Jedni nie muszą, drudzy... też nie. Na Cichej będzie więc ciekawie

24.04.2021

Mało jest meczów, przed którymi mam tyle wątpliwości i pytań, a ciężko cokolwiek mi przewiedzieć. Kto chce przeczytać tutaj scenariusz na wieczorny mecz, to straci jedynie czas. Jedyny pewnik jest taki, że pierwsza i druga drużyna ze Śląska grają ze sobą o awans. Co by nie mówić, rzadkość w ostatnich latach w śląskim klimacie. Ruch kontra Polonia Bytom od 18.00.

Marcin Bulanda/ PressFocus

I może tym przede wszystkim powinniśmy się delektować dzisiejszego wieczora. Okolicznościami w tabeli, tym, że przed meczem (i po meczu będzie tak nadal!) obie strony są w stanie rozmawiać, dobrze żyją ze sobą. Bo pełnymi trybunami czy oprawą meczu niestety żyć nie będziemy, a czy efektownym widowiskiem z dreszczykiem do samego końca będziemy się podniecać – tego też nie wiem.

Często przed takim meczem stawia się pytanie, kto w obecnej sytuacji „musi”, a kto „może”. Paradoksalnie patrząc na tabelę dzisiaj nikt nie musi. Ale to dobrze tylko dla widowiska. Ruch od jesiennego meczu w Bytomiu zrobił niemal wszystko, co w jego mocy (17 wygranych na 18 spotkań), by dzisiaj nie grać na musiku. By nawet potknięcie w dzisiejszym meczu nie było początkiem katastrofy. A i trudno mi sobie wyobrazić, by przed dzisiejszym meczem w szatni Polonii Bytom padły hasła: „to jest dla nas mecz o życie, ostatnia szansa, gramy o awans”. A to tylko pomoże randze i widowisku.

Zimą w trakcie meczów sparingowych w gronie osób obserwujących potyczki Niebieskich czy też niebiesko-czerwonych (Niebieski to faktycznie chyba najlepszy kolor!) jedną z form rozgrzania się... (nie, nie, nie chodzi o alkohol) było analizowanie szans obu ekip na awans i robienie symulacji, jak może wyglądać wiosenna walka o promocję. - To wszystko może się rozstrzygać w ostatniej kolejce – padały słowa. - A może zadecyduje psychika lub jakiś dodatkowy element, o którym dzisiaj nie zdajemy sobie sprawy – co jeden z nas, to był mądrzejszy.

W różnych prognozach mało kto chyba jednak przewidywał, że dzisiaj Ruch nad Polonią Bytom będzie miał dziesięć oczek zaliczki. Patrząc na to, jak Ruch zaczynał rundę, a jak Polonia, to przewaga Niebieskich w tym momencie wydawała się czymś naturalnym. Ale chyba jednak nie tak duża.

Dzisiaj dla Ruchu awans jest więc koniecznością. Dla Niebieskich – ktoś kto uważnie śledzi drugą ligę, to pewnie to zauważa – nawet kolejny szczebel będzie za ciasny. Ale dzisiaj skupienie na obecnej sytuacji jest kluczowe. A rywalizacja z rozpędzonym Ruchem pomaga także Polonistom. W tym wyścigu Niebiescy nadają tempo, ale nie zawsze kolarz prowadzący grupę pierwszy wjeżdża na metę. Ruch jednak mocno zapracował w ostatnich miesiącach, by dzisiaj mieć pewien komfort „jazdy”.

Polonia Bytom w ostatnich tygodniach wraca jednak do swojej jesiennej dyspozycji. Dzisiaj trochę pokazuje drużynę Ruchu sprzed kilku lat. Z doświadczonymi graczami na pokładzie, którzy pewnie jeszcze mają coś do udowodnienia, ze swoim charakterkiem, ale i luzem. Coś co może jest na pierwszy rzut oka dzisiaj niewidoczne w Chorzowie. Bo Ruch to coraz lepiej zorganizowana firma. Jakość piłkarska, indywidualności, które mogą przewyższać całą ligę. I kreatywność w działaniach na wielu polach. A ta się pojawia – w Chorzowie wiedzą chyba to najlepiej – gdy jest „czysta głowa”, swoboda, odwaga.

I niech taki będzie dzisiejszy, piłkarski wieczór na Cichej. Niech dominuje kreatywność, polot, odwaga na boisku.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również