Gra się do końca. Wolej pozbawił Podbeskidzie zwycięstwa

05.05.2019

Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała nie wykorzystali okazji na pierwszą wyjazdową wygraną w 2019 roku. Podopieczni Krzysztofa Brede stracili decydującą bramkę w ostatniej akcji spotkania, przez co zaledwie zremisowali w Chojnicach z miejscową Chojniczanką 2:2. Dla "Górali" z kolei gole strzelili Przemysław Płacheta i Valerijs Sabala. 

Norbert Barczyk/PressFocus

Już od kilku kolejek sytuacja Podbeskidzia jest w miarę jasna i klarowna. „Góralom” z Bielska pozostała jedynie walka o piąte miejsce w tabeli – by jednak zbliżyć się do tej lokaty, musieli oni wygrać na stadionie niebędącej jeszcze pewnej utrzymania Chojniczanki. Bielszczanom do tej pory nie udało się jeszcze odnieść zwycięstwa w Chojnicach, ponosząc w międzyczasie wysoką, czterobramkową porażkę w sezonie 2017/2018. Co ciekawe, dzisiejszego przeciwnika „Górali” prowadził wówczas… Krzysztof Brede, rozpoczynający swoją pracę w roli pierwszego trenera.  

W niedzielny mecz znacznie lepiej weszli obecni podopieczni wspomnianego szkoleniowca. Podbeskidzie próbowało m.in. swoich sił w ataku pozycyjnym i przez niemal całą pierwszą połowę posiadało optyczną przewagę. Goście stworzyli sobie kilka groźnych okazji na otwarcie wyniku, ale brakowało im przede wszystkim odpowiedniego wykończenia. Zdecydowanie najbardziej aktywni w ofensywie byli skrzydłowi, Kacper Kostorz i Przemysław Płacheta i to oni najczęściej zmuszali Janukiewicza do podjęcia interwencji.

O sporym pechu mógł mówić pierwszy z wymienionych zawodników, gdyż zmarnował on dwie dogodne okazje – najpierw w 34. minucie, gdy prawy pomocnik doszedł do sytuacji sam na sam po dograniu Mystkowskiego, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Chwilę później piłkarz, który od przyszłego sezonu będzie reprezentował barwy warszawskiej Legii, mógł wykończyć celnym strzałem znakomitą wrzutkę Płachety. Uderzenie 19-latka zatrzymało się jednak tylko na poprzeczce.

Przewaga bielszczan była bardzo widoczna, ale na ich pierwsze trafienie trzeba było poczekać do 65. minuty. Wówczas dobrze dysponowany Płacheta odnalazł się przed polem karnym i po przyjęciu dogranej z boku piłki, pokonał bramkarza pewnym strzałem. Jak się później okazało, trafienie skrzydłowego było dopiero przedsmakiem emocji, jakie oba zespoły zamierzały zaserwować swoim kibicom. „Górale” niedługo nacieszyli się zdobytą bramką, bo zaledwie minutę później Rafał Leszczyński sam musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Gola wyrównującego zdobył młodzieżowiec, 20-letni Oskar Paprzycki, który oddał techniczne uderzenie, a piłka odbiła się jeszcze od słupka.

„Górale” na szczęście nie załamali się po tej stracie i ponownie wyszli na prowadzenie w 72. minucie. Po mocnym uderzeniu Mystkowskiego doszło do sporego zamieszania w polu karnym Chojniczanki – uderzona piłka przeszła pomiędzy nogami Janukiewicza, a następnie odbiła się od poprzeczki. Najlepiej w całej sytuacji odnalazł się jednak Valerijs Sabala, który poszedł do końca za akcją i umieścił futbolówkę w siatce. Tym samym Łotysz zdobył swoją dwunastą bramkę w tym sezonie ligowym i umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców. 

Wydawało się, że bielszczanie dopną swego i w końcu uda im się odnieść pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w 2019 roku. Plany „Górali” zostały jednak zniweczone w ostatniej minucie niedzielnego meczu. W doliczonym czasie gry przepięknym strzałem z woleja popisał się Emil Drozdowicz, przy którym Leszczyński nie miał nic do powiedzenia. Po tym trafieniu sędzia Kiełczewski od razu zagwizdał po raz ostatni. Zaledwie zdobyty punkt powoduje, że „Górale” pozostaną po tej serii gier na siódmym miejscu w tabeli. 

Chojniczanka Chojnice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (0:0)
0:1 – Przemysław Płacheta 65’
1:1 – Oskar Paprzycki 66’
1:2 – Valerijs Sabala 72’
2:2 – Emil Drozdowicz 90+4’

Składy:
Chojniczanka:
Janukiewicz – Grzelczak, Pietruszka, Sylwestrzak, Kobryń – Przybecki, Zawistowski, Paprzycki, Piotrowski (88’ Żagiel) – Mikołajczak (88’ Frygier), Surdykowski (75’ Drozdowicz). Trener: Maciej Bartoszek
Podbeskidzie: Leszczyński – Gach, Jończy, Komor, Jaroch – Płacheta, Rakowski (90+3’ Bieroński), Mystkowski (73’ Gandara), Rzuchowski, Kostorz – Roginić (66’ Sabala). Trener: Krzysztof Brede

Sędzia: Konrad Kiełczewski (Białystok)
Żółte kartki: Roginić, Mystkowski (Podbeskidzie)

źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również