstecz nie wykluczamy - mówił prezes klubu z Opolszczyzny, Krystian Chmial.

W Polonii Bytom do czerwca włącznie kontrakty piłkarzy będą wynosiły 500 zł brutto. Od lipca się to jednak zmieni. - Będą mniejsze pensje niż przed koronawirusem, ale mamy wrażenie, że piłkarze będą zadowoleni. Szykujemy się na ewentualny powrót pandemii jesienią. Chcemy, by piłkarze Polonii mieli dwa filary, pracę i klub. Gdy coś się zawali, będzie druga opcja... Pomożemy zawodnikom w znalezieniu pracy, chcemy by wszyscy pracowali w Bytomiu. Treningi będą się odbywać w godzinach popołudniowych. Wiele znaczy tu także trener Kamil Rakoczy, który może w ostateczności indywidualizować treningi, po pracy komuś zluzować. Niektórzy z piłkarzy będą oczywiście trenować w naszej akademii, być może będzie więcej piłkarzy – trenerów niż do tej pory. Wiemy, że ci którzy mają papiery trenerskie chcą w klubie trenować, dzięki temu Polonia zyskuje spójność systemową, ale także tożsamość. To się bardzo ceni – mówi dyrektor sportowy Polonii Bytom, Tomasz Stefankiewicz, jednocześnie dodając. - Na pewno jest to inna, trudniejsza sytuacja niż jeszcze kilka tygodni temu, ale trzeba sobie radzić w każdych okolicznościach – dodaje.

W Chorzowie uposażenia piłkarzy wracają do normalności, oczywiście na papierze, bo zaległości wciąż są. Trwają rozmowy z władzami Chorzowa, najwcześniej jednak jakieś konkretne decyzje mogą zapaść przy okazji sesji Rady Miasta. Szansą dla Niebieskich może być rządowa tarcza, która ma być wsparciem dla przedsiębiorstw, które boleśnie odczuwają skutki pandemii. Chorzowianie złożyli wniosek. W sytuacji Ruchu, który wiosną mógł zarabiać na biletach, czy też na większych dotacjach miejskich, jak i wpływach z reklam – wsparcie z państwa może wynieść kilkaset tysięcy złotych.

Najspokojniejsza sytuacja właściwie w rezerwach Górnika Zabrze, Miedzi Legnica czy Zagłębia Lubina. Formalności załatwione, o piłkarzy w klubach tych się nie muszą martwić, budżet także nie jest związany z drużyną występującą w tej klasie rozgrywkowej. Casus Śląska Wrocław do powtórzenia?

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również