Jastrzębski - ZAKSA 3-0. Kędzierzyn odda brąz bez walki?

01.05.2009
Jastrzębski Węgiel bez większych problemów pokonał na własnym parkiecie ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i do trzeciego miejsca w PlusLidze potrzebuje już tylko jednej wygranej.
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia grając dobrze w obronie i pewnie w ataku. Siatkarze ZAKSY wyszyli natomiast na parkiet lekko rozkojarzeni i przegrywali już 16-9. Dobrze w ekipie Jastrzębskiego Węgla spisywali się Samica oraz Hardy. Jednak, gdy na zagrywkę poszedł Szczerbaniuk przewaga miejscowych "stopniała" do zaledwie trzech "oczek".

Końcówka należała do podopiecznych Roberto Santilliego i po zepsutej zagrywce Witczaka Jastrzębie objęło prowadzenie w meczu. W drugiej partii przyjezdni prowadzili na początku 3-0. Skuteczna gra blokiem pozwoliła Jastrzębskiemu wyrównać straty i walka toczyła się punkt za punkt.

Na drugą przerwę techniczną drużyna z Kędzierzyna prowadziła po asie Kacprzaka 16-14. W końcówce partii siatkarze ZAKSY mieli problemy z przyjęciem zagrywki. Najpierw Yudina, po której Jastrzębie objęło dwupunktowe prowadzenie, a następnie - przy pierwszej piłce setowej - Samiki. Francuz "posłał" asa serwując między Witczaka i Lewisa.

Siatkarzom Jastrzębia wyraźnie zależało, aby skończyć piątkowy pojedynek w trzech setach. Po tym jak na zagrywkę poszedł Łomacz kolejno zablokowani zostali Ruciak oraz Lewis. Ten drugi w kolejnym ataku trafił w antenkę i na tablicy wyników mieliśmy już 5-0 dla gospodarzy. Szkoleniowiec gości poprosił o czas i ZAKSA zaczęła powoli odrabiać straty. Po niemrawym początku partii z bardzo dobrej strony pokazywał się Lewis. Przewaga miejscowych zmalała do zaledwie dwóch punktów.

Przebieg wydarzeń na parkiecie kontrolowali jednak cały czas siatkarze gospodarzy. W końcówce Witczak jeszcze zaserwował asa i przyjezdni obronili pierwszą piłkę meczową. Przy drugiej, Samika skutecznie obił blok ZAKSY i jastrzębianie cieszyli się ze zwycięstwa.
[b]
[/b]
[b]Robert Szczerbaniuk [/b](kapitan ZAKSY): Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów i ekipa gospodarzy w pełni to wykorzystała. Jutro musimy zagrać dużo lepiej.

[b]Robert Prygiel [/b](kapitan Jastrzębskiego): Jesteśmy bardzo zadowoleni, że objęliśmy prowadzenie w tej rywalizacji. Trzeba jednak pamiętać, że nadal jest tylko 2-1 i jutro czeka nas kolejny pojedynek. Cały czas musimy być w pełni skoncentrowani.

[b]Krzysztof Stelmach[/b] (trener ZAKSY): Na cztery punkty zdobyte punkty oddawaliśmy rywalom sześć. Byliśmy słabsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zabrakło z naszej strony walki. Jutro nie będę jej wymagał od moich siatkarzy, ale wręcz żądał.

[b]Roberto Santilli[/b] (trener Jastrzębskiego): Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. Pokonaliśmy jednak ZAKSĘ bardzo pewnie. Jeśli chcemy zdobyć medal, to podejście do jutrzejszego meczu musi być takie same jak dziś.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również