Kłopotliwa transmisja Bielska

13.09.2008
Wyjazdowy mecz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Górnikiem Łęczna z powodu transmisji telewizyjnej odbędzie się dopiero w poniedziałek. - Pracujemy mikrocyklem treningowym, który teraz zostanie nieco zachwiany - mówi Łukasz Merda, bramkarz lidera I ligi.

Nietypowo, bo w poniedziałek, rozegrają swoje ligowe spotkanie z Górnikiem Łęczna gracze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Skąd taki termin rozgrywania meczu, skoro reszta stawki powalczy o punkty w weekend? Wszystko za sprawą transmisji potyczki, jaką przeprowadzi kanał TVP Sport. - Wolałbym zagrać w sobotę. Myślę, że przed naszym meczem nie będziemy nawet sprawdzać, jak grali rywale. Koncentrujemy się wyłącznie na sobie - przyznaje Łukasz Merda, bramkarz bielszczan. - Pracujemy mikrocyklem treningowym, którego centralnym punktem zawsze jest sobotni mecz. Teraz ten schemat zostanie nieco zachwiany. Poza tym, zdaje się, że... niezbyt wielu kibiców ma dostęp do tej stacji - uśmiecha się Merda.

 

- Przed sezonem upatrywałem w Górniku jednego z murowanych kandydatów do awansu - mówi golkiper Podbeskidzia. Tymczasem zespół, który jeszcze nie tak dawno temu walczył w ekstraklasie, rozpoczął rozgrywki bardzo słabo. - Ale z drugiej strony przeciwnik stracił do tej pory tylko siedem bramek. To świadczy o sile ich defensywy. Postaramy się popsuć niezły wizerunek obrony Górnika - zapewnia Merda.

 

Swoje znaczenie przed konfrontacją w Łęcznej ma również to, iż... szkoleniowcem Górnika Zabrze prawie na pewno zostanie Henryk Kasperczak. Spekulacje mówiące o tym, że trener Marcin Brosz miałby odejść do Zabrza momentalnie ucichły. - Nie przywiązywałbym do tego większej wagi. Według informacji, które pojawiały się w mediach, groźba odejścia trenera była bardzo duża. My wiedzieliśmy jednak nieco więcej niż media. Zachowywaliśmy pełen spokój, bo mieliśmy pewność, że do żadnego pożegnania nie dojdzie - zaznacza 28-latek.

 

Po raz ostatni w lidze zespoły spotkały się w maju 2003 roku. Łeczna wygrała wówczas na własnym terenie 2-1. Spośród zawodników, którzy brali udział w tamtym spotkaniu, w poniedziałek zobaczymy Pawła Bugałę, który zresztą we wspomnianym meczu strzelił gola dla Górnika.

 

W szeregach Podbeskidzia z gry wyłączeni są Tomasz Górkiewicz, Rafał Jarosz i Paweł Żmudziński.

 

[b]Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała[/b]

poniedziałek, godzina 18:30

sędziuje Marek Karkut (Warszawa)

 

Przypuszczalne składy:

[b]Górnik[/b]: Wierzchowski - Mazurkiewicz, Nikitovic, Karwan, Musuła - Nazaruk, Niżnik, Bugała, Kazimierczak - Surdykowski, Szymanek.

[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danczik, Osiński - Sacha, Matusiak, Gorszkow, Świerblewski - Zaremba, Matusz.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również