Jeśli "Górale" nie awansują do elity, część z nich odejdzie?

05.05.2009
W Bielsku-Białej wygasają umowy czołowych graczy i trenera Marcina Brosza. - Zajmiemy się tym po sezonie. Nie wiemy bowiem, czy ten "garnitur" kroić na ekstraklasę czy I ligę - mówi Jerzy Wolas.
Porażka na terenie Widzewa ma dla "Górali" poważne konsekwencje. Myśląc o awansie, bielszczanie nie mają już prawa się potknąć, a dodatkowo muszą liczyć, że wpadki staną się udziałem najgroźniejszych rywali. - Nic nie jest jeszcze przesądzone. Gdybyśmy tak wygrali do końca sezonu wszystkie spotkania... - rozmarza się prezes Jerzy Wolas.

Zespół z Bielska-Białej - przynajmniej na ten moment - z bezpośredniej walki o ekstraklasę jednak wypadł. Tymczasem wraz z końcem czerwca kończą się kontrakty z klubem kilku podstawowych graczy, m.in. Juraja Danczika, Rafała Jarosza, Martina Matusza, Michała Osińskiego, Macieja Szmatiuka, Sebastiana Szymańskiego i Pawła Żmudzińskiego...

- Umówiliśmy się z nimi, że sprawą umów zajmiemy się po rozgrywkach. Nie wiemy bowiem, czy ten "garnitur" kroić na ekstraklasę czy jej zaplecze - podkreśla Wolas. Ewentualny brak promocji do elity sprawi, że kilku piłkarzy może nie być skorych nawet do rozpoczęcia negocjacji. - I nie będziemy mieli prawa się temu dziwić. Chłopcy chcą się rozwijać, a potrzebne są im do tego występy w ekstraklasie - dodaje "sternik" Podbeskidzia. Podobnie mają się sprawy z Marcinem Broszem, który w lecie również mógłby bez przeszkód zmienić pracodawcę.

Szkoleniowiec już kilka razy był kuszony przez kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej. - Wie, że jestem pierwszą osobą, którą powinien poinformować, gdy zdecydowałby się odejść. Nie chciałbym zostać zaskoczony taką informacją i na gwałt szukać jego następcy. Ale o tę kwestię jestem spokojny. Gdy Brosz dostawał oferty pracy, przychodził i mówił mi o tym. Wierzę zatem, że skoro ostatnio o niczym takim nie wspominał, to i nie ma tematu - zaznacza Wolas.

Jeśli ekstraklasa do Bielska-Białej jednak zawita, tak zawodników, jak i Brosza z Rychlińskiego byłyby w stanie wyrwać chyba tylko "propozycje nie do odrzucenia".
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również