Gorzów zaskoczy bielszczan
Co łączy pomocnika Podbeskidzia Damiana Świerblewskiego i Czesława Jakołcewicza, nowego trenera GKP Gorzów Wielkopolski? Obydwaj panowie współpracowali ze sobą na wiosnę 2007 roku w ŁKS Łomża. W sobotę staną jednak po przeciwnych stronach barykady. - Bardzo miło wspominam ten okres, mimo tego, że w Łomży się wtedy nie przelewało. Jakołcewicz jest fachowcem, który potrafi świetnie zmobilizować swoich piłkarzy. Ceni walczaków. Spodziewamy się zatem bardzo zaciętego meczu - zaznacza zawodnik bielszczan.
Równie dobre zdanie o swoim byłym podopiecznym ma Jakołcewicz. - Damian przychodził do klubu po kontuzji, więc siłą rzeczy nie mógł od razu być w optymalnej formie. Nawet wtedy prezentował się już jednak bardzo dobrze. Ma nieprzeciętne możliwości. Czy zamierzam przydzielić mu "plastra"? Nie. Nie stosuję takich manewrów - uśmiecha się szkoleniowiec GKP.
Środowy debiut opiekuna gorzowian wypadł bardzo okazale. Drużyna wygrała u siebie ze Stalą Stalowa Wola 3-0. Nie zmienia to jednak faktu, że jakiekolwiek potknięcie Podbeskidzia byłoby wielką niespodzianką. - Jesteśmy liderem i wszyscy wymagają od nas zwycięstw po 5-0. Na razie wystarczy nam, gdy strzelimy o jedną bramkę więcej niż przeciwnik - przyznaje Świerblewski.
Jakołcewicz zdaje sobie sprawę, jak ciężkie zadanie czeka jego zawodników. - Wiemy, z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Już o sam remis będzie nam niezmiernie trudno. Ale dopóki piłka w grze... Powalczymy. Wygrana ze Stalą pokazała, że potrafimy grać w piłkę. Nie ukrywam, że wiem, jak zaskoczyć rywala - zdradza trener beniaminka.
[b]Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKP Gorzów Wielkopolski[/b]
sobota, godzina 16:00
sędziuje Robert Kubas (Rzeszów)
[b][/b]
Przypuszczalne składy:
[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danczik, Osiński - Pater, Matusiak, Jarosz, Świerblewski - Zaremba, Matusz.
[b]GKP[/b]: Dłoniak - Michalski, Gaca, Więckowski, Petrik - Maliszewski, Ruminkiewicz, Sawala, Kaczorowski - Malinowski, Drozdowicz.