Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało z drugoligową Stalą Rzeszów w meczu rozgrywanym w ramach Pucharu Polski. Gola na wagę awansu zdobył Karol Danielak.
"Górale" grają dalej. "Nowi" jeszcze czekają
W składzie świeżo upieczonego ekstraklasowicza zabrakło nowych twarzy, które prawdopodobnie pojawią się w pierwszym spotkaniu ligowym. Kadra beniaminka nie została jeszcze zamknięta. W najbliższych dniach powinna zostać zasilona przez Dominika Frelka i Maksymiliana Sitka.
W porównaniu z ostatnim meczem ligowym w składzie "Górali" doszło tylko do dwóch zmian. Bartosza Jarocha zastąpił Szymon Mroczko, natomiast Rafała Figla Michał Rzuchowski. Trener Łętocha dokonał za to aż 7 korekt w porównaniu z zestawieniem, jakie desygnował na barażowe starcie o awans do I ligi.
Mecz rozpoczęli gospodarze od agresywnego ataku, który zakończył się strzałem na bramkę Polacka, lecz bramkarz gości bez problemu poradził sobie ze strzałem i pewnie złapał futbolówkę. Pierwszy kwadrans to głównie wyrównana walka w środku boiska obu zespołów, jednakże korzystniejszą sytuację na otwarcie wyniku miało Podbeskidzie. Kamil Biliński uderzał piłkę głową, a bramkarz gospodarzy w ostatniej chwili wybił ją z linii bramkowej. W 33. minucie z lewej strony boiska Gach dośrodkował w pole karne rywala, jako pierwszy dopadł do niej Danielak, który zwodem minął rywala w polu karnym, a następnie pewnym strzałem po ziemi pokonał Bieszczada.
Kolejne minuty to kontrola sytuacji na boisku przez przyjezdnych, którzy przeprowadzili kilka groźnych ataków głównie lewą stroną boiska. Bielszczanie do końca pierwszej połowy nie dali sobie strzelić bramki i zakończyli ją korzystnym wynikiem 0:1. Początek drugiej połowy obfitował w ataki Podbeskidzia, dążącego do podwyższenia rezultatu spotkania. Najbardziej klarowną sytuację „Górale” stworzyli sobie w 56. minucie za sprawą Rzuchowskiego, który zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Bieszczad sparował piłkę do boku, poradził sobie również z dobitką Komora. Kilka minut później byliśmy już pod drugą bramką. Maciejewski otrzymał z drugiej linii idealne podanie, ale w sytuacji sam na sam nie poradził sobie z Polackiem, który popisał się świetną paradą, a ostatecznie zagrożenie od bramki oddalił Bashlai. W 83. świetną sytuację miało Podbeskidzie, kiedy w sytuacji sam na sam Biliński zdecydował się podawać do Marca. Podanie nie dotarło do adresata, piłka wróciła do napastnika "Górali", a jego strzał obronił Bieszczad. W końcówce gospodarze próbowali wyrównać za wszelką cenę, ale bielszczanie dowieźli skromne prowadzenie do końca i to oni meldują się w 1/16 finałów Pucharu Polski.
Stal Rzeszów - Podbeskidzie 0:1 (0:1)
0:1 - Karol Danielak 33'
Stal: Bieszczad - Głowacki, Kostkowski, Góra (45’ Szeliga), Sadzawicki - Kotwica, Sierant (45’ Maciejewski), Szczepanek (76’ Olejarka), Kłos - Pieczara, Goncerz (69’ Reiman). Trener: Krzysztof Łętocha.
Podbeskidzie: Polacek - Gach, Bashlai, Komor, Mroczko - Sierpina (76’ Marzec), Bieroński, Nowak (76’ Rakowski), Rzuchowski, Danielak – Biliński (83’ Martin). Trener: Krzysztof Brede
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)
Żółte kartki: Szczepanek (Stal), Komor (Podbeskidzie)