Jastrzębski pójdzie za ciosem?

20.02.2009
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po wygranej w Challenge Cup z Sisleyem Treviso, zmierzą się w lidze z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle - Trzeba pójść za ciosem - mówi drugi trener, Leszek Dejewski.
W Jastrzębiu niezwykła radość po wygranej w Treviso i awansie do Final Four Challenge Cup. Jednak już w sobotę, podopiecznych Roberto Santilliego czeka niezwykle trudny pojedynek ligowy. Do Jastrzębia przyjeżdża druga w tabeli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębski po porażce w Rzeszowie spadł na czwartą lokatę i ma trzy punkty straty do Resovii oraz sześć do swojego najbliższego rywala. - Przegraliśmy w Rzeszowie bardzo ważny pojedynek i teraz trudno będzie nam wskoczyć do pierwszej trójki. Trzeba jednak walczyć do końca - podkreśla drugi szkoleniowiec zespołu, Leszek Dejewski.

Do końca rundy zasadniczej zostały do rozegrania jeszcze dwie kolejki, a szansa na miejsce w pierwszej trójce Jastrzębskiego jest niewielka. Nawet przy zdobyciu kompletu punktów, gdyż drużyny, które są przed Jastrzębiem, rozegrają mecze z teoretycznie słabszymi rywalami. Ekipa Santilliego zmierzy się natomiast za tydzień ze SKRĄ Bełchatów. - Nam nie pozostaje nic innego, jak po wygranej w Treviso, pójść za ciosem - twierdzi Dejewski.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla rozgrywają ostatnie mecze, co trzy dni, ale sztab szkoleniowy podkreśla, że nie ma mowy o zmęczeniu. - Tym bardziej, że zwycięstwo z Sisleyem dało nam pozytywnego "kopa" - uważa drugi trener. - Nie patrzymy do tyłu, tylko koncentrujemy się na ostatnich dwóch pojedynkach, które są do wygrania - dodaje natomiast Roberto Santilli.

Przypomnijmy, że pierwszy mecz rozegrany w Kędzierzynie, zakończył się zwycięstwem Jastrzębia 3-1.

Początek sobotniego spotkania o godzinie 14:45.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również