Jastrzębski - Trefl 3-0

29.11.2008
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przełamali passę porażek i pewnie pokonali na własnym parkiecie Trefl Gdańsk.
Od początku spotkania gospodarze osiągnęli dużą przewagę. Z bardzo dobrej strony pokazywał się przede wszystkim Robert Prygiel, który mocno serwował, a także był niemal bezbłędny w ataku. W bloku dobrze spisywał się Adam Nowik, powstrzymując między innymi Wojciecha Serafina. Gościom praktycznie nie wychodziło nic i pierwszą partię przegrali bez walki. Drugi set miał podobny przebieg. Siatkarze Jastrzębskiego na drugą przerwę techniczną prowadzili 16-12 i wtedy zaczęły się małe problemy. -Trochę się rozluźniliśmy, ale było to wynikiem tego, że od początku do końca danego seta brakowało nam ciśnienia. Gdyby jedna piłka mogła decydować o losach spotkania na pewno wyglądałoby to inaczej - oceniał po spotkaniu Wojciech Jurkiewicz.

W zespole gości dobrze grał leworęczny Wojciech Winnik. Skutecznie atakował i ryzykował mocną zagrywką. Nie miał jednak wsparcia u swoich partnerów i drugi set zakończył się wygraną gospodarzy. Trzecią partię od mocnego uderzenie rozpoczął Benjamin Hardy, którego zagrywka sprawiała sporo problemów siatkarzom Trefla. Na stałym wysokim poziomie grał, wybrany MVP spotkania, Prygiel. W końcówce seta błysnął jeszcze Łukasz Kadziewicz, ale to było za mało na drużynę prowadzoną przez Roberto Santilliego.

Pod szatniami

[b]Jakub Bednaruk[/b] (siatkarz Trefla): Nie można powiedzieć, aby jakiś element u nas dziś funkcjonował. W pewnym momencie zaryzykowaliśmy zagrywką, ale to trzeba było zrobić na początku seta, a nie przy stanie 18-12 dla rywala.

[b]Robert Prygiel[/b] (siatkarz Jastrzębskiego): Mecz mieliśmy pod kontrolą. Cieszę się z wygranej, bo ostatnio nasza gra i wyniki nie były najlepsze. Nic nie ujmując Treflowi, ale nie zmusili nas do dużego wysiłku. Nadal jednak popełniamy masę prostych błędów. Jeśli chcemy myśleć o medalach, to musimy je wyeliminować.

Konferencja prasowa
[b]
Wojciech Kasza [/b](trener Trefla): Szkoda, że nie udało się nic wywalczyć, ale z taką grą nie było do tego podstaw. Niemoc w ataku i słaba zagrywka. Grając w taki sposób z takim zespołami jak Jastrzębski Węgiel, nie sposób wygrać. Prezentujemy taką grę, że nie mamy szans na nawiązanie rywalizacji w lidze.
[b]
Roberto Santilli [/b](trener Jastrzębskiego): Wróciliśmy po trudnym momencie dla nas. Jedynym wyjściem po ostatnich spotkaniach było dziś wygrać i to się udało. Potrenowaliśmy ciężko w tym tygodniu i to dało efekty. Nie możemy jednak zbytnio wierzyć we własne możliwości i być zbyt pewnymi siebie. Trzeba nadal mocno pracować na treningach.[b]
[/b]
źródło: własne

Przeczytaj również